Opublikowano

Strajk nauczycieli a egzaminy i egzaminatorzy

zwolenienie dyscyplinarneumowa o pracę

Strajk nauczycieli a egzaminy i egzaminatorzy

Stan faktyczny: Czy egzaminator pracujący na co dzień jako nauczyciel może brać  udział w sprawdzaniu prac z egzaminu np. gimnazjalnego. Zadaję to pytanie w związku ze strajkiem nauczycieli.

Przedłożone dokumenty: brak

Akty prawne:

Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 257, poz. 2572 z późn. zm.)
Karta Nauczyciela z dnia 26 stycznia 1982 r. (Dz.U. Nr 3, poz. 19)

Zgodnie z art. 9c ust. 3 ustawy o systemie oświaty egzaminatorem może być osoba, która:
1. posiada kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska nauczyciela w szkole, z zakresu której jest przeprowadzany sprawdzian lub egzamin, albo jest nauczycielem akademickim specjalizującym się w dziedzinie związanej z zajęciami edukacyjnymi wchodzącymi w zakres odpowiednio sprawdzianu lub egzaminu,
2. posiada, uzyskany w okresie 6 lat przed złożeniem wniosku o wpis do ewidencji, co najmniej trzyletni staż pracy dydaktycznej w szkole publicznej, szkole niepublicznej o uprawnieniach szkoły publicznej, zakładzie kształcenia nauczycieli lub szkole wyższej albo co najmniej trzyletni staż pracy na stanowisku wymagającym kwalifikacji pedagogicznych w placówce doskonalenia nauczycieli, urzędzie organu administracji rządowej, kuratorium oświaty lub innej jednostce sprawującej nadzór pedagogiczny,
3. spełnia warunki określone w art. 10 ust. 5 pkt 2-4 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela, co oznacza, że ma pełną zdolność do czynności prawnych i korzysta z praw publicznych, nie toczy się przeciwko niej postępowanie karne, dyscyplinarne lub o ubezwłasnowolnienie oraz nie była karana za przestępstwo popełnione umyślnie,
4. ukończyła z wynikiem pozytywnym szkolenie dla kandydatów na egzaminatorów organizowane przez okręgową komisję egzaminacyjną, zakończone egzaminem ze znajomości zasad przeprowadzania i oceniania sprawdzianu i egzaminów o których mowa w art. 9 ust. 1.
Okręgowe komisje egzaminacyjne są w zasadzie niezależnymi od CKE i podległymi organizacyjnie ministrowi właściwemu do spraw oświaty i wychowania państwowymi jednostkami organizacyjnymi. Ich podstawowe zadanie to organizacja i przeprowadzanie form oceniania zewnętrznego (egzaminów i sprawdzianu).

Przepis nie określa wprawdzie, w jakim zakresie i kierunku OKE mają szkolić kandydatów na egzaminatorów oraz egzaminatorów, lecz wynika to już choćby z samego zakresu ich funkcji. Okręgowe komisje egzaminacyjne powinny zatem skupić się na szkoleniach niezbędnych egzaminatorom do prawidłowego wykonywania przez nich zadań. W ich zakresie działania nie leży natomiast bezpośrednio organizowanie szkoleń dla ogółu nauczycieli, nawet jeżeli miałyby one dotyczyć zasad oceniania czy też tzw. pomiaru dydaktycznego, którymi komisje egzaminacyjne zajmują się w ramach swej bieżącej działalności. Zob. także tezę 10 do komentowanego artykułu.
Wymaganie legitymowania się przez egzaminatora OKE określonym poziomem kwalifikacji zostało zdefiniowane alternatywnie. Ustawodawca posłużył się bowiem spójnikiem „albo”, który wskazywałby na alternatywę rozłączną. Zabieg ten należy uznać za oczywiście niezamierzony, a zatem egzaminatorem może być osoba jednocześnie mająca kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska nauczyciela w szkole, z zakresu której jest przeprowadzany sprawdzian lub egzamin, jak również będąca nauczycielem akademickim danej specjalności. Wydaje się przy tym, że mimo niejasnej konstrukcji językowej przepisu od egzaminatorów (czy to będących nauczycielami, czy też nauczycielami akademickimi) należy generalnie wymagać wykształcenia w kierunku lub specjalności, z którą wiąże się sprawdzian lub egzamin.
„Nauczycielem” jest osoba zatrudniona zgodnie z ustawą – Karta Nauczyciela. Przepis art. 1 ust. 1 tej ustawy określa, w jakich jednostkach organizacyjnych zatrudnia się pracowników według jej przepisów. Poziom kwalifikacji wymaganych od nauczycieli danej szkoły należy natomiast określić na podstawie art. 9 ustawy – Karta Nauczyciela oraz przepisów rozporządzenia w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli.

Wymaganie określone w ust. 3 pkt 2 ma na celu dopuszczenie do udziału w przeprowadzeniu sprawdzianu lub egzaminów osób znających proces dydaktyczny i mających wystarczające doświadczenie. Chodzi tu generalnie o trzyletni staż zawodowy w charakterze nauczyciela lub nauczyciela akademickiego. Ustawa nie wymaga przy tym ciągłości pracy w tym charakterze; możliwe jest więc np. podejmowanie pracy dydaktycznej z przerwami, spowodowanymi np. urlopem bezpłatnym lub wykonywaniem pracy innej niż praca w zawodzie nauczycielskim.

Spełnianie warunków określonych w art. 10 ust. 5 pkt 2-4 Karty Nauczyciela oznacza, że do osób ubiegających się o wpis na listę egzaminatorów stosuje się odpowiednio warunki określone dla zatrudniania nauczycieli. Kandydat może być zatem wpisany na listę egzaminatorów OKE, jeżeli:
1) ma pełną zdolność do czynności prawnych i korzystać z pełni praw publicznych,
2) nie toczy się przeciwko niemu postępowanie karne lub dyscyplinarne, lub postępowanie o ubezwłasnowolnienie,
3) nie był karany za przestępstwo popełnione umyślnie.

W związku z powyższym, nauczyciel może brać udział w ocenianiu prac egzaminacyjnych jako egzaminator. Jest to jego funkcja niezależna od statusu nauczyciela, a więc strajk nauczycieli nie powinien wpłynąć na wykonywanie tych obowiązków, zwłaszcza że wynagrodzenie za te czynności jest wynagrodzeniem odrębnym.

Opublikowano

Opłaty za naprawy w wynajmowanym mieszkaniu. Kogo obciążają?

koszty napraw ponoszone przez najemcę

Stan faktyczny: Wynajmowałem mieszkanie wraz z narzeczoną przez rok od X do X. W trakcie najmu uszkodziło się pokrętło przy wannie (do otwierania lub zamykania korka, kręci się nim w prawo lub lewo) poinformowałem o tym ojca właścicielki mieszkania (przy wcześniejszych drobnych problemach gdy zwracałem się do niej mailowo odsyłała mnie do jej ojca bo mieszkał na przeciwko nas). (…) Opłaty za naprawy, najem

Przedłożone dokumenty: umowa najmu

Akty prawne:

Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (j.t. Dz. U. z 2014 r., poz. 121 – dalej K.c.)

Zakres usługi najmu określa przede wszystkim Kodeks cywilny. Ogólna zasada zawarta w art. 659 § 1 K.c. wskazuje, że istotą najmu jest oddanie najemcy rzeczy (w tym lokalu) do używania w zamian za co zobowiązuje się on płacić wynajmującemu umówiony czynsz. Czynsz jest zapłatą za korzystanie z wynajętego lokalu. Przepisy Kodeksu cywilnego nie regulują w sposób wyraźny innych rozliczeń, jednak w art. 670 § 1 oraz w art.  688(1) § 1 K.c. mowa jest o dodatkowych opłatach należnych od najemcy. Oznacza to, że rozliczenie między stronami najmu może obejmować nie tylko samo wynagrodzenie za korzystanie z lokalu, ale także inne świadczenia wynajmującego na rzecz najemcy.

