Opublikowano

Budowa domu na nieruchomości małżonka i podział majątku przy rozwodzie

rodki przekazane na budowę budynku stanowią nakład z majątku żony na majątek wspólny.

Budowa domu na nieruchomości małżonka i podział majątku przy rozwodzie

Stan faktyczny: Jestem w trakcie rozwodu. Posiadam dom który nie należy do wspólnoty majątkowej i na terenie tej samej działki na której jest dom wybudowałem budynek w którym w przyszłości mógłbym rozkręcic działalność. Zbudowałem go w trakcie trwania małżeństwa. Teraz, przed rozwodem chciałbym podarować i przepisać ten budynek w całości na inną osobę. Byłbym wdzięczny gdybyście Państwo wyjaśnili mi czy po rozwodzie miałbym nadal spłacić żonie połowę z wartości tego budynku. A jeśli tak to jaką kwotę się bierze pod uwagę. Wartość rynkową przedmiotu czy wartość inwestycji z tytułu faktycznie poniesionych kosztów.

Przedłożone dokumenty: brak

Akty prawne:

  1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (j.t. Dz. U. z 2014 r., poz. 121 – dalej K.c.)
  2. Ustawa z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn (Dz.U. 1983 nr 45 poz. 207)
  3. Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. 1964 nr 9 poz. 59)

Budowa domu na nieruchomości małżonka i podział majątku przy rozwodzie

Zgodnie z podstawową zasadą prawa rzymskiego właściciel nieruchomości z mocy prawa staje się właścicielem posadowionych na niej budynków. Zasada ta doznaje pewnych wyłomów na gruncie małżeńskich ustrojów majątkowych.

Budowa domu na nieruchomości małżonka i podział majątku przy rozwodzie

Zgodnie z treścią art. 45 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego:

„Art. 45. § 1. Każdy z małżonków powinien zwrócić wydatki i nakłady poczynione z majątku wspólnego na jego majątek osobisty, z wyjątkiem wydatków i nakładów koniecznych na przedmioty majątkowe przynoszące dochód. Może żądać zwrotu wydatków i nakładów, które poczynił ze swojego majątku osobistego na majątek wspólny. Nie można żądać zwrotu wydatków i nakładów zużytych w celu zaspokojenia potrzeb rodziny, chyba że zwiększyły wartość majątku w chwili ustania wspólności”.

Jeżeli wybudował Pan budynek bez ustanowienia Pana żony współwłaścicielem działki, uznaje się że środki przekazane na budowę budynku stanowią nakład z majątku żony na majątek wspólny.

Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym:

„Art. 31. § 1. Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.

§ 2. Do majątku wspólnego należą w szczególności:

 1) pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków,

 2) dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków,

 3) środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków,

 4) kwoty składek zewidencjonowanych na subkoncie, o którym mowa w art. 40a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585, z późn. zm.)”.

Budowa domu na nieruchomości małżonka i podział majątku przy rozwodzie

„Art. 33. Do majątku osobistego każdego z małżonków należą:

 1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej,

 2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił,

 3) prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej podlegającej odrębnym przepisom,

 4) przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków,

 5) prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie,

 6) przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość,

 7) wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę lub z tytułu innej działalności zarobkowej jednego z małżonków,

 8) przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków,

 9) prawa autorskie i prawa pokrewne, prawa własności przemysłowej oraz inne prawa twórcy, 

 10) przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej”.

Budowa domu na nieruchomości małżonka i podział majątku przy rozwodzie

Brak prawa własności do budynku wybudowanego na Pana działce staje się problematyczny, gdy pomiędzy małżonkami dochodzi do rozwodu. Wówczas ten małżonek, który nie jest właścicielem nieruchomości czyli Pana żona zażąda rozliczenia środków, poniesionych przez nią na budowę budynku. Oczywiście jest ku temu podstawa prawna. Zgodnie bowiem z art. 45 §. 1 kro, każdy z małżonków powinien zwrócić wydatki i nakłady poczynione z majątku wspólnego na jego majątek osobisty, z wyjątkiem wydatków i nakładów koniecznych na przedmioty majątkowe przynoszące dochód. Z kolei zgodnie z § 2 zwrotu dokonuje się przy podziale majątku wspólnego, jednakże sąd może nakazać wcześniejszy zwrot, jeżeli wymaga tego dobro rodziny. Zasadniczo więc drogą przeprowadzenia rozliczeń między małżonkami jest sprawa o podział majątku wspólnego, jednakże w sytuacji, gdy byli małżonkowie nie posiadają majątku wspólnego, właściwym do dokonania rozliczeń będzie tryb procesowy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2000 roku, sygn.. akt I CKN 367/98, publ. LEX). D

Dla określenia wartości nakładów i wydatków decydujące znaczenie ma ich wartość z chwili orzekania o podziale majątku lub wcześniejszym zwrocie.

Budowa domu na nieruchomości małżonka i podział majątku przy rozwodzie

Jeżeli mają Państwo pytania własne, można je zadać klikając w ten link

Opublikowano

Co zrobić, gdy otrzymujemy nakaz rozbiórki?

Co zrobić, gdy otrzymujemy nakaz rozbiórki?

Co zrobić, gdy otrzymujemy nakaz rozbiórki?

Stan faktyczny: Otrzymałam nakaz rozbiórki płotu z praktykantów betonwych który jest niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego wszelkie odwołania i próby zmiany miejscowego planu były bezskuteczne, mamy czas 14 dni na odwołanie się od wyroku, jakie grzywny nam grożą i czy można jeszcze jakoś uniknąć rozbiórki lub wydłużyć ja w czasie by była w okresie lepszych warunków atmosferycznych

Akty prawne:

  1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (j.t. Dz. U. z 2014 r., poz. 121)
  2. Ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. 1960 r. Nr 30 poz. 168)
  3. Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (Dz.U. 1994 nr 89 poz. 414)

Po pierwsze mają Państwo możliwość odwołania od nakazu. Nie otrzymaliśmy wyroku a tym bardziej pism jakie Państwo składali odnośnie zmiany MPZP, więc nie mamy dokładnej wiedzy odnośnie powodów odmowy zmiany MPZP, jednak z doświadczenia możemy wnosić, że należycie uargumentowane i poparte przepisami/orzecznictwem odwołanie może być skuteczne. 

Co zrobić, gdy otrzymujemy nakaz rozbiórki?

Jeżeli chcieliby Państwo natomiast opóźnić rozbiórkę, wyjaśniam że jest to również możliwe ale niestety nie przewidziane ustawą. Bardziej skuteczne będzie złożenie odwołania – nawet jeżeli nie będzie skuteczne, opóźni rozbiórkę, zwłaszcza jeżeli organ będzie musiał przeprowadzić postępowanie dowodowe. 

Należy także podkreślić, że pisma w tej sprawie powinny być sporządzane w formie szerszej niż podstawowy wniosek o zmianę MPZP czy też opóźnienie procesów. 

Co zrobić, gdy otrzymujemy nakaz rozbiórki?

Organ może odstąpić od decyzji dotyczącej rozbiórki obiektu budowlanego w dwóch przypadkach:

  • kiedy samowola budowlana nie będzie niezgodna z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym
  • jeżeli nielegalny obiekt budowlany spełnia wymogi techniczno – budowlane

W obu przypadkach samowola budowlana może zostać zalegalizowana. Czasami organ nie dostrzega, że zachodzi jedna z wymienionych wyżej przesłanek. Należy to wykazać w odwołaniu od decyzji. Jeżeli i to nie przyniesie rezultatu nabywcy lub inwestorowi pozostaje skarga do sądu administracyjnego na niezgodność decyzji z prawem

Jeżeli zignorowaliby Państwo decyzję i nie podejmą się rozbiórki obiektu budowlanego narażą się Państwo na: grzywnę postępowanie przed sądem (organ złoży wniosek o ukaranie). Niedopełnienie obowiązku rozbiórki zgodnie z nakazem organu grozi nie tylko grzywną, ale także karą ograniczenia wolności oraz karą pozbawienia wolności do 2 lat. Oczywiście jest to skrajna możliwość.

Zgodnie z treścią art. 52 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane: Inwestor, właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany na swój koszt dokonać czynności nakazanych w decyzji, o której mowa w art. 48, art. 49b, art. 50a oraz art. 51, w tym czynności rozbiórki. 

Co zrobić, gdy otrzymujemy nakaz rozbiórki?

Prawodawca w art. 52 wymienia następujące kategorie podmiotów: inwestora; właściciela; zarządcę obiektu budowlanego. W orzecznictwie wskazuje się, że wymienienie trzech kategorii podmiotów zobowiązanych nie oznacza, że obowiązek dokonania czynności obciąża te podmioty solidarnie. Kolejność podmiotów wskazanych w powołanym przepisie nie jest przypadkowa. Utarty jest pogląd, że w pierwszej kolejności zobowiązany do dokonania czynności jest inwestor, chyba że w okolicznościach sprawy podmiot ten w dacie orzekania już nie istnieje bądź nie ma tytułu do nieruchomości lub obiektu, który upoważniałby do wykonania czynności nakazanych decyzją. Taka sytuacja może mieć miejsce, gdy obiekt jest budowany na terenie, do którego inwestor nie ma żadnego tytułu prawnego, i inwestycja jest realizowana bez zgody właściciela nieruchomości bądź gdy inwestor zbył nieruchomość, której dotyczy przedmiot postępowania, na rzecz innych osób,(Za Mirosław Wincenciak, [w:] red. Plucińska-Filipowicz Alicja, Wierzbowski Marek , Buliński Kamil, Despot-Mładanowicz Arkadiusz, Filipowicz Tomasz, Kosicki Artur, Rypina Mariusz, Prawo budowlane. Komentarz, Wydanie III, WKP 2018).

Odnośnie opóźnienia rozbiórki, zauważyć należy, że na podstawie art. 37, ust. 2 „starej” ustawy Pr. Bud terenowy organ administracji państwowej stopnia podstawowego mógł odroczyć wykonywanie przymusowej rozbiórki na oznaczony czas i zezwolić na czasowe wykorzystanie obiektu budowlanego, jeżeli względy społeczne i gospodarcze przemawiały za taką decyzją. Rozwiązanie to nie łagodziło konsekwencji samowoli budowlanej, Natomiast ustawa z 1994 r. nie przewiduje w takich przypadkach możliwości legalizacji samowoli budowlanych. Traktuje ona samowolę budowlaną w każdym przypadku jako bezprawne działanie. Bezwzględna przymusowa rozbiórka, przewidziana w art. 48, dotyczy wszystkich obiektów budowlanych (lub ich części), wybudowanych lub budowanych bez wymaganego pozwolenia na budowę lub zgłoszenia.

Co zrobić, gdy otrzymujemy nakaz rozbiórki?

Jednocześnie informujemy, że serwis prawnikonline24 świadczy pomoc w sporządzaniu odwołań administracyjnych. Prosimy o wiadomość jeżeli będzie Pani zainteresowana naszym wsparciem.

Co zrobić, gdy otrzymujemy nakaz rozbiórki?

Jeżeli mają Państwo pytania własne, można je zadać klikając w ten link

Opublikowano

Podział zysku w spółce cywilnej – czy może być nierówny?

Podział zysku w spółce cywilnej - czy może być nierówny?

Podział zysku w spółce cywilnej – czy może być nierówny?

Stan faktyczny: mam prośbę o opinię w zakresie zabezpieczenia, że zyski ze spółki cywilnej w 100% przypadają drugiemu wspólnikowi

Proszę o podpowiedź jak się zabezpieczyć jeżeli zakładam spółkę cywilną z innym wspólnikem w proporcji 50/50 i umawiamy się , że jest on wyłącznie osoba potrzebna do jej założenia i funkcjonowania, zaś ja przesuwam swoich klientów ze swojej starej firmy i prowadzę spółkę

Przedłożone dokumenty: brak

Podział zysku w spółce cywilnej – czy może być nierówny?

Akty prawne:

  1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (j.t. Dz. U. z 2014 r., poz. 121 – dalej K.c.)

Wspólnicy spółki cywilnej razem prowadzą firmę i do nich należy wypracowany wspólnie zysk. A zasady udziału wspólników w zysku ustala umowa spółki, a jak jej nie ma, to przepisy Kodeksu cywilnego (K.c.).