Dodatkową regulacją normującą umowy najmu lokali jest Ustawa o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego z 21.06.2001 r. Z analizy art. 8a tej ustawy wynika, że najemca osobno płaci czynsz a osobno uiszcza „inne opłaty za używanie lokalu”. W tych innych opłatach mieszczą się także opłaty niezależne od właściciela, do których podwyższania nie stosuje się mechanizmu podwyższania czynszu i opłat dodatkowych.

Opłaty niezależne od właściciela zostały zdefiniowane art. 2 ust. 1 pkt 8 tej ustawy jako opłaty za dostawy do lokalu energii, gazu, wody oraz odbiór ścieków, odpadów i nieczystości ciekłych. Są to więc opłaty za media dostarczane do lokalu zajętego przez najemcę.

Kodeks cywilny nakłada na wynajmującego obowiązek wydania rzeczy w stanie przydatnym do umówionego użytku i utrzymywać ją w takim stanie przez czas trwania najmu. Te obowiązki wynajmującego nie dotyczą jedynie nakładów, które zgodnie z art. 662 § 2 Kodeksu cywilnego obciążają najemcę.

Odnośnie napraw mieszkania – jak wskazano w umowie, wynajmuąjacego obciążają naprawy zgodnie z przepisami prawa. A niestety, zgodnie z prawem to najemca ponosi koszty napraw np. okien, drzwi, kranów itp.

Najemca obowiązany jest utrzymywać lokal oraz pomieszczenia, do używania których jest uprawniony, we właściwym stanie technicznym i higieniczno-sanitarnym. Czyli nie powinien przechowywać lub używać w nich przedmiotów powodujących zagrożenie sanitarne lub inne zagrażające konstrukcji budynku.
Najemca powinien dbać i chronić przed uszkodzeniem lub dewastacją części budynku przeznaczone do wspólnego użytku, jak dźwigi osobowe, klatki schodowe, korytarze, pomieszczenia zsypów, inne pomieszczenia gospodarcze oraz otoczenie budynku.
Najemca ma obowiązek dokonywania napraw i konserwacji podłóg, posadzek, wykładzin podłogowych oraz ściennych okładzin ceramicznych (płytki), szklanych i innych, okien i drzwi. Ma też obowiązek dokonywać napraw i konserwacji innych elementów wyposażenia lokalu i pomieszczeń przynależnych przez malowanie lub tapetowanie oraz naprawę uszkodzeń tynków ścian i sufitów oraz malowanie drzwi i okien. Te obowiązki obciążają najemcę. Dodatkowo, po zakończeniu najmu i opróżnieniu lokalu najemca jest obowiązany odnowić lokal. Tak więc powinien on zwrócić wynajmującemu lokal odmalowany – jeżeli jest taka potrzeba.
Najemca powinien dokonywać napraw i konserwacji, a w razie potrzeby także wymiany wbudowanych mebli, trzonów kuchennych, kuchni i grzejników wody przepływowej (gazowych, elektrycznych i węglowych), podgrzewaczy wody, wanien, brodzików, mis klozetowych, zlewozmywaków i umywalek wraz z syfonami, baterii i zaworów czerpalnych oraz innych urządzeń sanitarnych.
Najemca ma obowiązek dokonywania naprawy i utrzymywania w dobrym stanie osprzętu i zabezpieczeń instalacji elektrycznej, z wyłączeniem wymiany przewodów oraz osprzętu anteny zbiorczej. Tak więc to najemca powinien dokonywać kontroli prawidłowego działania bezpieczników w skrzynce bezpiecznikowej, a także poprawiać oberwane gniazdka czy włączniki. Najemcę nie obciążają natomiast naprawy przewodów umieszczonych w ścianie.
W kwestii naprawy instalacji ogrzewania to powinien on dokonywać napraw i konserwacji pieców węglowych i akumulacyjnych, łącznie z wymianą zużytych elementów, a także dokonywać napraw i konserwacji etażowego centralnego ogrzewania.
Dbanie o prawidłowe działanie systemów związanych z odprowadzeniem ścieków z urządzeń AGD czy umywalki też należy do najemcy. Powinien on dbać o ich drożność, a w razie potrzeby dokonywać napraw w przewodzie odpływowym aż do pionu zbiorczego. Utrzymanie pionu zbiorczego należy do wynajmującego, a w zasadzie do zarządcy budynku.
Jak z tego wszystkiego wynika, można przyjąć generalną zasadę – to co jest zainstalowane w ścianach to obowiązki wynajmującego, a to co ze ścian wystaje to już utrzymuje najemca.

Co mogą Państwo w chwili obecnej zrobić?

Po pierwsze, mogą Państwo ustalić, że środki odliczone z kaucji przenaczone na pokrycie kranu są zawyżone. Można przesłać pismo do wynajmującego ze wskazaniem innego kranu, który byłby dużo tańszy. W piśmie z wezwaniem do zwrotu cześci odliczonych kosztów, można też wnosić o zwrot pobranych środków na sprzątanie, gdyż takich wydatków w umowie nie przewidziano a lokal został pozostawiony w dobrym stanie (istotne jest co zapisali Państwo w protokole).

Opublikowano

Pozwolenie czy zgłoszenie budowlane?

prawo budowlane

Pozwolenie i zgłoszenie budowlane

Chciałabym sie dowiedzieć czy inwestycja którą planuje w Krakowie tzn rozbudowa domu , wymaga pozwolenia budowlanego czy jedynie zgłoszenia.
Planuje dobudować dwa pomieszczenia o pow ok 30 m2 oraz wykonać remont w domu . Dobudowa przebiegac bedzie wzdłuż granicy z sasiadem ktory wyrazil zgodę.

Przedłożone dokumenty: brak

Akty prawne:

Dz.U. 1994 nr 89 poz. 414 Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane.

Art. 29. [Budowy i roboty budowlane niewymagające pozwolenia na budowę:

1. Pozwolenia na budowę nie wymaga budowa:
1a) wolno stojących budynków mieszkalnych jednorodzinnych, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane;

Art. 3. [Definicje]
Ilekroć w ustawie jest mowa o:
20) obszarze oddziaływania obiektu – należy przez to rozumieć teren wyznaczony w otoczeniu obiektu budowlanego na podstawie przepisów odrębnych, wprowadzających związane z tym obiektem ograniczenia w zagospodarowaniu, w tym zabudowy, tego terenu;

Pozwolenie i zgłoszenie budowlane

Z powyższego wynika, iż budowa domu jednorodzinnego nie wymaga pozwolenia, jednak jego przebudowa zwiększająca obszar oddziaływania już tak. A więc, w Państwa przypadku wymagane jest pozwolenie. Kluczowym jest tutaj usytuowanie rozbudowanego domu przy granicy. A to rzutuje na zwiększony obszar oddziaływania. Zgoda sąsiada niestety nie wpływa na konieczność uzyskania pozwolenia.

W przypadku domu jednorodzinnego obszar oddziaływania ogranicza się w zasadzie do terenu działki, na której jest on postawiony, ale są też sytuacje, gdy budynek lub towarzyszące mu urządzenia oddziałują na sąsiednie posesje. Z taką sytuacją mamy do czynienia, gdy dom stawiany będzie w odległości mniejszej niż 4 m od granicy. W przypadku sąsiedniej działki niezabudowanej, jej właściciel będzie mógł postawić dom, ale bez okien od strony granicy, chyba że odległość między budynkami będzie większa niż 8 m. W takiej sytuacji urząd powiadamia właściciela sąsiedniej posesji o planowanej budowie i jeśli w przewidzianym terminie nie zgłosi on sprzeciwu, przyjmuje się, że wyraża zgodę na takie zagospodarowanie.
Przede wszystkim w orzecznictwie dominuje stanowisko, że obszar oddziaływania obiektu wyznaczany jest już przez „możliwość spowodowania negatywnego oddziaływania projektowanego obiektu na teren sąsiednich nieruchomości” (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 25 lutego 2014 r., sygn. akt: II OSK 2271/12), a nie przez fakt jego rzeczywistego oddziaływania.
Obszar oddziaływania obiektu wyznaczany jest z uwzględnieniem nakazów i zakazów zawartych w przepisach odrębnych (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 16 stycznia 2014 r., sygn. akt: II SA/Go 881/13).
Jak wskazał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z dnia 7 października 2009 r., sygn. akt: II SA/Gl 430/09:
obszar oddziaływania to niewątpliwie teren, jednak jego wytyczenie wymaga odniesienia się do bliżej nie określonej grupy przepisów odrębnych. Istotne jest, że przepisy te mają wprowadzać ograniczenia w zagospodarowaniu terenu. Nie jest zatem tak, że obszar oddziaływania to teren, w którym da się odczuć skutki, uciążliwości spowodowane funkcjonowaniem jakiegoś obiektu. Takie rozumienie odwołuje się do oddziaływania faktycznego, które nie można utożsamić z oddziaływaniem polegającym na wprowadzeniu ograniczeń.

Fakt postawienia konkretnego obiektu budowlanego prowadzi do uszczuplenia (ograniczenia) praw podmiotów trzecich: zarówno praw pozwalających na określone zagospodarowanie ich nieruchomości, jak i prawa do ich zabudowy. Obszar oddziaływania obiektu powinien więc być wyznaczony poprzez ustalenie nieruchomości, których właścicieli (użytkowników itp.) prawa zostaną uszczuplone w wyniku realizacji tego obiektu, niezależnie od tego, jakiego rodzaju to są prawa. Uszczuplenie praw musi zaś wynikać z nakazów lub zakazów stanowionych przepisami prawa, także cywilnego.
Zgodnie z Wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku II SA/Gd 825/14, Obszar oddziaływania obiektu jako przesłanka wpływająca na przymiot strony w postępowaniu o pozwolenie na budowę:

Obszar oddziaływania obiektu budowlanego to także teren, gdzie uciążliwości związane z przedsięwzięciem mieszczą się w granicach norm określonych przez przepisy prawa. Przymiot strony w prawie budowlanym nie jest zależny od tego, czy oddziaływanie zamierzonej inwestycji na nieruchomości sąsiednie przekracza ustalone w tym względzie normy, lecz z samego faktu oddziaływania na przestrzeń objętą prawem do nieruchomości sąsiednich. Obszar oddziaływania obiektu nie może być zatem utożsamiany tylko i wyłącznie z brakiem zachowania przez inwestora wymogów określonych przepisami techniczno-budowlanymi czy z zakresu ochrony środowiska. Obiekt budowlany może bowiem wprowadzać określone ograniczenie w zagospodarowaniu terenu, co nie oznacza, że jego realizacja jest niezgodna z przepisami techniczno-budowlanymi i co za tym idzie, że nie można będzie uzyskać na jego realizację pozwolenia na budowę.

Pozwolenie i zgłoszenie budowlane

Opublikowano

Mieszkanie w małżeństwie. Czy po ślubie można ustanowić współwłasność

wspólne mieszkanie

Wspólność małżeńska. Mieszkanie
Stan faktyczny: Partnerka zaciągnęła kredyt hipoteczny na kupno mieszkania, spłacamy go wspólnie. Ponadto, przekazałem 10 % wartości mieszkania tytułem wkładu wlasnego. Czy po ślubie można jakoś przepisać to mieszkanie abym był współwłaścicielem?

Przedłożone dokumenty: brak

Akty prawne:

Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (j.t. Dz. U. z 2014 r., poz. 121 – dalej K.c.)
Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. 1964 r. Nr 9 poz. 59 z późn. zm. – dalej “krio”)

Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym:
 
„Art. 31. § 1. Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.
 
§ 2. Do majątku wspólnego należą w szczególności:
 
 1) pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków,
 
 2) dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków,
 
 3) środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków,
 
 4) kwoty składek zewidencjonowanych na subkoncie, o którym mowa w art. 40a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585, z późn. zm.)”.

„Art. 33. Do majątku osobistego każdego z małżonków należą:
 
 1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej,
 
 2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił,
 
 3) prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej podlegającej odrębnym przepisom,
 
 4) przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków,
 
 5) prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie,
 
 6) przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość,
 
 7) wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę lub z tytułu innej działalności zarobkowej jednego z małżonków,
 
 8) przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków,
 
 9) prawa autorskie i prawa pokrewne, prawa własności przemysłowej oraz inne prawa twórcy,
 
 10) przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej”.
 
Ponieważ mieszkanie Pana partnerka nabyła przed ślubem – jest to jej własność.
 
Zgodnie z art. 35 krio – w czasie trwania wspólności ustawowej żaden z małżonków nie może żądać podziału majątku wspólnego. Nie może również rozporządzać ani zobowiązywać się do rozporządzania udziałem, który w razie ustania wspólności przypadnie mu w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku.
 
Uniemożliwia to podział zakupionych rzeczy w czasie trwania małżeństwa. Staje się to możliwe w razie ustania małżeństwa, ponieważ wtedy dochodzi do podziału majątku wspólnego:

„Art. 45. § 1. Każdy z małżonków powinien zwrócić wydatki i nakłady poczynione z majątku wspólnego na jego majątek osobisty, z wyjątkiem wydatków i nakładów koniecznych na przedmioty majątkowe przynoszące dochód. Może żądać zwrotu wydatków i nakładów, które poczynił ze swojego majątku osobistego na majątek wspólny. Nie można żądać zwrotu wydatków i nakładów zużytych w celu zaspokojenia potrzeb rodziny, chyba że zwiększyły wartość majątku w chwili ustania wspólności.
 
§ 2. Zwrotu dokonuje się przy podziale majątku wspólnego, jednakże sąd może nakazać wcześniejszy zwrot, jeżeli wymaga tego dobro rodziny.
 
§ 3. Przepisy powyższe stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy dług jednego z małżonków został zaspokojony z majątku wspólnego”.

W świetle orzecznictwa (wyr. SA w Białymstoku z 31.1.2013 r., I ACa 731/12, Legalis) art. 45 § 1 krio normuje jedynie obowiązek zwrotu przez małżonka wydatków i nakładów poczynionych z majątku wspólnego na jego majątek odrębny, jak również prawo domagania się zwrotu wydatków i nakładów, które poczynił ze swego majątku odrębnego na majątek wspólny. W tym miejscu wskazuję na spłacany przez Pana kredyt.