Podział zysku w spółce cywilnej – czy może być nierówny?

STOSOWNIE DO KODEKSU CYWILNEGO:

Art. 867. § 1.Każdy wspólnik jest uprawniony do równego udziału w zyskach i w tym samym stosunku uczestniczy w stratach, bez względu na rodzaj i wartość wkładu. W umowie spółki można inaczej ustalić stosunek udziału wspólników w zyskach i stratach. Można nawet zwolnić niektórych wspólników od udziału w stratach. Natomiast nie można wyłączyć wspólnika od udziału w zyskach.

§ 2.Ustalony w umowie stosunek udziału wspólnika w zyskach odnosi się w razie wątpliwości także do udziału w stratach.

Z przepisu tego wynikają proste zasady:

  • umową spółki wspólnik nie może być wyłączony od udziału w zyskach,
  • w umowie spółki można inaczej ustalić stosunek udziału wspólników w zyskach i stratach,
  • w umowie spółki można zwolnić niektórych wspólników od udziału w stratach.

Podział zysku w spółce cywilnej – czy może być nierówny?

Cytowany przepis operuje pojęciem „udział w zyskach”, nie ma w nim pojęcia „wynagrodzenie”, „marża” lub innego. A udział w zyskach ustalany jest w umowie spółki. Jeżeli umowa nic na ten temat nie mówi – wtedy uznaje się, że udział w zyskach poszczególnych wspólników jest równy.

Udział w zyskach oraz uczestnictwo w stratach mogą być zatem dowolnie ustalane przez wspólników spółki cywilnej w umowie spółki, w szczególności udział ten nie musi odzwierciedlać wartości rynkowej wkładów wnoszonych przez poszczególnych wspólników.

Udział wspólników w zyskach i stratach jest dowolny – co pozwala na nierówne jego ustalenie. Wspólnicy mogą uzgodnić, że inny będzie ich udział w zyskach a inny w stratach spółki, ale mogą także udziały te wyrazić w sposób inny niż procentowy. Np. poprzez stworzenie algorytmu wyceny pracy wspólników w spółce. Niedopuszczalne jest jedynie wyłączenie wspólnika od udziału w zysku, dopuszczalne jest ograniczenie tego zysku. W związku z tym można w Państwa umowie lub aneksie wprowadzić nierówny podział zysku, np. 1 % dla Pana ojca i 99 % dla Pana. 

Jeżeli już do umowy wprowadzano odmienne od kodeksowych zasady ustalania udziału w zyskach, to obowiązują one od dnia wprowadzenia i na przyszłość (nie obowiązują wstecz).

Podział zysku w spółce cywilnej – czy może być nierówny?

Najczęściej spotykane jest ustalenie udziału w procentach (udziały wszystkich wspólników to 100%).

Rozwijając temat, w umowie spółki można odejść od modelu kodeksowego, jeżeli chodzi o wielkość udziału poszczególnych wspólników w zysku lub stracie spółki cywilnej. Nie jest dopuszczalne wyłączenie któregokolwiek ze wspólników od udziału w zysku (tzw. spółka lwia). Obok art. 867 § 1 zd. 4 KC wynika to w przypadku spółek mających cel zarobkowy już z art. 860 § 1 KC, ponieważ dla zaistnienia spółki po stronie każdego ze wspólników musi istnieć wola osiągnięcia takiego celu gospodarczego, której to woli byłoby brak, jeżeli wspólnik nie uczestniczyłby w zysku spółki (tak też w spółkach osobowych, mimo braku odpowiednika art. 867 § 1 zd. 4 KC, ze względu na wymóg, aby taka spółka prowadziła działalność gospodarczą).

W praktyce możemy jednak mieć do czynienia z daleko idącymi ograniczeniami uczestnictwa w zysku, jeżeli zostałoby ono, co pozostaje dopuszczalne, uzależnione od określonych warunków (np. wniesienia całości wkładu) lub terminu. Dopuszczalności takich ograniczeń nie można zanegować, jeżeli nie prowadzą one do trwałego braku uczestnictwa danego wspólnika w zysku spółki, a więc nie wykluczają chociażby potencjalnie jego uczestnictwa w zysku w którymś z okresów obrotowych spółki. Jest tak tym bardziej, że sam ustawodawca w przepisach o spółce komandytowej (w odniesieniu do komandytariusza), komandytowo-akcyjnej (w odniesieniu do akcjonariusza) oraz akcyjnej uzależnia w modelu kodeksowym uczestnictwo w zysku od stopnia wniesienia przez takiego wspólnika umówionego wkładu.

Podział zysku w spółce cywilnej – czy może być nierówny?

Może to prowadzić nawet do sytuacji, gdy określony wspólnik de facto nigdy nie otrzyma swojego udziału w zysku. Wspólnicy mogą być zainteresowani takimi ograniczeniami, np. jeżeli należą do jednej grupy kapitałowej lub jeżeli między wspólnikami w pewnym okresie występują znaczące różnice w zakresie przyczyniania się przez nich do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego.

Odmienne postanowienie umowy może polegać nie tylko na określeniu wielkości udziału poszczególnych wspólników w samej umowie spółki, ale także na pozostawieniu tego do późniejszej decyzji wspólników w drodze powzięcia uchwały o podziale zysku. Taka decyzja będzie wówczas mogła najpełniej uwzględnić stopień przyczynienia się poszczególnych wspólników do osiągnięcia przez spółkę zysku.

Przepis nie wyklucza, że dany wspólnik nie będzie uczestniczył w zysku danej spółki w danym roku, np. jeżeli przewiduje to uchwała wspólników o podziale zysku, której kwestię tę pozostawiła do decyzji umowa spółki.

Odmienne umówienie się co do wielkości udziału w zyskach przenosi się, w braku odmiennego zastrzeżenia, także na udział w stratach (art. 867 § 2 KC).

Przepis nie dotyczy podziału innych niż zysk korzyści gospodarczych wynikających z działalności spółki. Kwestie te mogą zostać uregulowane w umowie, a w braku regulacji wspólnicy będą uczestniczyli w tych korzyściach stosownie do swoich udziałów we wspólnym majątku wspólników. Chodzi np. o korzyść gospodarczą, jaką jest stworzony przez spółkę cywilną wynalazek czy know-how.

Podział zysku w spółce cywilnej – czy może być nierówny?

Jeżeli mają Państwo pytania własne, można je zadać klikając w ten link

Opublikowano

Kiedy Policja może sprawdzić trzeźwość kierowcy i jak wygląda cała procedura badania

Kiedy Policja może sprawdzić trzeźwość kierowcy i jak wygląda procedura badania

Kiedy Policja może sprawdzić trzeźwość kierowcy i jak wygląda cała procedura badania

Przedłożone dokumenty: brak

Akty prawne:

  1. Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r.  Prawo o ruchu drogowym (tekst pierwotny: Dz. U. 1997 r. Nr 98 poz. 602) (dalej „prawo o ruchu”)
  2. Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 25 kwietnia 2012 r. Postępowanie z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego (Dz.U.2012.488 (R) (dalej „rozporządzenie”)
  3. Ustawa z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (Dz.U.2014.0.600) (dalej „ustawa”)

Kiedy Policja może sprawdzić trzeźwość kierowcy i jak wygląda cała procedura badania

Zgodnie z art. 129 ustawy prawo o ruchu drogowym Policjant, w związku z wykonywaniem czynności określonych w ust. 1, jest uprawniony do żądania poddania się przez kierującego pojazdem lub przez inną osobę, w stosunku do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że mogła kierować pojazdem, badaniu w celu ustalenia zawartości w organizmie alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu;

Żądanie poddania się przez kierującego pojazdem lub przez inną osobę, w stosunku do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że mogła kierować pojazdem, badaniu w celu ustalenia zawartości w organizmie alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu (ust. 2 pkt 3) służy ustaleniu ewentualnego naruszenia zakazu określonego w art. 45 ust. 1 pkt 1, dotyczącego osoby kierującej pojazdem lub co do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że mogła kierować pojazdem. Z przepisu tego wynika jednocześnie obowiązek poddania się temu badaniu przez wskazane osoby; żądaniu, by badanie było zrealizowane, musi odpowiadać obowiązek drugiej strony. Przepis ten stanowi podstawę prawną do poddania badaniu w celu ustalenia zawartości w organizmie alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu kierującego pojazdem lub osoby co do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że mogła kierować pojazdem; inne osoby wymienione w art. 45 ust. 1 pkt 1, tj. prowadzący kolumnę pieszych, jadący wierzchem lub pędzący zwierzęta, nie mogą być poddane temu badaniu, chyba że same wyrażą na to zgodę. Ustawodawca wyraźnie ograniczył to uprawnienie do wskazanych wyżej podmiotów. W razie podejrzenia, że kierujący pojazdem jest w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu, policjant powinien spowodować opuszczenie przez niego pojazdu i przeprowadzić badanie trzeźwości w trybie określonym w art. 126 lub 127. O fakcie ujawnienia kierującego, który jest w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu, policjant zawiadamia dyżurnego jednostki Policji, który udziela mu wszechstronnej pomocy zwłaszcza, gdy nie jest możliwe przekazanie pojazdu innej osobie (§ 23 ust. 1 cyt. zarządzenia). W razie stwierdzenia, że kierujący pojazdem jest w stanie nietrzeźwości, policjant jest obowiązany uniemożliwić mu kierowanie pojazdem (ust. 2 pkt 8 lit. a). W przypadku gdy kierujący przewozi osoby lub ładunek, które muszą być dostarczone do miejsca przeznaczenia w określonym czasie (np. artykuły łatwo psujące się lub zwierzęta), policjant powinien o tym fakcie niezwłocznie zawiadomić dyżurnego jednostki Policji w celu uzgodnienia dalszego trybu postępowania (§ 23 ust. 3 cyt. zarządzenia).

Przez „podejrzenie” należy rozumieć wywołane obiektywnymi informacjami subiektywne odczucie organu procesowego wskazujące na prawdopodobieństwo, że zaistniała określona okolicznść (Grzegorczyk, Kodeks, t. 1, 2014, s. 1037). Prawdopodobieństwo należy odróżnić od udowodnienia czy przekonania. Dokonując dalszej analizy, trzeba zauważyć, że ustawodawca wielokrotnie posługuje się pojęciem prawdopodobieństwa, które stopniuje, np.: „duże prawdopodobieństwo”, „uzasadnione podejrzenie”, „uzasadniają dostatecznie podejrzenie” .

Sformułowanie „uzasadnione podejrzenie” użyte w przepisie oznacza konieczność oparcia się przez organ na konkretnych informacjach.

Jeżeli nie zaistniało takie podejrzenie – ma Pan prawo do wniesienia zażalenia. 

Osobie kontrolowanej przysługuje zażalenie do sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce dokonania kontroli osobistej, w terminie 7 dni od dnia jej dokonania, w celu zbadania zasadności, legalności oraz prawidłowości jej dokonania. Do zażalenia stosuje się odpowiednio przepisy rozdziału 50 Kodeksu postępowania karnego. Jeżeli termin minął, można wnieść o przywrócenie. 

Kiedy Policja może sprawdzić trzeźwość kierowcy i jak wygląda cała procedura badania

Poniżej również omawiam kwestie samego badania. 

Istnieją określone procedury badania trzeźwości osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia pod wpływem alkoholu.

Regulacje, które zawierają opisy tych procedur to:

– Zarządzenie nr 496 Komendanta Głównego Policji z dnia 25 maja 2004 r. w sprawie badań na zawartość w organizmie alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu (D.U. Komendy Głównej Policji nr 9 z dnia 15 czerwca 2004 r.);

  • Zasady przeprowadzania pomiarów stężenia alkoholu oraz opiniowania w sprawach trzeźwości opracowane przez Instytut Ekspertyz Sądowych i zatwierdzone przez Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii w dniu 26 listopada 2004 r. (publikowane m.in. na stronie internetowej Prokuratury Generalnej).

Pierwszy z. dokumentów jest aktem normatywnym, ale o charakterze swoistych przepisów wewnętrznych obowiązujących w Policji, natomiast drugi stanowi jedynie zalecenia ekspertów, jest zatem niewiążący. Powyższe oznacza, iż funkcjonariusze Policji przeprowadzając badanie trzeźwości niezgodnie z Zarządzeniem nr 496 narażają się najwyżej na odpowiedzialność dyscyplinarną, natomiast Zasady (….) nie są w żaden sposób wiążące.