W doktrynie prawa rodzinnego proponuje się szerokie rozumienie omawianych pojęć, które zakłada istnienie przysporzenia dokonanego na rzecz jednej z mas majątkowych z jednoczesnym uszczerbkiem dla drugiej. Wydatki i nakłady obejmowałyby zarówno poniesienie kosztów związanych z zachowaniem lub ulepszeniem rzeczy już istniejących w majątku, jak i związanych z nabyciem nowego składnika majątkowego. Ograniczenia obowiązku rozliczeń w ramach zwrotu wydatków lub nakładów wynikają w tym ujęciu z wykładni systemowej uwzględniającej całokształt przepisów dotyczących małżeńskich ustrojów majątkowych (por. J.S. Piątowski, w: System PrRodz, s. 399; por. też G. Jędrejek, Ustalenie wartości nakładów, s. 175 i n.; por. też uchw. SN z 15.9.2004 r., III CZP 46/04, OSNC 2005, Nr 9, poz. 152). Według bardziej precyzyjnego ujęcia, rozdzielającego znaczenie pojęć wydatków i nakładów, te pierwsze oznaczają koszty poniesione na zachowanie, eksploatację lub ulepszenie rzeczy już istniejącej, natomiast wydatki wiążą się z nabywaniem przedmiotów majątkowych (por. np. E. Skowrońska-Bocian, Rozliczenia, s. 188–189; T. Smyczyński, w: System PrPryw, t. 11, 2014, s. 561). Rozróżnienie to ma raczej wymiar teoretyczny, skoro ustawodawca nie różnicuje skutków dokonania nakładów i wydatków.

Ponieważ mieszkanie jest wyłączną własnością partnerki, może ona po zawarciu małżeństwa przekazać Panu prawo do współwłasności w drodze darowizny. Zaznaczam jedynie, że darowizna niestety może zostać odwołana w przypadku rażącej niewdzięczności obdarowanego.

Źródło: legalis

Opublikowano

Kupiłeś nieruchomość z pozwoleniem budowlanym. I co dalej?

nabycie nieruchomości

Pozwolenie na budowę

Kupiłam działkę z pozwoleniem na budowę, ale zmieniam projekt domu. Czy muszę przepisać warunki zabudowy na siebie z poprzedniego właściciela? Czy muszę przepisać pozwolenie na budowę?

 

Akty prawne: 

Dz.U. 1994 nr 89 poz. 414 Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane.

 

Art. 40. [Przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę i pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych na rzecz innego podmiotu; strony postępowania]

1.Organ, który wydał decyzję określoną w art. 28, jest obowiązany, za zgodą strony, na rzecz której decyzja została wydana, do przeniesienia tej decyzji na rzecz innego podmiotu, jeżeli przyjmuje on wszystkie warunki zawarte w tej decyzji oraz złoży oświadczenie, o którym mowa w art. 32 ust. 4 pkt 2.

2.Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do decyzji o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych, o której mowa w art. 51 ust. 4.

3.Stronami w postępowaniu o przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę lub o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych są jedynie podmioty, między którymi ma być dokonane przeniesienie decyzji.

4.127 Prawa i obowiązki wynikające ze zgłoszenia, wobec którego organ nie wniósł sprzeciwu, mogą być przeniesione na rzecz innej osoby w drodze decyzji. Przepisy ust. 1 i 3 stosuje się odpowiednio.

Komentowany przepis określa przesłanki przeniesienia decyzji o pozwoleniu na budowę oraz decyzji o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych oraz krąg stron postępowania w tych sprawach.

Nie ma możliwości przeniesienia na nowego inwestora uprawnień do dokonywania robót budowlanych, które wymagają jedynie zgłoszenia. W przypadku takich robót nabywca tytułu prawnego do nieruchomości powinien dokonać ponownego zgłoszenia robót. W przypadku gdy roboty zostały rozpoczęte, należy ponownie zgłosić roboty i nowy podmiot uprawniony do ich wykonywania. Uprawnienie wynikające ze zgłoszenia dotyczy wyłącznie podmiotu zgłaszającego i nabywca nieruchomości nie może kontynuować robót w oparciu o dokonane przez zbywcę zgłoszenie.

Problem przeniesienia praw i obowiązków wynikających z decyzji administracyjnych wiąże się ze zbyciem nieruchomości w drodze umowy, zbyciem przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części, w skład którego wchodzi nieruchomość, oraz przekształceniami podmiotowymi spółek prawa handlowego. Możliwość przenoszenia praw i obowiązków z niektórych decyzji administracyjnych umożliwia także zastępczą realizację inwestycji przez wyspecjalizowane podmioty, które nie tylko zajmują się generalnym wykonawstwem w zakresie czynności faktycznych inwestycji budowlanej, ale również przygotowaniem dokumentacji i pozyskaniem koniecznych decyzji administracyjnych. Możliwość przenoszenia decyzji administracyjnych dotyczących gruntu otwiera także możliwość rozwoju działalności deweloperskiej (tzw. land – development) polegającej na uzyskiwaniu decyzji koniecznych dla przeprowadzenia procesu inwestycyjnego i sprzedaży nieruchomości, dla których zostały wydane te decyzje, podmiotom zajmującym się realizacją inwestycji (J. Wszołek, Sukcesja administracyjnoprawna w procesie inwestycyjnym – wybrane zagadnienia praktyczne, MoP 2013, nr 22, s. 1249).

 

Pozwolenie na budowę

Instytucja przeniesienia pozwolenia na budowę (pozwolenia na wznowienie robót budowlanych) stosowana jest wówczas, gdy poza osobą inwestora elementy stanu faktycznego sprawy, w której pozwolenie zostało wydane, nie ulegają zmianie. Przeniesienie pozwolenia na budowę jest dopuszczalne zarówno wówczas, gdy objęte nim roboty budowlane nie zostały jeszcze rozpoczęte, jak i w czasie trwania tych robót. Art. 40 nie ma zastosowania w sytuacji, gdy roboty budowlane zostały już zakończone. Istotą decyzji o przeniesieniu pozwolenia na budowę jest umożliwienie innemu podmiotowi rozpoczęcia albo kontynuowania robót budowlanych, jeżeli zatem roboty te zostały już wykonane, wydawanie decyzji o przeniesieniu pozwolenia na budowę byłoby bezcelowe.

Dyspozycja art. 40 dotyczy wszystkich robót budowlanych, o których mowa w art. 3 pkt 6 i 7, objętych decyzją o pozwoleniu na budowę, nie zaś wyłącznie budowy obiektu budowlanego rozumianej jako wykonywanie obiektu budowlanego w określonym miejscu. Celem tej decyzji jest umożliwienie dokończenia robót budowlanych przez podmiot, który uzyskał prawo do dysponowania na cele budowlane nieruchomością, na której nie rozpoczęto wykonywania robót budowlanych objętych pozwoleniem na budowę albo rozpoczęto je i jeszcze nie dokończono.

Art. 40 stosuje się również do decyzji o zmianie pozwolenia na budowę wydawanej na podstawie art. 36a ust. 1, która należy do kategorii pozwolenia na budowę w rozumieniu art. 3 pkt 12.

Do podmiotowej zmiany pozwolenia na budowę (pozwolenia na wznowienie robót budowlanych) nie stosuje się art. 155 k.p.a. (szerzej na ten temat zob. komentarz do art. 36a).

Organem właściwym w sprawie przeniesienia decyzji o pozwoleniu na budowę jest organ administracji architektoniczno-budowlanej pierwszej instancji, decyzji zaś o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych – organ nadzoru budowlanego pierwszej instancji. Wprawdzie w art. 40 ust. 1 mowa jest o „organie, który wydał decyzję […]”, jednak sformułowanie to należy rozumieć szerzej, jako „organ właściwy do wydania decyzji w pierwszej instancji”. Ma to w szczególności znaczenie w sytuacji, gdy pozwolenie na budowę zostało wydane przez wojewodę w postępowaniu odwoławczym na podstawie art. 138 § 1 pkt 2 k.p.a. Okoliczność wydania pozwolenia na budowę przez wojewodę bądź Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego po rozpatrzeniu odwołania inwestora nie daje podstaw do przyjęcia, że w takim przypadku następuje przeniesienie do właściwości instancyjnej wojewody albo Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego wszystkich spraw związanych z tym pozwoleniem, w tym także przeniesienia pozwolenia na inny podmiot. W wyniku wniesienia odwołania wojewoda bądź Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, jako organ drugiej instancji, uzyskuje bowiem jedynie kompetencje do weryfikacji zaskarżonej decyzji w celu jej reformacji lub kasacji (postanowienie NSA z 17 listopada 2008 r., II OW 71/2008, Lexis.pl nr 2336151). Analogiczne rozwiązanie należy przyjąć w przypadku pozwolenia na wznowienie robót budowlanych.

 

Pozwolenie na budowę

Skutki prawne decyzji o pozwoleniu na budowę oraz decyzji o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych nie rozciągają się na każdoczesnego właściciela gruntu, którego ta decyzja dotyczy. Uprawnienia i obowiązki wynikające z tych decyzji nie przechodzą zatem na następcę prawnego z mocy prawa, ale dopiero wówczas, gdy łącznie zostaną spełnione przesłanki wymienione w art. 40 ust. 1: zgoda strony, na rzecz której decyzja została wydana, a także przyjęcie przez następcę wszystkich warunków zawartych w tej decyzji oraz złożenie przez niego oświadczenia o posiadaniu prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowlane (art. 32 ust. 4 pkt 2). Zatem w przypadku zbycia nieruchomości przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę jest uprawnieniem dotychczasowego inwestora („zgoda strony, na rzecz której decyzja została wydana”) i jednocześnie obowiązkiem nabywcy tej nieruchomości, jeżeli oczywiście ma zamiar kontynuować roboty budowlane. Nabywca nieruchomości nie ma żadnych administracyjnoprawnych instrumentów prowadzących do „zmuszenia” zbywcy do wyrażenia zgody na przeniesienie pozwolenia na budowę. W takiej sytuacji może po prostu zrezygnować z nabycia nieruchomości.

Przedstawiona reguła nie dotyczy jednak następstwa prawnego w przypadku śmierci inwestora. Komentowany przepis nie wyłącza możliwości nabycia praw i obowiązków z decyzji o pozwoleniu na budowę (pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych) w drodze dziedziczenia. Wobec braku stosownej regulacji w tym zakresie w Prawie budowlanym należy odwołać się do treści art. 30 § 4 k.p.a., który dopuszcza wyjątek od zasady, że w prawie publicznym uprawnienia i obowiązki mają charakter osobisty. Przepis ten stanowi, że w sprawach dotyczących praw zbywalnych lub dziedzicznych w razie zbycia prawa lub śmierci strony w toku postępowania na miejsce dotychczasowej strony wstępują jej następcy prawni. Po zakończeniu postępowania administracyjnego nie wygasa reguła następstwa prawnego, które należy wyprowadzić z regulacji materialnoprawnej prawa administracyjnego w związku z przepisami prawa cywilnego (wyrok NSA z 10 lutego 2009 r., II OSK 329/2008, Lexis.pl nr 2061913).

Prawa i obowiązki wynikające z pozwolenia na budowę (pozwolenia na wznowienie robót budowlanych) wydanego spadkodawcy przechodzą na spadkobiercę z mocy prawa w chwili otwarcia spadku. Wstąpienie w ogół tych praw i obowiązków następuje w dacie przyjęcia spadku. Spadkobierca, jako nowy inwestor, może przystąpić do wykonania robót budowlanych objętych pozwoleniem i dokonywać wszystkich czynności związanych z administracyjną stroną procesu inwestycyjno-budowlanego, w tym dokonać zgłoszenia zakończenia budowy bądź wystąpić z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie. Na wezwanie organu prowadzącego postępowanie ma on obowiązek przedstawić prawomocne postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku (wyrok WSA w Warszawie z 24 listopada 2005 r., I SA/Wa 1991/04, CBOSA).

Art. 40 pr.bud. nie ma zastosowania w przypadku łączenia się spółek prawa handlowego. Nie wyłącza zatem zastosowania art. 494 § 1 i 2 k.s.h., zgodnie z którym spółka przejmująca albo spółka nowo zawiązana wstępuje z dniem połączenia we wszystkie prawa i obowiązki spółki przejmowanej albo spółek łączących się przez zawiązanie nowej spółki. Na spółkę przejmującą albo spółkę nowo zawiązaną przechodzą z dniem połączenia w szczególności zezwolenia, koncesje oraz ulgi, które zostały przyznane spółce przejmowanej albo którejkolwiek ze spółek łączących się przez zawiązanie nowej spółki, chyba że ustawa lub decyzja o udzieleniu zezwolenia, koncesji lub ulgi stanowi inaczej. Do kategorii wyżej wskazanych aktów administracyjnych należy zaliczyć pozwolenie na budowę oraz pozwolenie na wznowienie robót budowlanych.

 

Pozwolenie na budowę

W przypadku podziału spółek, w myśl art. 531 k.s.h., na spółkę przejmującą lub spółkę nowo zawiązaną powstałą w związku z podziałem przechodzą z dniem podziału bądź z dniem wydzielenia w szczególności zezwolenia, koncesje oraz ulgi, pozostające w związku z przydzielonymi jej w planie podziału składnikami majątku spółki dzielonej, a które zostały przyznane spółce dzielonej, chyba że ustawa lub decyzja o udzieleniu zezwolenia, koncesji lub ulgi stanowi inaczej. Jak słusznie zauważył J. Wszołek, „w przypadku podziału spółek na spółki dzielone przejdą decyzje dotyczące procesu inwestycyjno-budowlanego dotyczące składników mienia przydzielanych konkretnym spółkom. Może to w praktyce powodować trudności w ≫ â przypisaniu≪ á decyzji administracyjnych do poszczególnych podmiotów. Może wystąpić sytuacja, w której prawa i obowiązki z jednej decyzji będą przysługiwać kilku podmiotom powstałym wskutek podziału” (J. Wszołek, Sukcesja administracyjnoprawna w procesie inwestycyjnym – wybrane zagadnienia praktyczne, MoP 2013, nr 22, s. 1252).

Uprawniony jest pogląd, że art. 40 pr.bud. nie stanowi unormowania szczególnego wobec art. 494 § 2 oraz art. 531 k.s.h., stąd przejście praw i obowiązków z decyzji o pozwoleniu na budowę na spółkę powstałą w wyniku łączenia bądź podziału spółek ocenia się w świetle tych regulacji, nie zaś w świetle przepisu art. 40 pr.bud.

Podsumowując powyższe rozważania, należy wskazać, że art. 40 dotyczy wyłącznie sukcesji syngularnej, stąd nie modyfikuje przepisów normujących sukcesję uniwersalną.

Art. 40 ust. 1 „został sformułowany w języku cywilistycznym, sprawia bowiem wrażenie, jakoby przeniesienie pozwolenia na budowę mogło nastąpić wskutek czynności dokonanej między stronami, uwarunkowane ≫ â zgodą≪ á organu administracji państwowej. Jest jednak oczywiste, że wprowadzenie do decyzji udzielającej pozwolenia na budowę nowego podmiotu na miejsce podmiotu dotychczas uprawnionego z tej decyzji może być dokonane tylko w drodze wydania nowej decyzji” (W. Dawidowicz, Polskie prawo administracyjne, Warszawa 1978, s. 338). Powyższą tezę potwierdza ust. 3 wprowadzony do art. 40 ustawą z 27 marca 2003 r. o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. Nr 80, poz. 718 ze zm.), w którym jest mowa o „stronach” oraz „postępowaniu”. Z powyższych sformułowań wynika, że w sprawie przeniesienia decyzji wymienionych w ust. 1 i 2 jest wszczynane i prowadzone postępowanie administracyjne, które kończy się wydaniem decyzji administracyjnej.