Procedura badania trzeźwości:

Prawidłowe przeprowadzenie badania trzeźwości jest szczególnie istotne w sytuacji, gdy osoba podejrzana nie została ujęta na gorącym uczynku i zbadana od razu, a badanie przeprowadzone jest kilka, a nawet kilkanaście godzin później. Należy bowiem podkreślić, że taka sytuacja nie oznacza automatycznie niemożliwości poczynienia ustaleń, które doprowadzą do udowodnienia winy osobie zatrzymanej. Badanie trzeźwości po okresie dłuższym niż kilkanaście godzin jest jednak bezcelowe ze względu na zakończenie procesu wydalenia alkoholu z organizmu. Jeżeli badanie trzeźwości, w szczególności to przeprowadzone po czasie, nie zostanie wykonane prawidłowo albo dostarczy zbyt mało danych (o czym niżej), może się okazać, że nie ma możliwości ustalenia jaką zawartość alkoholu w organizmie posiadał sprawca w momencie popełniania czynu zabronionego. A tym samym trudno będzie organom procesowym wykazać bez dozy wątpliwości czy podejrzany był w momencie gdy prowadził pojazd nietrzeźwy i jaki był stopień tej nietrzeźwości.

Ustalenie zawartości alkoholu we krwi domniemanego sprawcy w opisywanych sytuacjach odbywa się na etapie karnego postępowania przygotowawczego. W tym celu powołuje się biegłego sądowego (najczęściej z zakresu medycyny), który za pomocą wzorów matematycznych oraz wiedzy medycznej określa zawartość alkoholu we krwi danej osoby na określoną godzinę. Jest to bardzo ważny etap, od którego najczęściej zależy końcowy wynik sprawy, a mianowicie skazanie za przestępstwo, ukaranie za wykroczenie lub uniewinnienie.

Kiedy Policja może sprawdzić trzeźwość kierowcy i jak wygląda cała procedura badania

Aby określić, jakie mogło być stężenie alkoholu we krwi badanego w chwili wypadku, jeśli pobranie krwi miało miejsce w późniejszym czasie, muszą być spełnione następujące warunki:

1) wypadek i kolejne pobrania krwi muszą przypadać na fazę eliminacji alkoholu, tzw. krzywa eliminacji;

2) konsumpcja alkoholu nastąpiła co najmniej na 2,5 godziny przed wypadkiem, a czas pomiędzy wypadkiem i pierwszym pobraniem próby krwi nie przekracza 5-6 godzin;

3) stężenie w pierwszej próbie krwi przekracza 0,4 promille;

4) pobranie krwi musi być co najmniej trzykrotne w równych jednostkach czasowych ( cyt. „Opiniowanie sądowo-lekarskie i toksykologiczne” Zdzisław Marek, Małgorzata Kłys, s. 345 – 349, Kraków, 1998 r).

Niestety, opinie biegłych często obarczone są błędem, gdyż takie „szacowanie” – nawet mając kompletne dane opisane wyżej – z natury rzeczy nie może uwzględniać wszystkich właściwości osobniczych związanych z przyswajaniem i wydalaniem alkoholu przez osobę badaną.

Kiedy Policja może sprawdzić trzeźwość kierowcy i jak wygląda cała procedura badania

Jeżeli mają Państwo pytania własne, można je zadać klikając w ten link

Opublikowano

Brak promocji do wyższej klasy z powodu negatywnej oceny z przedmiotu uzupełniającego

Brak promocji do wyższej klasy z powodu negatywnej oceny z przedmiotu uzupełniającego

Brak promocji do wyższej klasy z powodu negatywnej oceny z przedmiotu uzupełniającego

Stan faktyczny: Chcialbym się dowiedziec czy mozliwe jest podwazenie braku promocji do nastepnej klasy liceum z powodu oceny niedostatecznej z przedmiotu uzupelniajacego – ktory nie jest na liscie przedmiotów obowiązkowych MEN. 

Ustawa mowi wyraznie o tym, ze warunkowa promocja moze byc jesli przedmiot jest kontynowany w klasie wyzszej.

Brak promocji do wyższej klasy z powodu negatywnej oceny z przedmiotu uzupełniającego

Akty prawne:

  1. Ustawa z dnia 7 września 1991 r o systemie oświaty (Dz.U z 2004 nr 256 poz. 2572 ze zm.)
  2. Rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 7 lutego 2012 r. w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych (Dz.U. z 2012 r. poz. 204 ze zm.)

Zgodnie z art. 44 o ustawy o systemie oświaty:

4. Począwszy od klasy IV szkoły podstawowej, uczeń otrzymuje promocję do klasy programowo wyższej, jeżeli:

1) ze wszystkich obowiązkowych zajęć edukacyjnych oraz zajęć z języka mniejszości narodowej, mniejszości etnicznej lub języka regionalnego otrzymał roczne pozytywne oceny klasyfikacyjne, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 44zb, z zastrzeżeniem art. 44m ust. 6;

2) w przypadku technikum – przystąpił ponadto do egzaminu zawodowego, jeżeli egzamin ten był przeprowadzany w danej klasie, z zastrzeżeniem ust. 8 i art. 44zzzga.

W świetle postanowień § 20 ust. 3 powołanego rozporządzenia uczeń otrzymuje promocję do klasy programowo wyższej, jeżeli ze wszystkich obowiązkowych zajęć edukacyjnych, określonych w szkolnym planie nauczania, uzyskał roczne (semestralne) oceny klasyfikacyjne wyższe od oceny niedostatecznej z zastrzeżeniem § 15 ust. 8 oraz § 21 ust. 10 (przepisy te nie mają zastosowania w sprawi). 

Zgodnie z ramowym planem nauczania dla liceum ogólnokształcącego (ust. 11 załącznika nr 7 do rozporządzenia ministra edukacji narodowej z 7 lutego 2012 r. w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych) uczniowie oddziału (grupy oddziałowej, międzyoddziałowej lub międzyszkolnej), w którym tygodniowy wymiar godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych realizowanych w zakresie podstawowym i zakresie rozszerzonym oraz przedmiotów uzupełniających, jest niższy niż odpowiedni łączny tygodniowy wymiar godzin, o którym mowa w ust. 10 pkt 1, mogą realizować dodatkowo przedmiot uzupełniający, dla którego nie została ustalona podstawa programowa, lecz program nauczania tego przedmiotu został włączony do szkolnego zestawu programów nauczania. Realizowany dodatkowo przez uczniów przedmiot uzupełniający ustala dyrektor liceum ogólnokształcącego po zasięgnięciu opinii uczniów danego oddziału (grupy oddziałowej, międzyoddziałowej lub międzyszkolnej).

Roczna ocena klasyfikacyjna z dodatkowych zajęć edukacyjnych nie ma wpływu na promocję do klasy programowo wyższej ani na ukończenie szkoły (art. 44o ust. 4 UoSO).

Zatwierdzanie wyników klasyfikacji i promocji ucznia przez radę pedagogiczną nie ma charakteru decyzji administracyjnej, lecz jest jedynie oceną klasyfikacyjną, która wyraża opinię o stanie wiedzy i zachowaniu ucznia. Klasyfikowanie i promowanie ucznia nie ma charakteru postępowania administracyjnego, gdyż toczy się w oparciu o przepisy wewnętrzne, jakim jest regulamin, w oparciu o który działa rada pedagogiczna. 

W związku z tym, jedynie kurator oświaty, w ramach sprawowanego nadzoru, ma możliwość uchylenia uchwały rady pedagogicznej, gdy stwierdzi, iż jest ona podjęta z naruszeniem przepisów prawa.

W świetle powyższego, powinni złożyć Państwo takie odwołanie. 

Brak promocji do wyższej klasy z powodu negatywnej oceny z przedmiotu uzupełniającego

Jednocześnie informujemy, że Kancelaria Legal Arts świadczy pomoc w sporządzaniu po odwołań do kuratorów oświaty. Prosimy o wiadomość jeżeli będą Państwo zainteresowani naszym wsparciem.

Brak promocji do wyższej klasy z powodu negatywnej oceny z przedmiotu uzupełniającego

Jeżeli mają Państwo inne pytania dotyczące prawa oświatowego, można je zadać klikając w ten link

Opublikowano

Utrzymanie wspólnej nieruchomości – kto ponosi koszty

Utrzymanie wspólnej nieruchomości - kto ponosi koszty

Utrzymanie wspólnej nieruchomości – kto ponosi koszty

Stan faktyczny: Jestem jednym z czterech  współwłaścicieli w domu jednorodzinnym. Moje udziały wynoszą 47,15%. Reszta udziałowcow posiada kolejno po około 15 %.

Dom jest w stanie krytycznym nikt oprócz mnie nie jest zainteresowany remontem. czy jest jakakolwiek szansa na to żeby sąd dał mi zgodę na doprowadzenie tego budynku do takiego stanu żeby jego niszczenie nie postępowało ?. Dom nie jest podzielony kazdy ma prawo do całości nieruchomości.

Przedłożone dokumenty: brak

Utrzymanie wspólnej nieruchomości – kto ponosi koszty

Akty prawne:

  1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (j.t. Dz. U. z 2014 r., poz. 121 – dalej K.c.)

Przy współwłasności konieczne jest współdziałanie właścicieli, co nie oznacza, że w każdym przypadku decyzje muszą być podejmowane jednomyślnie. Każdy ze współwłaścicieli jest zobowiązany do współdziałania w zarządzie rzeczą wspólną. Uczestniczenie w podejmowaniu decyzji to zatem nie tylko prawo, to również konkretne zobowiązanie. Do czynności zwykłego zarządu rzeczą wspólną potrzebna jest zgoda większości współwłaścicieli.

Tak wskazuje art. 201 Kodeksu cywilnego. Chodzi tu o czynności dotyczące bieżących spraw związanych ze zwykłą, normalną eksploatacją rzeczy i jej utrzymaniem. W razie braku takiej zgody każdy ze współwłaścicieli może żądać upoważnienia sądowego do dokonania czynności. W praktyce pojawia się problem, gdy jest dwóch współwłaścicieli, a ich udziały są równe – wówczas nawet zwykła decyzja wymaga tak naprawdę jednomyślności. Niezwykle uciążliwe staje się każdorazowe rozstrzyganie sporu przez sąd.

Z kolei do rozporządzania rzeczą wspólną oraz do innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. W sytuacji braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich współwłaścicieli. Jeśli współwłaściciele nie mogą dojść do porozumienia w zwykłych sprawach, trudno oczekiwać, że będą zgodni w sprawach zasadniczych, np. w sprawie inwestycji na wspólną nieruchomość. Z tego powodu przewiduje się, że każdy ze współwłaścicieli może wystąpić do sądu o wyznaczenie zarządcy, jeżeli nie można uzyskać zgody większości współwłaścicieli w istotnych sprawach dotyczących zwykłego zarządu albo jeśli większość współwłaścicieli narusza zasady prawidłowego zarządu lub krzywdzi mniejszość.

Zapewnienie ochrony mniejszości w formie żądania rozstrzygnięcia sądowego przyznaje sąd współwłaścicielowi (współwłaścicielom), który był przeciwny dokonaniu czynności. Każdy ze współwłaścicieli bez względu na wielkość jego udziału może wystąpić do sądu o wyznaczenie zarządcy. W takim wypadku wniosek współwłaściciela o rozstrzygnięcie sporu przez sąd ma zapobiec dokonaniu czynności. Orzeczenie sądu uwzględniające wniosek polega na wydaniu zakazu dokonania zamierzonej czynności.

Utrzymanie wspólnej nieruchomości – kto ponosi koszty

Zarządcą ustanowionym przez sąd na podstawie art. 203 może być zarówno jeden ze współwłaścicieli, jak i osoba trzecia. Jest on upoważniony do dokonywania czynności zwykłego zarządu. Zarządca nie jest przedstawicielem współwłaścicieli; działa w imieniu własnym. Względem współwłaścicieli jest jednak odpowiedzialny za należyte wykonywanie swoich obowiązków (por. wyrok SN z 26 kwietnia 1966 r., I CR 312/63, LexisNexis nr 314779, OSNCP 1966, nr 12, poz. 221).

Proszę zauważyć, że zarządca mógł mieć rację, bowiem większość czynności dokonywanych przez Państwo miała charakter czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu, do których zarządca nie jest powoływany i które moim zdaniem możecie i tak podjąć bez zgody tego opornego współwłaściciela (wystarczy większość, o czym niżej).