Decyzja o przeniesieniu pozwolenia na budowę (pozwolenia na wznowienie robót budowlanych) ma charakter związany, co wynika wprost z art. 40 ust. 1. Spełnienie przesłanek wskazanych w tym przepisie obliguje organ do przeniesienia wymienionych pozwoleń na rzecz innego podmiotu.

Dysponowanie nieruchomością na cele budowlane przez nowego inwestora należy traktować jako warunek wstępny dokonania przeniesienia decyzji o pozwoleniu na budowę. W związku z tym uzyskanie prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowlane musi nastąpić wcześniej niż złożenie wniosku o wydanie decyzji przenoszącej (A. Brzezińska-Rawa, Zmiana inwestora po uzyskaniu decyzji o pozwoleniu na budowę w świetle przepisów prawa budowlanego, ST 2012, nr 7-8, s. 161-167). Niedopuszczalne jest wydanie decyzji o przeniesieniu pozwolenia na budowę pod warunkiem, że nabywca uzyska tytuł prawny do nieruchomości w określonym terminie.

Rozstrzygnięcie zawarte w osnowie decyzji przenoszącej musi być tak sformułowane, aby wynikało z niego w sposób jednoznaczny, jakie uprawnienia zostają przeniesione i jakie obowiązki w wyniku tego przeniesienia przyjmuje osoba przejmująca. Rozstrzygnięcie to powinno więc być zredagowane w sposób precyzyjny, bez niedomówień i możliwości różnej interpretacji. Istotnym elementem takiego rozstrzygnięcia jest zatem przede wszystkim wskazanie, jaka decyzja, przez kogo, kiedy wydana i jakiego przedmiotu dotycząca jest przenoszona (wyrok NSA z 13 stycznia 2006 r., II OSK 404/2005, Lexis.pl nr 2133864).

Przenieść w trybie komentowanego przepisu można jedynie decyzję o pozwoleniu na budowę lub decyzję o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych, które są ostateczne. W przypadku pozwolenia na budowę wynika to wprost z treści art. 40 ust. 1, w którym jest mowa o decyzji określonej w art. 28, czyli ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę. Natomiast wymóg ostateczności decyzji o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych nie wynika bezpośrednio z treści art. 51 ust. 4, jednak art. 40 ust. 2 odsyła do odpowiedniego stosowania przepisu ust. 1, który, jak wskazano, dotyczy ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę, a ponadto uprawnienia i obowiązki z decyzji o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych, które mają zostać przeniesione na inny podmiot, powstają dopiero w dniu, w którym decyzja ta staje się ostateczna (por. wyrok NSA z 9 grudnia 2003 r., II SA/Ka 2901/2001, Lexis.pl nr 366925).

W wyroku z 11 lipca 2007 r., II OSK 1042/2006 (Lexis.pl nr 2573793), Naczelny Sąd Administracyjny stanął na stanowisku, że zgoda na przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę jest typowym oświadczeniem woli i powinno się do niej stosować przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące wad oświadczenia woli (art. 82-88 k.c.), w szczególności w zakresie dopuszczalności i prawnych form odwołania tak złożonego oświadczenia. Możliwość skorzystania z uprawnienia do uchylenia się od skutków prawnych wadliwego oświadczenia zależy wyłącznie od decyzji składającego to oświadczenie, druga strona – adresat oświadczenia – nie może przeszkodzić powstaniu skutków uchylenia ani też zapobiec unieważnieniu czynności prawnej.

Jako wyrażenie zgody wszystkich adresatów decyzji o pozwoleniu na budowę na przeniesienie praw z tej decyzji na inny podmiot nie może być traktowane posiadanie przez innego adresata tej decyzji pełnomocnictwa od pozostałych adresatów do reprezentowania ich w postępowaniu administracyjnym. Takie pełnomocnictwo jest aktem procesowym upoważniającym do reprezentowania interesów mocodawcy w postępowaniu administracyjnym, zgoda zaś na przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę – jak wyżej wskazano – jest aktem materialnoprawnym (por. wyrok NSA z 27 lipca 2006 r., II OSK 1012/2005, Lexis.pl nr 3930560).

Jeśli organ administracji architektoniczno-budowlanej dysponuje zarówno zgodą dotychczasowego inwestora na przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę, jak i późniejszym oświadczeniem jego woli cofającym zgodę z powodu błędu, to powinien ocenić wycofanie zgody właściciela w kontekście uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu (por. wyrok NSA z 3 kwietnia 2007 r., II OSK 577/2006, Lexis.pl nr 2561539). Szerzej na ten temat zob. komentarz do art. 32, uwaga 14.

Możliwa do zastosowania jest konstrukcja umowy sprzedaży nieruchomości zobowiązującej jednocześnie sprzedającego do złożenia określonych oświadczeń o wyrażeniu zgody na przeniesienie decyzji i niewycofywania zgody w toku postępowania administracyjnego. Tego rodzaju klauzule mieszczą się w granicach przewidzianych przez art. 3531 k.c. Umowa zobowiązująca do przeniesienia decyzji (bądź klauzula dotycząca tej kwestii) stanowi umowę zlecenia – zawiera bowiem zobowiązanie do podjęcia przez strony pewnych czynności prawnych w sferze prawa administracyjnego. Należy zwrócić uwagę, że stosunek cywilnoprawny jest w tym wypadku oderwany od skutków w sferze prawa administracyjnego, niewydanie przez organ pozytywnej decyzji o przeniesieniu może zatem skutkować wyłącznie odpowiedzialnością odszkodowawczą podmiotu zobowiązanego do wyrażenia zgody na przeniesienie decyzji. W praktyce obrotu nieruchomościami znacznie częściej spotyka się zastrzeżenie w umowie sprzedaży nieruchomości warunków w postaci przeniesienia na nabywcę określonych decyzji administracyjnych. Warunki takie są warunkami częściowo potestatywnymi (tzw. warunki mieszane). Element potestatywny warunku polega na konieczności zainicjowania postępowania w sprawie przeniesienia decyzji przez stronę. Element zewnętrzny, niezależny od woli stron, polega natomiast na wydaniu decyzji przez organ niebędący stroną stosunku prawnego, po zbadaniu przesłanek wydania decyzji. Pomimo zatem częściowo potestatywnego charakteru należy opowiedzieć się za dopuszczalnością stosowania tego typu warunków. Warunki mogą być zastrzegane jako warunki zawieszające, od spełnienia których uzależnione jest zawarcie umowy przenoszącej własność (bądź umowy przyrzeczonej), albo warunki zapłaty (całości lub części) ceny. W opisanej konstrukcji wydanie decyzji odmownej w przedmiocie przeniesienia decyzji oznacza nieziszczenie się warunku. W tym kontekście należy zwrócić uwagę, że w niektórych sytuacjach znaczenie może mieć przepis art. 93 k.c., zgodnie z którym jeżeli strona, której zależy na nieziszczeniu się warunku, przeszkodzi w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego ziszczeniu się warunku, następują skutki takie, jakby warunek się ziścił. W wypadku zatem gdyby strona odmówiła po zawarciu umowy wyrażenia zgody na przeniesienie decyzji, zastrzeżony warunek zostałby uznany za ziszczony. Ponieważ nie dojdzie jednak do rzeczywistego zrealizowania się warunku (decyzja nie zostanie wydana), nabywca nieruchomości powinien zastrzec w umowie prawo do odstąpienia w wypadku zaistnienia tego typu okoliczności. Kontrowersyjne wydaje się natomiast zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości o skutku rozporządzającym z zobowiązaniem do przeniesienia decyzji z jednoczesnym zastrzeżeniem umownego prawa do odstąpienia od umowy, na wypadek gdyby nie doszło w przewidzianym w umowie terminie do przeniesienia decyzji o pozwoleniu na budowę (J. Wszołek, Sukcesja administracyjnoprawna w procesie inwestycyjnym – wybrane zagadnienia praktyczne, MoP 2013, nr 22, s. 1259-1260).

Od podmiotu, na który ma być przeniesione pozwolenie na budowę, nie można wymagać, by legitymował się wydaną na swoją rzecz decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (por. wyrok NSA z 2 lutego 2007 r., II OSK 281/2006, Lexis.pl nr 2509033).

W przypadku przeniesienia decyzji o pozwoleniu na budowę nie jest konieczne przeniesienie na nabywcę decyzji poprzedzających wydanie pozwolenia na budowę, które stanowiły przesłankę jej wydania. Artykuł 40 nie wymaga w szczególności, aby na nabywcę przeniesiona została decyzja o warunkach zabudowy. W orzecznictwie wskazuje się, że przy przenoszeniu decyzji o pozwoleniu na budowę organ nie bada, czy nowy inwestor dysponuje decyzją o warunkach zabudowy. Przeniesienie decyzji o warunkach zabudowy może być niekiedy konieczne, jeżeli nowy inwestor po przeniesieniu decyzji będzie chciał wystąpić z wnioskiem o wydanie decyzji o zmianie pozwolenia na budowę. Zgodnie z art. 36a ust. 3 w postępowaniu dotyczącym zmiany decyzji o pozwoleniu na budowę zastosowanie mają przepisy ustawy o decyzji o pozwoleniu na budowę, co oznacza m.in., że organ bada zgodność zamierzenia budowlanego z wydaną decyzją o warunkach zabudowy. Jeżeli zatem nowy inwestor będzie chciał uzyskać decyzję o zmianie pozwolenia na budowę, będzie musiał uzyskać przeniesienie decyzji o warunkach zabudowy albo uzyskać nową decyzję o warunkach zabudowy (J. Wszołek, Sukcesja administracyjnoprawna w procesie inwestycyjnym – wybrane zagadnienia praktyczne, MoP 2013, nr 22, s. 1255).

Dopuszczalne jest przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę na rzecz innego podmiotu również w części dotyczącej objętego tą decyzją zamierzenia inwestycyjnego, pod warunkiem że da się ono wyodrębnić i może samodzielnie funkcjonować zgodnie z przeznaczeniem, art. 40 nie wprowadza bowiem żadnych ograniczeń w tym zakresie. Jest to korzystne rozwiązanie zwłaszcza w przypadku inwestycji obejmującej więcej niż jeden obiekt budowlany, gdy następca jest zainteresowany przejęciem części uprawnień i obowiązków wynikających z pozwolenia na budowę, dotyczących np. jednego z kilku objętych tą decyzją obiektów. W przypadku zamierzenia inwestycyjnego obejmującego więcej niż jeden obiekt możliwe jest wydawanie pozwoleń dotyczących poszczególnych obiektów, które mogą samodzielnie funkcjonować zgodnie z przeznaczeniem (art. 33 ust. 1). Nie ma zatem przeszkód, aby w sytuacji, gdy pozwolenie na budowę dotyczy kilku inwestycji dających się wyodrębnić i mogących niezależnie funkcjonować, dokonać zmiany podmiotowej w zakresie tych „samodzielnych” części (wyrok NSA z 25 kwietnia 2007 r., II OSK 679/06, niepubl.; wyrok NSA z 13 stycznia 2006 r., II OSK 404/2005, Lexis.pl nr 2133864; wyrok WSA we Wrocławiu z 25 listopada 2009 r., II SA/Wr 454/2009, Lexis.pl nr 2509721).

Trafną argumentację tej tezy podał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie, który w wyroku z 29 czerwca 2009 r., II SA/Ol 453/09 (CBOSA) wskazał, że pozwolenie na budowę zamierzenia inwestycyjnego obejmującego więcej niż jeden obiekt budowlany jest w istocie sumą pozwoleń na realizację poszczególnych obiektów budowlanych. Jeżeli zamierzenie inwestycyjne obejmujące więcej niż jeden obiekt budowlany może być realizowane na podstawie wielu pozwoleń na budowę – obejmujących obiekty lub zespoły obiektów, mogących samodzielnie funkcjonować zgodnie z przeznaczeniem – wydanych nawet na rzecz różnych podmiotów, to nie powinno stać na przeszkodzie, aby efekt „rozdrobnienia” inwestorów osiągnąć przez wejście nowego inwestora w miejsce dotychczasowego inwestora w zakresie części inwestycji, jeżeli może ona samodzielnie funkcjonować zgodnie z przeznaczeniem.

W związku z powyższym nasuwa się jednak wątpliwość związana z zakresem przedmiotowym postępowania w sprawie przeniesienia pozwolenia na budowę. Co do zasady należy bowiem zgodzić się z poglądem, że zmiana inwestora w trybie art. 40 nie jest środkiem, który mógłby prowadzić do ponownej oceny bądź wzruszenia pozwolenia na budowę (wyrok WSA w Warszawie z 20 września 2005 r., VII SA/Wa 112/05, CBOSA). Jednocześnie, akceptując wskazane stanowiska sądów administracyjnych w przedmiocie dopuszczalności częściowego przeniesienia pozwolenia na budowę, należy przyjąć, że organ administracji architektoniczno-budowlanej zobowiązany jest ocenić, czy objęta wnioskiem część zamierzenia budowlanego może samodzielnie funkcjonować zgodnie z przeznaczeniem, czy też nie, a zatem jest zobligowany dokonać ponownej oceny części dokumentacji projektowej (tak również E. Skorczyńska, W kwestii dopuszczalności częściowego przeniesienia pozwolenia na budowę na podstawie art. 40 Prawa budowlanego, w: Przestrzeń i nieruchomości jako podmiot prawa administracyjnego. Publiczne prawo rzeczowe, red. I. Niżnik-Dobosz, Warszawa 2012, s. 524-526).

Literalna wykładnia art. 40 ust. 1 prowadzi do wniosku, że decyzja o pozwoleniu na budowę może zostać przeniesiona tylko raz. W przepisie tym użyto bowiem sformułowania „za zgodą strony, na rzecz której decyzja została wydana”. A zatem następca, na którego została przeniesiona ta decyzja, nie mógłby przenieść jej na rzecz innej osoby, gdyż nie jest stroną, na rzecz której została wydana. Tym samym nie mogłaby być spełniona przesłanka wyrażenia zgody przez „pierwotnego” adresata pozwolenia na budowę. Należy jednak przyjąć, kierując się celem wprowadzenia instytucji przeniesienia pozwolenia na budowę, że przenieść tę decyzję na następcę może każdy kolejny podmiot, na który ta decyzja została przeniesiona. Ograniczenie możliwości przeniesienia pozwolenia na budowę nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia. Do wyrażenia zgody na przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę uprawniona jest zatem zarówno strona, na rzecz której decyzja ta została wydana, jak i strona, na rzecz której decyzja została przeniesiona.