Wobec powyższego pyta Pan może zrobić w świetle prawa, by zmienić tę sytuację i czy jest możliwość wykonania jakiegokolwiek remontu i odzyskania od współwłaścicieli sądownie pieniędzy.

Zgodnie z art. 19 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali – jeżeli liczba lokali wyodrębnionych i lokali niewyodrębnionych, należących nadal do dotychczasowego właściciela, nie jest większa niż siedem, do zarządu nieruchomością wspólną mają odpowiednie zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego o współwłasności.

Jak z powyższego wynika, w Pana budynku, jeżeli nie umówiono się inaczej (por art. 18 ust. 1 ustawy o własności lokali), zarządzanie odbywa się na zasadach przewidzianych dla współwłasności nieruchomości – w Kodeksie cywilnym i Kodeksie postępowania cywilnego, tj. według art. 199-209 K.c. oraz art. 608 i 611-616 K.p.c. Wspólnota mieszkaniowa zarządzana w tym reżimie nie dysponuje organami i administrowanie wspólną własnością opiera się na bezpośrednim udziale w zarządzaniu właścicieli lokali.

Utrzymanie wspólnej nieruchomości – kto ponosi koszty

Każdy ze współwłaścicieli jest obowiązany do współdziałania w zarządzie rzeczą wspólną (art. 200 Kodeksu cywilnego).

Jak zaś trafnie zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z 25 lipca 2003 r. (V CK 141/2002, LexPolonica nr 1238299, MoP 2007, nr 1, poz. 38), „z obowiązku współdziałania w zarządzie rzeczą wspólną wynika domniemanie, że nawet współwłaściciel mniejszościowy działa zgodnie z wolą wszystkich współwłaścicieli. Sprawowanie zarządu bez umowy i bez postanowienia sądu nie jest prowadzeniem cudzych spraw bez zlecenia, skoro dla takiego zarządcy nie jest to sprawa cudza”.

Zgodnie z art. 199 K.c. – do rozporządzania rzeczą wspólną oraz do innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. W braku takiej zgody współwłaściciele, których udziały wynoszą co najmniej połowę, mogą żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie, mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich współwłaścicieli.

Jeżeli zaś chodzi o sprawy zwykłego zarządu, to zgodnie z art. 201 K.c. – do czynności zwykłego zarządu rzeczą wspólną potrzebna jest zgoda większości współwłaścicieli. W braku takiej zgody każdy ze współwłaścicieli może żądać upoważnienia sądowego do dokonania czynności.

Tak więc w sprawach zwykłego zarządu decyduje większość właścicieli, obliczana według wielkości udziałów w nieruchomości wspólnej, a w sprawach przekraczających zwykły zarząd – wszyscy właściciele. Jak już wspomniałem, jeżeli nie można uzyskać zgody większości właścicieli w istotnych sprawach dotyczących zwykłego zarządu nieruchomością wspólną albo jeżeli większość właścicieli narusza zasady prawidłowego zarządu lub krzywdzi mniejszość, sąd w postępowaniu nieprocesowym, na wniosek jednego lub kilku właścicieli lokali, może ustanowić zarządcę przymusowego (art. 203 K.c. i art. 611 K.p.c.).

Jeżeli z kolei większość właścicieli postanowi dokonać czynności (z zakresu zwykłego zarządu) rażąco sprzecznej z zasadami prawidłowego zarządu wspólną nieruchomością, każdy z pozostałych właścicieli może żądać rozstrzygnięcia (co do konkretnej czynności) przez sąd (art. 202 K.c.).

Utrzymanie wspólnej nieruchomości – kto ponosi koszty

W Państwa sytuacji rozwiązaniem jest jedynie wniesienie sprawy do sądu, bowiem brak zgody wszystkich właścicieli na dokonanie czynności przekraczającej zwykły zarząd może być zastąpiony postanowieniem sądu. Z wnioskiem o rozstrzygnięcie w tym zakresie mogą wystąpić właściciele lokali (łącznie), których udziały w nieruchomości wspólnej wynoszą razem przynajmniej połowę. Sąd rozstrzygnie w przedmiocie tej czynności, mając na względzie jej cel oraz interesy wspólnoty mieszkaniowej (art. 199 K.c.).

Każde z wymienionych postępowań sądowych toczy się w trybie nieprocesowym, przed sądem rejonowym, odpowiednio do art. 611-616 k.p.c., a wyznaczenie rozprawy jest obligatoryjne (art. 616 k.p.c.).

Czynnościami zwykłego zarządu będą wszelkie faktyczne, prawne i procesowe czynności związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej i z jej administracją.

Zarówno Kodeks cywilny, jak i ustawa o własności lokali nie definiują czynności zwykłego zarządu. Niemniej jednak będą to wszelkie czynności związane z normalnym funkcjonowaniem budynku i jego eksploatacją, pobieraniem pożytków i dochodów, w szczególności cywilnych, drobniejszymi remontami i konserwacją, szeroko rozumianą ochroną w postaci różnych czynności zachowawczych, jak wytoczenie powództwa o eksmisję (z części wspólnej), o ochronę własności i posiadania, o zapłatę czynszu (jeżeli był ustalony przez wszystkich właścicieli), o odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia budynku lub jego uszkodzenia.

Utrzymanie wspólnej nieruchomości – kto ponosi koszty

Rozporządzanie, obciążanie nieruchomości wspólnej, modernizacja i większy remont, nadbudowa i przebudowa, podział nieruchomości i łączenie lokali – to czynności przekraczające zwykły zarząd, które wymagają zgody wszystkich właścicieli lokali. Przykładowe wyliczenie tych czynności, które należy odnieść także do nieruchomości zawierającej nie więcej niż 7 lokali, zawiera art. 22 ust. 3 ustawy o własności lokali.

Reasumując – brak zgody wszystkich właścicieli lokali na określoną czynność przekraczającą zwykły zarząd upoważnia większość, obliczoną stosownie do posiadanych udziałów w nieruchomości wspólnej, do wystąpienia do sądu z wnioskiem o wydanie postanowienia wyrażającego zgodę na jej dokonanie.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy w uchwale z 23 kwietnia 1993 r. (III CZP 36/93, LexPolonica nr 296417, OSNCP 1993, nr 12, poz. 213), sprawy, w których podstawę stanowi art. 199 K.c., znajdujący się na czele norm regulujących problematykę zarządu rzeczą wspólną, mają na celu nie doraźną ochronę współwłaściciela przed naruszeniami drugiego współwłaściciela, lecz definitywne, i przez to względnie trwałe unormowanie stosunków między współwłaścicielami, jeżeli chodzi o rozporządzenie rzeczą wspólną albo o podjęcie czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu. Orzeczenie wydane na podstawie art. 199 K.c. – w postępowaniu nieprocesowym, po rozpoznaniu sprawy w kręgu wszystkich zainteresowanych w rozumieniu art. 510 K.p.c. oraz w obrębie faktów ilustrujących cel zamierzonej czynności, jak też interesy współwłaścicieli – wskazuje konkretne działanie, do którego daje tytuł, a ponadto określa faktyczne i prawne ramy tego działania (tak też uzasadnienie uchwały SN z 3 kwietnia 1986 r., III CZP 5/86, LexPolonica nr 302034, OSNCP 1987, nr 2-3, poz. 29 oraz uchwały składu siedmiu sędziów SN z 8 listopada 1989 r., III CZP 68/89, LexPolonica nr 296519, OSNCP 1990, nr 6, poz. 70).

Aby wykonać remont, który raczej będzie stanowił czynność zwykłego zarządu, powinniście najpierw sporządzić listę koniecznych czynności z zakresem prac i ewentualnych kosztów przypadających na każdego właściciela lokalu. Następnie należałoby głosować i uzyskać zgodę właścicieli dysponujących co najmniej połową udziałów w nieruchomości wspólnej.

W braku zgody właściciele wyrażający taką zgodę powinni wystąpić do sądu o zezwolenie na dokonanie tych czynności z ich uzasadnieniem i celem ich przeprowadzenia, dodanym orientacyjnym kosztorysem i zakresem prac (kilka prac jednym wnioskiem, aby było szybciej). Sąd po przeprowadzeniu postępowania zgodzi się lub nie na takie czynności.

Dalej po uzyskaniu takiej zgody koszty powinny być rozłożone według udziałów. W braku zgody na zapłatę znowu większość współwłaścicieli powinna wystąpić do sądu przeciwko opornemu współwłaścicielowi o zapłatę tej należności, uzasadniając to tym, że miała zgodę na dokonanie tych czynności z sądu.

Podstawą do tego jest również art. 207 K.c., zgodnie z którym – pożytki i inne przychody z rzeczy wspólnej przypadają współwłaścicielom w stosunku do wielkości udziałów; w takim samym stosunku współwłaściciele ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną.

Utrzymanie wspólnej nieruchomości – kto ponosi koszty

Będą to bowiem koszty związane z utrzymaniem rzeczy wspólnej. Należą do nich zarówno koszty zwykłego zarządu, jak i koszty czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu. Uprawnienie wspólnoty do nakładania na właścicieli obowiązku ponoszenia opłat z tytułu tych kosztów oraz występowania z roszczeniem o ich zapłatę wynika z istoty tej jednostki organizacyjnej będącej swoistym samorządem właścicieli nieruchomości, jak też z wykonywanego zarządu, mającego naturę właścicielską. Zasady udziału właścicieli lokali w kosztach zarządu nieruchomością wspólną odpowiadają regulacjom Kodeksu cywilnego dotyczącym współwłasności (art. 205, art. 207 K.c.).

Gdybyście Państwo przeprowadzili remonty bez zgody takiego lokatora (i bez zgody sądu), to mógłby on skutecznie odmówić zapłaty za wykonane czynności.

Zaznaczam, w tym przypadku, że wystąpienie z pozwem jest czynnością zwykłego zarządu. Czynność polegająca na pobieraniu zaliczek oraz ich windykacji, w tym sądowej, mieści się w pojęciu zwykłego zarządu rzeczą wspólną. Służy bowiem do utrzymania prawidłowego funkcjonowania wspólnoty i w żadnej mierze nie prowadzi do nakładania na nią żadnych zobowiązań, o których stanowi art. 22 ust. 3 ustawy z dnia z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz. U. z 2000 r. Nr 80, poz. 903 j.t.). Wystarczające jest zatem, w myśl art. 201 K.c., wyrażenie zgody na wytoczenie takiego powództwa przez większość współwłaścicieli bądź też udzielenie stosownego pełnomocnictwa do tej czynności fachowemu pełnomocnikowi.

Aby uniknąć takich sytuacji, jednym z możliwych rozwiązań w sytuacji, gdy sukcesywnie dochodzi do wyodrębnienia lokali, jest przyjęcie w pierwszym akcie notarialnym – umowie, iż zarząd nieruchomością wspólną sprawowany będzie w oparciu o uregulowania wynikające z IV rozdziału ustawy o własności lokali. W ten sposób możliwe jest wyłączenie zasady jednomyślności w przypadku czynności przekraczających zwykły zarząd. Taki sposób zarządu będzie miał zastosowanie wobec kolejnych nabywców lokali.

Możliwe jest także wprowadzenie tej zasady później, w formie umowy notarialnej. Przyjmuje się bowiem, że odstąpienie od zasady jednomyślności nie narusza norm przepisów powszechnie obowiązujących (iuris cogentis), o ile nastąpi to w sposób prawem przewidziany, czyli na gruncie art. 18 ust. 1 ustawy o własności lokali. Dlatego właściciele lokali w małej wspólnocie mają możliwość zmiany sposobu zarządu. Co więcej mogą również zdecydować, że w określonej sprawie uchwały zapadać będą większością głosów liczoną według zasady „jeden właściciel = jeden głos”.

Jeśli wyłączona zostanie zasada jednomyślności, to właściciel lokalu niezadowolony z decyzji większościowego udziałowca może zaskarżyć uchwałę do sądu z powodu jej niezgodności z przepisami prawa lub z umową właścicieli lokali albo jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza jego interesy.

Jednocześnie informujemy, że Kancelaria Legal Arts świadczy pomoc w sporządzaniu wniosków sądowych. Prosimy o wiadomość jeżeli będzie Pan zainteresowany naszym wsparciem.

Utrzymanie wspólnej nieruchomości – kto ponosi koszty

Jeżeli mają Państwo pytania własne, można je zadać klikając w ten link

Opublikowano

Wyjście ze spółki z o.o., gdy brak kontaktu z innymi wspólnikami

Wyjście ze spółki z o.o., gdy brak kontaktu z innymi wspólnikami.

Wyjście ze spółki z o.o., gdy brak kontaktu z innymi wspólnikami

Stan faktyczny: Wraz ze wspólnikiem  chcemy (optymalnie) wyjść z Zarządu sp. z o.o. założonej w 2014 roku lub doprowadzić do jej zamknięcia. W spółce jest siedmiu wspólników i każdy nich jest jednocześnie członkiem Zarządu. Spółka posiada siedzibę jedynie na papierze, nikt od dawna nie odbiera tam żadnej korespondencji a wraz ze wspólnikiem nie mamy tam również dostępu. Mamy kontakt jedynie z jeszcze jednym wspólnikiem spółki (razem posiadamy 71 % udziałów) z pozostałymi nie utrzymujemy relacji lub jesteśmy w konflikcie. Spółka wg naszej wiedzy nie posiada żadnych zobowiązań, nie prowadzi żadnych operacji a ostatnie sprawozdanie finansowe tzw. zerowe (za naszą przyczyną) zostało złożone za 2019r. Proszę o informacje o krokach, które powinniśmy podjąć aby skutecznie i niepodważalnie opuścić spółkę.

Przedłożone dokumenty: brak

Akty prawne: 

(Dz.U. 2000 nr 94 poz. 1037) Ustawa z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych („ksh”).

Poniżej zostały opisane sposoby „pozbycia się udziałów” tj. ich sprzedaż oraz umorzenie oraz następnie rezygnacji z funkcji w zarządzie. 

WSPÓLNICY (zbycie udziałów/darowizna udziałów/dobrowolne umorzenie udziałów lub wniosek do sądu o rozwiązanie spółki)

Najprostszym  sposobem na wyjście ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jest zbycie udziałów innemu podmiotowi. 

Przed podpisaniem umowy ważne jest, aby zweryfikować jakie warunki są wymagane do skutecznego zbycia udziałów. Ograniczenia w tym zakresie mogą być zawarte w umowie spółki. Wynika to z art. 182 § 1 1 ksh, który umożliwia uzależnienie zbycia udziałów od zgody spółki lub ograniczenie w inny sposób. 

Wyjście ze spółki z o.o., gdy brak kontaktu z innymi wspólnikami

Udziały są prawami zbywalnymi. Ksh nie artykułuje wprawdzie wprost zasady zbywalności udziałów w spółce z o.o., jak czyni to w odniesieniu do akcji spółki akcyjnej (art. 337 § 1)  jednak istnienie zasady rozporządzalności udziałami nie wywołuje wątpliwości. Zbywalny charakter praw członkowskich spółki z o.o. wynika z całokształtu przepisów regulujących obrót udziałami. Zbywalność udziałów należy uznać za jedną z podstawowych cech spółki z o.o., determinujących jej naturę i wpływających na kapitałowe atrybuty spółki z o.o. Zbywalność tworzy wyjściowe warunki do zapewnienia płynności inwestycji wspólników, czyli zagwarantowania możliwości wystąpienia ze spółki i odzyskania wartości inwestycji pod postacią otrzymanej ceny za udziały.

Przenoszalność udziałów powoduje, że nie jest konieczna spłata występującego wspólnika przez spółkę, powiązana z unicestwieniem (umorzeniem) jego udziałów (art. 199). Spółka wielokrotnie nie dysponowałaby wolnymi funduszami pozwalającymi na zwrot wspólnikowi zaangażowanych środków, zaś obniżenie kapitału zakładowego połączone z postępowaniem konwokacyjnym (art. 264 § 1) okazywałoby się wysoce problematyczne, gdyż pozbawiałoby spółkę kapitału niezbędnego dla kontynuacji działalności i oddziaływałoby negatywnie na jej płynność.

Zbycie wszystkich udziałów należących do wspólnika jest łatwym sposobem jego wystąpienia ze spółki i przystąpienia nowego inwestora. Pozwala przenieść prawa z udziałów na sukcesora. Przenoszalność udziałów stabilizuje przedsięwzięcie, ponieważ dążenie do zakończenia inwestycji ze strony jednego bądź części wspólników nie powoduje rozwiązania spółki. Przedsięwzięcie autonomizuje się w stosunku do osób wspólników, którzy mogą być postrzegani głównie jako dostarczyciele kapitału. Odmienny model przyjęto w spółce jawnej, gdzie każdy wspólnik dysponuje prawem wypowiedzenia umowy spółki ze skutkiem w postaci rozwiązania spółki (art. 58 pkt 5), a przeniesienie udziału jest dopuszczalne tylko wówczas, gdy umowa spółki tak stanowi i zasadniczo za zgodą wszystkich pozostałych wspólników (art. 10). Wyjściową swobodę przenoszenia udziałów należy postrzegać jako korelat ograniczenia możliwości rozwiązania spółki z inicjatywy wspólnika (art. 271 pkt 1) oraz pozbawienia wspólnika ustawowego prawa wystąpienia ze spółki w drodze wypowiedzenia umowy spółki. Prawo takie jest współcześnie zgodnie negowane przez doktrynę; kontrowersje dotyczą natomiast możliwości zastrzeżenia prawa wypowiedzenia w umowie spółki.

W praktyce różnego rodzaju ograniczenia zbycia udziałów występują często we wzorach umowy spółki stosowanych standardowo przez kancelarie notarialne. Najczęściej można spotkać uzależnienie zbycia udziałów od zgody spółki, przyznanie wspólnikom prawa pierwokupu, czy pierwszeństwa nabycia udziałów. W zależności od postanowień umownych, przed sprzedażą udziałów może więc być wymagane np. uzyskanie pisemnej zgody zarządu spółki, czy zaoferowanie udziałów w pierwszej kolejności pozostałym wspólnikom. Doświadczenie uczy, że wspólnicy nie zawsze pamiętają o spełnieniu dodatkowych wymogów, ograniczając się jedynie do samego podpisania umowy. Tymczasem umowa zawarta bez dochowania wymogów przewidzianych umową spółki będzie bezskuteczna.

Wyjście ze spółki z o.o., gdy brak kontaktu z innymi wspólnikami

Zbycie udziałów wymaga wizyty u notariusza. Zgodnie z treścią art. 180 § 1 ksh  powinno być dokonane w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi. Co ważne, wymagane jest jedynie poświadczenie podpisu przez notariusza, a nie zawarcie aktu notarialnego. W praktyce oznacza to, że strony podpisują w obecności notariusza przygotowaną wcześniej umowę. Notariusz w treści klauzuli poświadcza jedynie, że konkretne osoby złożyły podpisy w jego obecności. Notariusz nie projektuje umowy, ani nie jest zobowiązany do weryfikacji jej treści oraz umocowania osób podpisujących umowę. Nie pobiera także podatku od czynności cywilnoprawnych. Także taksa notarialna jest znacznie niższa i wynosi 1/10 właściwej dla aktu notarialnego. Odpowiedzialność za poprawne sformułowanie umowy oraz obowiązek rozliczenia i opłacenia PCC spoczywa na stronach.

Zgodnie z art. 187 § 1 KSH, o zbyciu udziałów należy zawiadomić spółkę. Najlepiej zrobić to niezwłocznie. Do zawiadomienia powinno się dołączyć dowód zawarcia umowy. Najlepszym rozwiązaniem jest przedstawienie spółce oryginału umowy lub jej notarialnej kopii. Przejście udziałów jest skuteczne wobec spółki dopiero od chwili otrzymania zawiadomienia wraz z dowodem.

Umowa zbycia udziałów jest skuteczna od dnia jej wejścia w życie, chyba że strony postanowią inaczej. Zmiana wspólnika następuje zatem od dnia zawarcia umowy, a nie od dnia rejestracji zmiany w KRS przez sąd rejestrowy. Niemniej jednak, zarząd spółki jest zobowiązany do zgłoszenia zmiany do KRS. Jeżeli tego nie dokona, sąd rejestrowy po uzyskaniu wiadomości o zawarciu umowy może wszcząć tzw. postępowanie przymuszające, w trakcie którego może między innymi nakładać grzywny.

Wyjście ze spółki z o.o., gdy brak kontaktu z innymi wspólnikami

Innym sposobem jest dobrowolne umorzenie udziałów. Następuje ono za zgodą wspólnika w drodze nabycia udziałów przez spółkę. Wymaga podjęcia uchwały wspólników. Umorzenie dobrowolne jest możliwe tylko gdy przewiduje to umowa spółki, przy czym wystarczające jest samo dopuszczenie takiej możliwości w treści umowy spółki, bez wskazywania konkretnego trybu, czy przyczyn umorzenia.

Dobrowolne umorzenie udziałów jest skuteczne po podjęciu uchwały wspólników o umorzeniu oraz zawarciu umowy zbycia udziałów spółce w celu ich umorzenia. Jeżeli jednak umorzenie udziałów, wymaga obniżenia kapitału zakładowego, umorzenie odnosi skutek w dniu rejestracji obniżenia kapitału zakładowego w KRS przez sąd rejestrowy. Wymagane jest przeprowadzenie procedury obniżenia kapitału zakładowego, która trwa zwykle co najmniej około 3-4 miesięcy.

Osoba, która chce dokonać, zbycia udziałów w spółce kapitałowej, może przekazać w formie umowy darowizny, swoje udziały innej osobie (niezbędne jest zawarcie umowy darowizny, ale jeżeli według umowy spółki wspólnik może mieć tylko jeden udział, umowa spółki musi wyraźnie dopuszczać możliwość zbycia części takiego udziału (art. 181 K.s.h.). W pozostałych przypadkach zbycie udziału (udziałów), jego części lub części ułamkowej mogą ograniczyć wyłącznie wspólnicy, jedynie w drodze umowy spółki).

Jeżeli nie chcą Państwo przekazać udziałów innym osobom a spółka nie zgodzi się na dobrowolne umorzenie udziałów, pozostaje droga sądowa. 

Należy rozważyć skorzystanie z uprawnienia jakie daje art. 271 k.s.h. Przewiduje on, że sąd może orzec wyrokiem rozwiązanie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na żądanie wspólnika lub członka organu spółki, jeżeli osiągnięcie celu spółki stało się niemożliwe albo jeżeli zaszły inne ważne przyczyny wywołane stosunkami spółki. Powództwo o rozwiązanie składa się do sądu powszechnego właściwego dla siedziby spółki. Jest to powództwo przeciwko spółce, zatem jeżeli będzie składane przez członka zarządu, znajdą zastosowanie reguły reprezentacji spółki w sporze z członkiem zarządu przewidziane w art. 210 k.s.h. Spółka powinna być wtedy reprezentowana przez radę nadzorczą lub pełnomocnika powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników. W sytuacji, gdy brak rady nadzorczej lub nie powołano pełnomocnika, sąd właściwy do rozstrzygnięcia powództwa wyznaczy kuratora spółki. Prawo wystąpienia z żądaniem rozwiązania przysługuje wspólnikowi, bez względu na wielkość kapitału zakładowego jaką reprezentuje i ilość posiadanych udziałów, członkowi organu spółki, likwidatorowi.

Za przyznaniem tego prawa kuratorowi spółki, ustanowionemu na podstawie art. 42 kodeksu cywilnego i umocowanemu przez sąd do czynności skierowanych na likwidację osoby prawnej, opowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale z 8.03.2012r. (III CZP 95/11, OSNC 2012 nr 11 poz. 125). Przy tym Sąd Najwyższy wskazał, że żądanie kuratora powinno być skierowane do sądu rejestrowego, a postepowanie będzie się toczyło w trybie nieprocesowym. Art. 271 k.s.h. nie zawiera zamkniętego katalogu przesłanek stanowiących przyczynę rozwiązania spółki przez sąd. Dopuszczalna jest zatem każda przesłanka wskazująca na niemożność osiągnięcia celu lub na inną ważną przyczynę wywołaną stosunkami spółki, która uzasadni jej rozwiązanie. W przypadku niemożności osiągnięcia celu spółki (zazwyczaj określonego umową spółki), w judykaturze przyjmuje się, że niemożność musi mieć charakter trwały, nieprzemijający i obiektywny, czyli taki, że dojście do uzgodnionego celu nie jest możliwe mimo prawo-organizacyjnych wysiłków podejmowanych w tym celu.

Jako przykłady przesłanek wskazuje się nieuzyskanie, utratę lub wygaśnięcie koncesji czy innej decyzji administracyjnej koniecznej dla działaności spółki. Niemożność może być również wywołana stosunkami spółki, zwłaszcza konfliktem między wspólnikami, który w sposób trwały i istotny utrudnia właściwe działanie spółki, wpływa na jej funkcjonowanie lub uprawnienia wspólników (wyrok Sądu Najwyższego z 15.05.2009r. II CSK 18/09, LEX 519335, wyrok Sądu Najwyższego z 10.04.2008 r. IV CSK 20/08, LEX 393849, wyrok Sądu Najwyższego z 13.03.2013r., IV CSK 228/12, LEX nr 1324315).

Wyjście ze spółki z o.o., gdy brak kontaktu z innymi wspólnikami

Wśród innych ważnych przyczyn wywołanych stosunkami spółki w orzecznictwie i doktrynie wymienia się przede wszystkim przyczyny związane ze sferą wewnętrzną działania spółki, czyli wynikające z relacji miedzy organami spółki i wspólnikami. Ponadto muszą być to przyczyny, które już zaistniały.

Trafnie stwierdził Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 10.09.1993r. (I ACr 343/93, LexisNexis nr 302790), że przyczyny wywołane stosunkami spółki uzasadniają jej rozwiązanie wtedy, gdy prowadzą do powstania w spółce sytuacji kryzysowej, która pod względem jej doniosłości jest porównywalna z niemożliwością osiągnięcia celu spółki.

W judykaturze i piśmiennictwie do przyczyn takich zalicza się m.in. brak możliwości podejmowania decyzji w spółce, trwałe konflikty między członkami zarządu, brak zainteresowania sprawami spółki, ciągłe pozbawianie wspólnika jego istotnych uprawnień przez innych wspólników dysponujących większością głosów, jeżeli skutków tego pokrzywdzenia nie można usunąć na drodze innych dostępnych wspólnikowi środków prawnych, notoryczne wykorzystywania pozycji wspólnika większościowego.

Należy pamiętać, że przesłanki przedstawione w powództwie o rozwiązanie spółki podlegają ocenie sądu. O tym czy faktycznie istnieją i czy uzasadniają rozwiązanie decyduje wyłącznie sąd. W toku przeprowadzonego postępowania badana będzie sytuacja konkretnej spółki, a przesłanki uzasadniające rozwiązanie w danym przypadku, mogą być niewystarczające w innym.

W wyroku rozwiązującym spółkę, sąd przychylając się do żądania jej rozwiązania, może ustanowić likwidatora i określić jego wynagrodzenie.

Prawomocny wyrok sądu o rozwiązaniu spółki nie kończy jej bytu, lecz otwiera postępowanie likwidacyjne. W trakcie postępowania konieczne może być współdziałanie wspólników dla jego zakończenia i wykreślenia spółki z rejestru. Należy mieć to na uwadze przy powództwie o rozwiązanie spółki z powodu trwałego konfliktu miedzy wspólnikami. Może się bowiem okazać, że w niektórych przypadkach trafniejsze byłoby złożenie powództwa o wyłączenie wspólnika, a nie o rozwiązanie spółki.

Wyjście ze spółki z o.o., gdy brak kontaktu z innymi wspólnikami

Jeżeli mają Państwo pytania własne, można je zadać klikając w ten link

Opublikowano

Zatrudnianie małżonka w działalności gospodarczej – kwestie formalne

Przedsiębiorca może formalnie zatrudnić współmałżonka

Zatrudnianie małżonka w działalności gospodarczej – kwestie formalne

Stan faktyczny: Prowadzę Jednoosobową działalność gospodarczą, nie zatrudniam pracowników i mam pytanie odnośnie zatrudnienia mojej żony.

Mam z żoną rozdzielność majątkową oraz mamy inne adresy zameldowania. Żona pracuję w X jako X na pełny wymiar pracy.

Czy mogę zatrudnić żonę na pół etatu? Czy przy zajściu żony w ciążę i pójściu na zwolnienie lekarskie, a potem na macierzyńskie ZUS będzie wypłacał jej podwójnie tzn. ze X oraz z mojej firmy?

Przedłożone dokumenty: brak

Zatrudnianie małżonka w działalności gospodarczej – kwestie formalne

Przedsiębiorca może formalnie zatrudnić współmałżonka na takiej samej podstawie, jak innych pracowników, czyli spisując umowę o pracę, o dzieło lub zlecenie. Umowa o pracę i umowa o dzieło sprawiają, że pod względem ZUS współmałżonek traktowany jest jak osoba współpracująca (o ile pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym z zatrudniającym go przedsiębiorcą). Inaczej jest w przypadku umowy zlecenia.

Choć od 1.1.2019 r., zgodnie z ustawą z 9.11.2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu wprowadzenia uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym, do kosztów podatkowych można zaliczyć wartość pracy małżonka i małoletnich dzieci podatnika (przedsiębiorcy), a także małżonków i dzieci wspólników spółki niebędącej osobą prawną, to należy mieć na uwadze „duży ZUS”.

Do końca 2018r. koszt zatrudnienia małżonka i tzw. Osób współpracujących nie był dodatkowo kosztem podatkowym w jednoosobowej działalności.

Od 2019 roku zmieniły się przepisy na korzyść przedsiębiorców i od tej pory wynagrodzenie dla małżonka i małoletnich dzieci wypłacane z tytułu m.in.:

  1. stosunku pracy,
  2. osobiście wykonywanej działalności artystycznej, literackiej, naukowej,
  3. wykonywania usług, na podstawie umowy zlecenia lub umowy o dzieło,
  4. umów o zarządzanie przedsiębiorstwem, kontraktów menedżerskich,
  5. odbywania praktyk absolwenckich,

stanowi koszt podatkowy w działalności gospodarczej. 

Zatrudnianie małżonka w działalności gospodarczej – kwestie formalne

Przedsiębiorca zobowiązany jest do uiszczania zaliczek na podatek dochodowy od tego wynagrodzenia i uwzględniania go w deklaracjach PIT-4R/PIT-8AR oraz PIT-11 składanych za pracowników.

Osoby współpracujące z osobami prowadzącymi działalność gospodarczą podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu. Okres podlegania tym ubezpieczeniom trwa od dnia rozpoczęcia współpracy do dnia zakończenia tej współpracy. Dodatkowo osoby współpracujące mają prawo przystąpić do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, dzięki któremu mogą w razie choroby czy macierzyństwa uzyskać zasiłek chorobowy lub macierzyński.

Trzeba mieć na uwadze, że niezależnie od tego czy dany członek rodziny współpracuje z przedsiębiorcą na podstawie umowy o pracę czy nie nawiązują między sobą żadnej umowy (nieodpłatne zatrudnienie członka rodziny), to o ile spełnione są kryteria wymienione w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych, uznany jest on za osobę współpracującą i należy odprowadzać za niego składki na ubezpieczenia zgodnie z zasadami obowiązującymi przedsiębiorcę, jednak bez prawa do preferencyjnego ZUS-u. Przedsiębiorca korzystający w firmie z pomocy małżonka, dziecka, rodzica itd. nawet jeżeli podlega pod mały ZUS, to za osobę współpracującą ma obowiązek uiszczać składki społeczne od zadeklarowanej kwoty nie niższej niż 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego na dany rok, czyli takie jak przy dużym ZUS-ie.

Zatrudnianie małżonka w działalności gospodarczej – kwestie formalne

Zawarcie natomiast z członkiem rodziny umowy zlecenie nie skutkuje uznaniem takiej osoby za osobę współpracującą przy prowadzeniu działalności. W takim wypadku zleceniodawca ma obowiązek wyliczyć i odprowadzić składki zgodnie z zasadami odwołującymi się do umów cywilnoprawnych. Podstawę do ustalenia wartości składek na ubezpieczenia stanowi wówczas wypłacane wynagrodzenie. Podpisując umowę zlecenie trzeba mieć na uwadze, że taki rodzaj umowy musi spełniać określone w przepisach wymogi. W przeciwnym wypadku podpisana z członkiem rodziny umowa zlecenie mogłaby zostać zakwestionowana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych jako stanowiąca podstawę do istnienia stosunku pracy między przedsiębiorcą a członkiem rodziny. Jest to zdecydowanie bardziej korzystna forma współpracy.

Nadto, osoby, które wykonują pracę w kilku miejscach mogą liczyć w razie choroby na zasiłek z tytułu każdego zatrudnienia. Prawo do świadczeń związanych z chorobą i rodzicielstwem przysługuje bowiem z każdego tytułu podlegania ubezpieczeniu chorobowemu.

Podsumowanie

  1. Umowa o pracę i dzieło

Małżonek zatrudniony na podstawie umowy o pracę jest traktowany jako osoba współpracująca, co oznacza:

  • Płacenie dużego ZUS
  • Brak możliwości skorzystania z preferencyjnych składek ZUS i małego ZUS przez osobę współpracującą  
  • Wynagrodzenie takiej osoby musi być co najmniej na poziomie wynagrodzenia minimalnego obowiązującego w danym roku
  • Składka chorobowa jest dobrowolna, brak opłacania składki chorobowej lub opłacenie jej po terminie płatności oznacza brak prawa do zasiłku wypłacanego przez ZUS  
  • Opłacanie składki chorobowej oznacza prawo do zasiłku chorobowego po 90 dniach objęcia ubezpieczeniem chorobowym – okresu wyczekiwania (90 dni) nie będzie w przypadku zasiłku macierzyńskiego, jeśli przed porodem było ubezpieczenie chorobowe nawet krócej niż 90 dni.  
  • Prowadzenie akt osobowych, obowiązek przeprowadzenia szkolenia BHP, obowiązkowe badania lekarskie

2) Umowa zlecenie

Małżonek zatrudniony na podstawie umowy zlecenie traktowany jest na takich samych zasadach, co każdy inny zleceniobiorca, tzn.: 

  • Płacenie składek ZUS procentowo od kwoty brutto wynagrodzenia za dany miesiąc, jeżeli zleceniobiorca nie jest nigdzie zatrudniony, bądź zarabia mniej niż minimalne wynagrodzenie obowiązujące w danym roku na równoczesnym etacie gdzie indziej.  
  • Składka chorobowa jest dobrowolna, brak opłacania składki chorobowej lub opłacenie jej po terminie płatności oznacza brak prawa do zasiłku wypłacanego przez ZUS  
  • Opłacanie składki chorobowej oznacza prawo do zasiłku chorobowego po 90 dniach objęcia ubezpieczeniem chorobowym – okresu wyczekiwania (90 dni) nie będzie w przypadku zasiłku macierzyńskiego, jeśli przed porodem było ubezpieczenie chorobowe nawet krócej niż 90 dni.  
  • Jeżeli małżonek jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę w innej firmie i osiąga tam co najmniej minimalne wynagrodzenie obowiązujące w danym roku, to z tytułu umowy zlecenia odprowadzana jest tylko składka na ubezpieczenie społeczne i nie ma możliwości zgłoszenia do ubezpieczenia chorobowego.  
  • Jeżeli małżonek jest osobą studiującą poniżej 26 roku życia, to nie ma składek ZUS ani podatku dochodowego. 

Zatrudnianie małżonka w działalności gospodarczej – kwestie formalne

Jeżeli mają Państwa pytania własne, można je zadać klikając w ten link

Opublikowano

Zmiany danych spółki w KRS a zawieranie umów

zmiana danych spółki

31.03.2020 r. Zmiany danych spółki

Stan faktyczny: X roku złożyliśmy w sądzie w X, wniosek o zmianę nazwę spółki, zmianę PKD oraz siedziby firmy. Stosowne dokumenty zostały również złożone w nowym właściwym Urzędzie Skarbowym. Do tej pory jednak nie zostały wprowadzone zmiany w KRS. Bardzo zależy nam na podpisywaniu umów i wystawianiu faktur na nowe dane. Dochodzą do nas różne interpretacje przepisów. Księgowa uznała, że absolutnie nie można wystawiać żadnych faktur na nowe dane dopóki zmiany nie pojawią się w KRS. W internecie pojawia się wiele różnych opinii. Chciałabym mieć pewność, że nie popełniamy żadnego błędu. Podsumowując, bardzo proszę o informacje, czy można podpisywać umowy i wystawiać faktury na nowe dane spółki zanim pojawią się zmiany w KRS.

Przedłożone dokumenty: brak

Zmiany danych spółki w KRS a zawieranie umów

Akty prawne:

  1. Ustawa z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych (Dz.U. 2000 nr 94 poz. 1037)
  2. Ustawa z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz.U.2018.0.986 t.j.)

Wpisy ujawnione w Krajowym Rejestrze Sądowym, w szczególności w rejestrze przedsiębiorców wchodzącym w skład KRS, podlegają zasadzie rękojmi wiary publicznej, wyrażonej  art. 17 ust. 1 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, zgodnie z którym domniemywa się, że dane wpisane do Rejestru są prawdziwe.

Domniemanie to jest ustanowione w interesie osób trzecich korzystających z KRS, a jego znaczenie przejawia się przede wszystkim w procesach, w których dochodzi się roszczeń mających podstawę w faktach ujawnionych w Rejestrze. Domniemania prawne wiążą sąd w postępowaniu cywilnym, mogą jednak być obalone, jeśli ustawa tego nie wyłącza

Rozwinięcie tej zasady uregulowane jest w art. 17 ust. 2 ustawy, zgodnie z którym, jeżeli dane wpisano do KRS niezgodnie ze zgłoszeniem podmiotu lub bez tego zgłoszenia, podmiot ten nie może zasłaniać się wobec osoby trzeciej działającej w dobrej wierze zarzutem, że dane te nie są prawdziwe, jeżeli zaniedbał wystąpić niezwłocznie z wnioskiem o sprostowanie, uzupełnienie lub wykreślenie wpisu.

Szczególne znaczenie dla osób trzecich, zwłaszcza kontrahentów podmiotów wpisywanych do rejestru przedsiębiorców, mają wpisy osób uprawnionych do działania za taki podmiot rejestrowy w stosunkach zewnętrznych, tzn. do reprezentacji. Wpis takich osób w KRS ma charakter deklaratywny. Problemy prawne mogą się pojawiać w sytuacji, gdy istnieje rozbieżność między danymi ujawnionymi w KRS a rzeczywistym stanem prawnym, wynikającym z faktu powołania lub odwołania danej osoby z funkcji reprezentanta przedsiębiorcy. Na te kwestie wielokrotnie zwracano uwagę w judykaturze.

Przykładowo, w post. z 18.6.2008 r. (II OSK 807/08, Legalis) NSA orzekł, iż: „Żaden przepis prawa nie stanowi, iż do reprezentowania osoby prawnej uprawnione są tylko te osoby, które w takim charakterze figurują w Krajowym Rejestrze Sądowym. Z przepisów art. 14–17 ustawy KRS wynikają jedynie pewne rygory i domniemania prawne, służące zapewnieniu pewności i bezpieczeństwa obrotu, a składające się na domniemanie wiary publicznej rejestru. Tym samym nie można wykluczyć, że osoba reprezentująca spółkę umocowania takiego nie ma, tylko dlatego, że nie zostało ono ujawnione w Krajowym Rejestrze Sądowym. Sąd, mając wątpliwości co do prawidłowości udzielonego pełnomocnictwa, może wystąpić o przedstawienie stosownej uchwały”.

Możecie Państwo podpisywać umowy i wystawiać faktury, ale przy zachowaniu opisanych niżej zasad ostrożności w zakresie dysponowania w obrocie adresem nowej siedziby spółki. Takie działania można prowadzić na własną odpowiedzialność, gdyż kontrahent może w przypadku sporu wskazać na to, że został wprowadzony w błąd co do Państwa danych, gdyż teoretycznie dane wprowadzone do KRS są właściwe. O prawie dokonania czynności przed zgłoszeniem decyduje poniższy art. 22 ustawy o KRS: „wniosek o wpis do Rejestru powinien być złożony nie później niż w terminie 7 dni od dnia zdarzenia uzasadniającego dokonanie wpisu, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej”.

Zmiany danych spółki w KRS a zawieranie umów

Pod pojęciem zdarzenia uzasadniającego dokonanie wpisu należy rozumieć dokonanie czynności prawnej bądź faktycznej albo inne zdarzenie niezależne od woli ludzkiej (np. śmierć jednego z członków zarządu), na mocy którego uległy zmianie dane ujawnione w rejestrze. W razie gdy wniosek wymaga dokonania kilku aktów działania, termin powinien być liczony od daty powzięcia czynności głównej. Art. 26 § 2 Kodeksu spółek handlowych mówi jedynie o powinności zgłaszania do sądu rejestrowego zmian – nie wskazuje na czynności decydujące, jednak z praktycznego i formalnego punktu widzenia jest to podjęcie odpowiedniej uchwały i odpowiednia zmiana umowy spółki – co już zobowiązuje do odliczania 7-dniowego terminu. Fizyczne przeniesienie siedziby spółki to skutek wtórny podjętej uchwały wspólników.

Art. 14. Podmiot obowiązany do złożenia wniosku o wpis do Rejestru nie może powoływać się wobec osób trzecich działających w dobrej wierze na dane, które nie zostały wpisane do Rejestru lub uległy wykreśleniu z Rejestru.

Art. 15. 1. Od dnia ogłoszenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym nikt nie może zasłaniać się nieznajomością ogłoszonych wpisów. Jednak w odniesieniu do czynności dokonanych przed upływem szesnastego dnia od dnia ogłoszenia podmiot wpisany do Rejestru nie może powoływać się na wpis wobec osoby trzeciej, jeżeli ta udowodni, że nie mogła wiedzieć o treści wpisu.

2. W przypadku rozbieżności między wpisem do Rejestru a ogłoszeniem w Monitorze Sądowym i Gospodarczym obowiązuje wpis w Rejestrze. Jednak osoba trzecia może powoływać się na treść ogłoszenia, chyba że podmiot wpisany do Rejestru udowodni, że osoba trzecia wiedziała o treści wpisu.

3. Osoba trzecia może się powoływać na dokumenty i dane, w odniesieniu do których nie dopełniono jeszcze obowiązku ogłoszenia, jeżeli niezamieszczenie ogłoszenia nie pozbawia jej skutków prawnych.

Art. 16. Jeżeli wpis do Rejestru nie podlega obowiązkowi ogłoszenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, to nikt nie może zasłaniać się nieznajomością treści wpisu w Rejestrze, chyba że mimo zachowania należytej staranności nie mógł wiedzieć o wpisie.

Art. 17. 1. Domniemywa się, że dane wpisane do Rejestru są prawdziwe.

2. Jeżeli dane wpisano do Rejestru niezgodnie ze zgłoszeniem podmiotu lub bez tego zgłoszenia, podmiot ten nie może zasłaniać się wobec osoby trzeciej działającej w dobrej wierze zarzutem, że dane te nie są prawdziwe, jeżeli zaniedbał wystąpić niezwłocznie z wnioskiem o sprostowanie, uzupełnienie lub wykreślenie wpisu.

Art. 18. 1. Podmiot wpisany do Rejestru ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną zgłoszeniem do Rejestru nieprawdziwych danych, jeżeli podlegały obowiązkowi wpisu na jego wniosek, a także niezgłoszeniem danych podlegających obowiązkowi wpisu do Rejestru w ustawowym terminie, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Zmiany danych spółki w KRS a zawieranie umów

2. Jeżeli do Rejestru jest wpisana osobowa spółka handlowa, odpowiedzialność, o której mowa w ust. 1, ponoszą solidarnie ze spółką osoby odpowiadające za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem. (…)

Art. 34. 1. Podmioty wpisane do Rejestru są obowiązane umieszczać w oświadczeniach pisemnych, skierowanych, w zakresie swojej działalności, do oznaczonych osób i organów, następujące dane:

  1. firmę lub nazwę;
  1. oznaczenie formy prawnej wykonywanej działalności;
  2. siedzibę i adres;
  3. numer NIP;
  4. oznaczenie sądu rejestrowego, w którym przechowywane są akta rejestrowe podmiotu oraz numer podmiotu w Rejestrze”.

Powyższe wyraźnie ukazuje, że obowiązkami wynikającymi z KRS w zakresie zmiany danych są oprócz wnioskowania o zmiany w terminie zakreślonym także obowiązki informacyjne, które nie będą uchybiały powyższym przepisom, zwłaszcza jeżeli fizyczne przeniesienie siedziby spółki nastąpi przed ogłoszeniem w „Monitorze”. Przede wszystkim w tym okresie przejściowym, tj. przynajmniej do upływu 16 dni od ogłoszenia zmiany w „Monitorze” – należy używać informacji o „starej” i „nowej” siedzibie, nazwie i innych danych ze wskazaniem odpowiednio ich kolejności i dat kluczowych, łącznie z datą faktycznej zmiany. Dzięki temu nie stworzymy w okresie przejściowym sytuacji braku informacji o nowych danych ani przedwczesnej informacji o nich. Oczywiście, że łatwiej i klarowniej (ale też i bardziej nieekonomicznie) jest dokonać fizycznego przeniesienia siedziby po ogłoszeniu w „Monitorze”, ale nie jest to żadnym przepisem nakazane, wręcz odwrotnie – mimo że kolejność jest oczywista, to zmiana powoduje potrzebę jej wpisania. 

W związku z powyższym, najlepszym rozwiązaniem będzie wprowadzenie do umów danych poprzednich jak i aktualnych, mimo że nie zostały wprowadzone do KRS – nie z Państwa winy, a z powodu zwłoki leżącej po stronie rejestru. Tak samo dane mogą być wprowadzane na fakturach. 

Zmiany danych spółki w KRS a zawieranie umów

Opublikowano

Długi w rodzinie – kto za nie odpowiada

Długi w rodzinie - kto za nie odpowiada

26.03.2020 r. Długi w rodzinie – kto za nie odpowiada

Stan faktyczny: w mojej rodzinie od dłuższego czasu, a mianowicie od kilku lat istnieje problem długów. Moja mama zapożycza się bez wiedzy mojego ojca, a jej męża, mimo że mieszkamy wszyscy pod jednym dachem, a ona ukrywa fakt wzięcia pożyczki do momentu, aż nie przyjdzie list z upomnieniem o wpłatę. Zaistniała już sytuacja, że pojawił się komornik i chciał licytować auto, którym jeździ mój tata. Ten poszedł wówczas do sądu, aby udowodnić, że samochód należy do niego i nie może zostać zabrany na poczet jej długów. Matka nie chce rozmawiać z nami o swoich długach – nie chce powiedzieć, gdzie się zapożyczyła, na jaką kwotę, chociaż po przychodzących listach spodziewamy się, że wszystko może dojść do sumy nawet 50 tysięcy, o ile nie więcej. Głównie są to parabanki, z których do naszego domu stale przyjeżdżają ich przedstawiciele z windykacji, a telefon stacjonarny nie przestaje dzwonić, aby dokonać wpłaty. Mój tata straszył mamę, że dokona rozdzielczości majątkowej, ale ona twierdzi bezczelnym tonem, że „Po tylu latach już ci się nie opłaca.” Podejrzewamy, że być może na jakieś problemy psychiczne, ponieważ w zależności od tego, z kim rozmawia, zachowuje się zupełnie inaczej. Próbujemy z nią rozmawiać, ale ona tłumaczy innym, że nie chcemy jej pomóc, tymczasem gdy ona tej pomocy nie chce. Zapożycza się nie tylko w bankach, ale i u sąsiadów i znajomych, w sklepach, po czym zostajemy zaczepiani na ulicy, ponieważ nie oddaje pieniędzy od X miesięcy, tłumacząc że dostanie dopiero wypłatę i odda „jutro”. 

Długi w rodzinie – kto za nie odpowiada

Przedłożone dokumenty: brak

Akty prawne:

  1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93)
  2. (Dz.U. 2003 nr 60 poz. 535) Ustawa z dnia 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze („Prawo upadłościowe” lub „Ustawa”)
  3. Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy  (Dz. U. 1964 r. Nr 9 poz. 59 z późn. zm.)
  4. Ustawa z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. nr 43, poz. 296 ze zm.)

Długi w rodzinie – kto za nie odpowiada

Po pierwsze należy zacząć od wskazania, że jeżeli nie zawarto umowy o rozdzielności majątkowej, Pani rodziców łączy wspólność majątkowa, a więc nie mamy do czynienia z przypadkiem, gdzie długi są tylko jednego z małżonków. 

Z chwilą wejścia w związek małżeński między małżonkami powstaje wspólność ustawowa, chyba że zawarli oni małżeńską umowę majątkową. W małżeństwie, w którym panuje ustawowa wspólność majątkowa, istnieją trzy masy majątkowe: majątek wspólny oraz dwa majątki osobiste (żony i męża). O przynależności danego przedmiotu decydują tu względy obiektywne, a nie wola małżonków.

Do majątku wspólnego – zgodnie z wolą ustawodawcy – należą przedmioty majątkowe nabyte przez obojga małżonków lub jednego z nich w czasie trwania wspólności ustawowej, chyba że dany przedmiot z mocy ustawy należy do majątku osobistego małżonka (art. 31 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – K.r.io.).

Przez pojęcie „przedmioty majątkowe” należy rozumieć własność i inne prawa rzeczowe (a więc przykładowo użytkowanie wieczyste, służebność gruntowa, służebność drogi koniecznej, posiadanie, spółdzielcze własnościowe prawa do lokalu), a także wierzytelności czy ekspektatywę (tj. oczekiwanie prawne) nabycia określonego przedmiotu majątkowego w przyszłości (na skutek zajścia określonego zdarzenia prawnego).

Ustawodawca w § 2 art. 31 K.r.io. wskazał trzy przykładowe składniki, które należą do majątku wspólnego małżonków, a mianowicie:

1. pobrane wynagrodzenie za pracę lub z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków, choćby przedsiębiorstwo wchodziło w skład majątku osobistego jednego z małżonków;

2. dochody z majątku wspólnego i majątku osobistego;

3. środki zgromadzone na otwartym lub pracowniczym funduszu emerytalnym każdego z małżonków.

Powyższy katalog nie jest katalogiem zamkniętym, na co wskazuje użyty przez ustawodawcę w przepisie zwrot „w szczególności”. Do majątku wspólnego należą ponadto:

• przedmioty zwykłego urządzenia domowego służące do wspólnego użytku obojga małżonków (np. lodówka, pralka, ekspres do kawy, odkurzacz, telewizor, CD, DVD, komplet wypoczynkowy, itp.) chyba że przedmioty te zostały nabyte w drodze zapisu, dziedziczenia lub darowizny, a darczyńca lub spadkodawca wyraźnie zastrzegł, że nie wejdą one do majątku wspólnego;

• wygrane z loterii lub innych gier losowych;

• najem lokalu mieszkalnego, jeśli umowa najmu została zawarta w czasie trwania małżeństwa w celu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych;

• spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu, jeśli przydział lokalu nastąpił przez 1 stycznia 2000 r.

Długi w rodzinie – kto za nie odpowiada

Po pierwsze – w świetle prawa, dłużnik za swoje długi odpowiada majątkiem osobistym. Co do zasady majątkiem wspólnym odpowiada wtedy, gdy małżonek wyraził zgodę na zaciągniecie zobowiązania. Takie rozwiązanie wydaje się sensowne i logiczne, umożliwia bowiem małżonkowi współdecydowanie o dysponowaniu funduszami małżeńskimi.

Od tej przejrzystej zasady są jednak wyjątki. Mimo braku zgody na dokonanie czynności prawnej przez drugiego małżonka, a więc pomimo niewiedzy o długu, małżonek odpowiada za tzw. zobowiązania zaciągnięte w celu zaspokojenia zwykłych potrzeb rodziny.

Warto wiedzieć jakie czynności mieszczą się w tym pojęciu. Zgodnie z orzecznictwem sądowym zalicza się do nich: wydatki na żywność, odzież, drobne przedmioty urządzenia domowego, opłaty za prąd, gaz, telefon.

Jednakże nawet w przypadku takich zobowiązań, małżonek może powołać się przed sądem na tzw. ważne powody, które przemawiają za zwolnieniem go od odpowiedzialności. Do takich ważnych powodów sądy zaliczają postępowanie małżonka spowodowane lekkomyślnością, rozrzutnością lub nieudolnością.

W przypadku innych zobowiązań należy odróżnić dwie sytuacje.

Dla pewnych czynności samo prawo wymaga zgody małżonka (art. 37 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). Wśród najważniejszych należy wymienić sprzedaż bądź kupno nieruchomości, przedsiębiorstwa, gospodarstwa rolnego czy większą darowiznę z majątku wspólnego.

W przypadku czynności dwustronnych (wszelkie umowy) małżonek ma szansę wyrazić zgodę po fakcie. Jeśli tego nie zrobi taka czynność jest nieważna i nie rodzi żadnych obowiązków prawnych.

Natomiast pozostałe czynności prowadzące np. do zakupu urządzeń trwałego użytku, zakupów ratalnych (np. samochodu) są skuteczne mimo braku zgody drugiego małżonka. Obowiązek zapłaty ceny nie gaśnie mimo braku wiedzy drugiego małżonka o dokonaniu zakupu. Rozciąga się on jednak tylko na tego, kto takiego kupna dokonał.

Wierzyciel będzie mógł zaspokoić się z jego majątku osobistego.

Brak zgody małżonka nie wyklucza jednak egzekucji z pewnych składników majątku wspólnego tj. wynagrodzenia małżonka za pracę, dochodów uzyskanych przez dłużnika z innej działalności zarobkowej, jak również korzyści uzyskanych z jego praw autorskich i praw pokrewnych, praw własności przemysłowej i innych praw twórcy.

Sprawy związane z postępowaniem komorniczym i egzekucją są bardzo trudne dla osób w nie zaangażowanych. Niestety nieraz bywa tak, że postępowanie komornicze dotyka osób, które wcale nie są dłużnikami. Sytuacje te są bardzo stresujące i przykre dla wszystkich zaangażowanych w to ludzi. Jeżeli matka mieszka z Państwem, postępowanie może dotknąć i Państwa. 

Na razie jednak do egzekucji jeszcze jest dość daleko, skoro nie było nawet postępowania sądowego, jednakże warto się na taką ewentualność przygotować. Przepisy związane z egzekucją z ruchomości zostały opisane w artykułach 844-879 Kodeksu postępowania cywilnego (K.p.c.). Zgodnie z art. 845 § 2 K.p.c. komornik może zająć ruchomości dłużnika będące w jego władaniu. W przypadku egzekucji świadczeń alimentacyjnych komornik może też zająć ruchomości będące we władaniu osoby zamieszkującej wspólnie z dłużnikiem bez jej zgody, chyba że przedstawi ona dowód, że te rzeczy są jej własnością. W przypadku ruchomości często jest to trudne do udowodnienia, jeśli nie ma się faktur imiennych na daną rzecz.

W praktyce oznacza to, że często komornik nie bada, czyją własnością są rzeczy znajdujące się w mieszkaniu dłużnika. Patrzy, czy te rzeczy mogą być w jego władaniu, ale też nie będzie badał, czy naprawdę tego używa, czy tam przebywa aktualnie. Praktyka wskazuje, że komornik często nie sprawdza, czy rzecz w mieszkaniu, w którym mieszka dłużnik, jest dłużnika, współlokatora czy też jego partnera.

Istnieje mienie wyjęte spod egzekucji. Napisano o tym w art. 829 K.p.c.:

„1) przedmioty urządzenia domowego, pościel, bielizna i ubranie codzienne, niezbędne dla dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny, a także ubranie niezbędne do pełnienia służby lub wykonywania zawodu;

2) zapasy żywności i opału niezbędne dla dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny na okres jednego miesiąca;

3) jedna krowa lub dwie kozy albo trzy owce potrzebne do wyżywienia dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny wraz z zapasem paszy i ściółki do najbliższych zbiorów;

4) narzędzia i inne przedmioty niezbędne do osobistej pracy zarobkowej dłużnika oraz surowce niezbędne dla niego do produkcji na okres jednego tygodnia, z wyłączeniem jednak pojazdów mechanicznych;

5) u dłużnika pobierającego periodyczną stałą płacę – pieniądze w kwocie, która odpowiada niepodlegającej egzekucji części płacy za czas do najbliższego terminu wypłaty, a u dłużnika nieotrzymującego stałej płacy – pieniądze niezbędne dla niego i jego rodziny na utrzymanie przez dwa tygodnie;

6) przedmioty niezbędne do nauki, papiery osobiste, odznaczenia i przedmioty służące do wykonywania praktyk religijnych oraz przedmioty codziennego użytku, które mogą być sprzedane tylko znacznie poniżej ich wartości, a dla dłużnika mają znaczną wartość użytkową;

7) (uchylony)

8) produkty lecznicze w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne) niezbędne do funkcjonowania podmiotu leczniczego w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej przez okres trzech miesięcy oraz niezbędne do jego funkcjonowania wyroby medyczne w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 20 maja 2010 r. o wyrobach medycznych

9) przedmioty niezbędne ze względu na niepełnosprawność dłużnika lub członków jego rodziny.”

To są rzeczy, których w ogóle nie można zająć w drodze egzekucji. Jeśli doszłoby do tego, że komornik je zajmie, można złożyć skargę na czynności komornika, zgodnie z art. 767 K.p.c. Należy ją wnieść w terminie tygodnia do sądu rejonowego, przy którym działa komornik.

Bardzo dużo zależy od osoby komornika. Jeden zrozumie sytuację i nie będzie próbował zająć rzeczy partnera dłużnika, ale inny może powiedzieć, że są to rzeczy w mieszkaniu dłużnika i że on może domniemywać, że należą do niego, a nie do innej osoby (chyba że ewidentnie nie będą to rzeczy dłużnika). Istnieje pewne orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1991 r., IV CR 550/90, w którym Sąd stwierdził, że gdy rzecz ruchoma znajduje się w mieszkaniu zajmowanym przez dłużnika wspólnie z innymi osobami, to gdy nic innego nie wynika z charakteru rzeczy albo szczególnych okoliczności, komornik może przyjąć, że jest ona co najmniej we współwładaniu przez dłużnika i dokonać zajęcia.

Długi w rodzinie – kto za nie odpowiada

Gdyby doszło do zajęcia Państwa rzeczy, przysługuje Państwu możliwość wniesienia powództwa przeciwegzekucyjnego opisanego w art. 841 K.p.c. Osoba trzecia może żądać zwolnienia zajętego przedmiotu spod egzekucji, jeśli skierowanie przeciwko niemu egzekucji narusza jej prawa. Powództwo takie wytacza się do sądu, w okręgu którego prowadzi się egzekucję. Jednakże do czasu rozpoznania powództwa przedmiot pozostanie zajęty przez komornika.

Jednakże sam fakt zameldowania o niczym jeszcze nie przesądza. W przepisach dotyczących postępowania cywilnego, a także egzekucyjnego nie ma zapisów o zameldowaniu, a wspominane jest miejsce zamieszkania, które decyduje np. o właściwości miejscowej w procesie, czy też w postępowaniu egzekucyjnym. Nie można jednakże wykluczyć, iż to do mieszkania Pani rodziców najpierw uda się komornik, jeśli nie będzie znał innego adresu, pod którym mieszka córka. Dlatego też, gdyby doszło do tego, iż (najpierw w trakcie procesu) jakieś pisma będą przychodzić na adres Państwa, dobrze byłoby wskazać, iż pod tym adresem córka nie mieszka i podać właściwy adres, aby  nie byli Państwo niepokojeni działaniami czy to sądu, czy też później komornika. Nie ma całkowitej pewności, czy to na pewno zadziała, ale niewątpliwie może pomóc. Można to tak naprawdę zrobić już teraz, informując o tym firmę, która domaga się spłaty zadłużenia, aby wysyłała pisma na właściwy adres.

Tak więc, podsumowując – Pani ojciec powinien przeprowadzić rozdzielność majątkową, jednak będzie ona skuteczna od dnia jej ustanowienia. 

Pani natomiast nie odpowiada za długi matki (ewentualnie dziedzicząc – ale tylko w  przypadku przyjęcia całego spadku, może Pani odrzucić spadek w części dotyczącej długów). Jednakże mieszkając z matką, naraża się Pani na utratę ruchomości pozostających we wspólnej przestrzeni. 

Długi w rodzinie – kto za nie odpowiada