Należy również podzielić pogląd wyrażony w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 24 czerwca 2010 r., II SA/Gl 73/2010 (Lexis.pl nr 7422904), że podział nieruchomości w trybie ustawy o gospodarce nieruchomościami nie stanowi samodzielnej podstawy weryfikacji będącego w obrocie prawnym pozwolenia na budowę. W wyniku podziału nie ma potrzeby zmieniać decyzji o pozwoleniu na budowę. W obrocie prawnym pozostają wówczas dwie decyzje, których rozstrzygnięcia w odpowiednim zakresie się uzupełniają i modyfikują. Nie ma też wątpliwości, że pozwolenie udzielone dla terenu o dotychczasowych oznaczeniach geodezyjnych pozostaje w mocy. Podział nieruchomości nie zmienia warunków udzielonego pozwolenia, zmianie ulegają natomiast oznaczenia objętych nim działek.

Zmiana inwestora w trybie art. 40 pr.bud. nie jest środkiem, który mógłby prowadzić do ponownej oceny bądź wzruszenia pozwolenia na budowę (wyrok WSA w Warszawie z 20 września 2005 r., VII SA/Wa 112/05, CBOSA). Jeżeli jednak w toku postępowania w sprawie przeniesienia pozwolenia na budowę wyjdzie na jaw, że pozwolenie to wygasło na skutek nierozpoczęcia budowy przed upływem trzech lat od dnia, w którym decyzja ta stała się ostateczna, lub przerwania budowy na czas dłuższy niż trzy lata (art. 37 ust. 1 pr.bud.), organ umorzy postępowanie w sprawie przeniesienia decyzji o pozwoleniu na budowę jako bezprzedmiotowe w rozumieniu art. 105 § 1 k.p.a. Utrata mocy prawnej decyzji sprawia, że nie może być ona przedmiotem obrotu prawnego, a zatem nie może być przeniesiona (na temat bezprzedmiotowości jako przesłanki umorzenia postępowania w sprawach budowlanych zob. komentarz do art. 32 ust. 4a). Merytoryczne rozstrzygnięcie na podstawie art. 40 ust. 1 pr.bud. ma zatem miejsce tylko wówczas, gdy decyzja o pozwoleniu na budowę obowiązuje w dacie wydania decyzji o jej przeniesieniu.

Warte odnotowania jest również stanowisko wyrażone w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 6 grudnia 2001 r., II SA/Kr 76/98, LexisNexis nr 358291 (MoP 2002, nr 19, s. 867), zgodnie z którym zarządca nieruchomości wyznaczony na podstawie art. 203 k.c. nie jest uprawniony do prowadzenia w imieniu własnym robót budowlanych w budynku na tej nieruchomości, a objętych pozwoleniem na budowę udzielonym wcześniej jednemu z jej współwłaścicieli. Roboty takie mogą być prowadzone przez zarządcę po uzyskaniu decyzji przewidzianej art. 40, orzekającej o przeniesieniu na zarządcę wcześniej wydanego współwłaścicielowi pozwolenia na budowę.

Z kolei w wyroku z 5 października 2011 r., II SA/Gd 218/2011, LexisNexis nr 4306249 (CBOSA) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku wyraził pogląd, że zarządca nieruchomości ustanowiony na podstawie art. 931 § 2 k.p.c. nie jest uprawniony do wyrażenia zgody na przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę wydanej na rzecz podmiotu, któremu w trybie powyższego przepisu odjęto zarząd nad tą nieruchomością. W ocenie sądu osobisty (nie tylko rzeczowy) charakter decyzji o pozwoleniu na budowę sprzeciwia się przyjęciu, że zarządca nieruchomości mógłby w miejsce inwestora będącego jednocześnie właścicielem nieruchomości, któremu odjęto zarząd, dysponować decyzją o pozwoleniu na budowę i wyrażać zgodę na jej przeniesienie. Z tych samych względów nie można uznać, że zarządca nieruchomości jest w ramach swoich uprawnień określonych w art. 935 § 1 k.p.c. uprawniony do wykonywania robót budowlanych objętych decyzją o pozwoleniu na budowę wydaną na rzecz dłużnika jako inwestora. Zdaniem sądu zarządca mógłby prowadzić roboty budowlane na zajętej nieruchomości, ale po uzyskaniu zgody sądu (art. 935 § 3 k.p.c.) i po uzyskaniu decyzji przewidzianej w art. 40 pr.bud.

Inaczej rzecz się ma w przypadku kontynuowania inwestycji budowlanej przez syndyka. Zgodnie z art. 144 ustawy z 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze (tekst jedn. Dz. U. z 2012 r. poz. 1112 ze zm.), jeżeli ogłoszono upadłość obejmującą likwidację majątku upadłego, postępowania sądowe i administracyjne dotyczące masy upadłości mogą być wszczęte i dalej prowadzone jedynie przez syndyka lub przeciwko niemu. Postępowania te syndyk prowadzi na rzecz upadłego, lecz w imieniu własnym. W przypadku ogłoszenia upadłości inwestora syndyk będzie mógł przenieść na nabywcę nieruchomości decyzję o pozwoleniu na budowę. Przepisy wprost nie regulują tej kwestii, ale wydaje się, że nie ma konieczności przeniesienia decyzji o pozwoleniu na budowę na syndyka, aby mógł on kontynuować przedsięwzięcie. Skoro syndyk bierze udział w postępowaniu, to tym bardziej może realizować budowę jako inwestor w oparciu o decyzję, która w nim zapadła (J. Wszołek, Sukcesja administracyjnoprawna w procesie inwestycyjnym – wybrane zagadnienia praktyczne, MoP 2013, nr 22, s. 1254).

Art. 40 ust. 3, obowiązujący w Prawie budowlanym od 11 lipca 2003 r., stanowi wyraz aprobaty ustawodawcy dla wyrażanego wcześniej w orzecznictwie stanowiska, że zmiana osoby inwestora nie narusza prawem chronionych interesów właścicieli sąsiednich działek ani tym interesom nie zagraża. Zmiana inwestora w trybie art. 40 nie jest bowiem środkiem, który mógłby prowadzić do ponownej oceny pozwolenia na budowę. Jest to wyłącznie zmiana adresata decyzji o pozwoleniu na budowę, której organ administracji nie może odmówić, jeśli spełnione są warunki określone tym przepisem.

Aktualność zachowuje pogląd wyrażony w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 10 kwietnia 2002 r., II SA/Gd 420/2001, LexisNexis nr 361969 (ONSA 2003, nr 2, poz. 79), że przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę (decyzji o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych) w sytuacji, gdy jej adresatem było kilku inwestorów lub gdy ma być ona przeniesiona na rzecz kilku osób, dopuszczalne jest wyłącznie w jednym postępowaniu administracyjnym z udziałem wszystkich dotychczasowych i wszystkich nowych inwestorów. Wynika to z konieczności jednoznacznego rozstrzygnięcia kwestii, czy osoby, na rzecz których przenoszona jest decyzja o pozwoleniu na budowę, przyjmują wszystkie warunki zawarte w tej decyzji oraz mają prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane.

J. Wszołek zarzucił jednak temu stanowisku pewną niekonsekwencję. Według tego autora, skoro dopuszcza się przeniesienie jedynie części uprawnień z decyzji na jeden podmiot, to niekonsekwentne jest wymaganie prowadzenia postępowania łącznie, jeżeli dwa podmioty będą nabywać uprawnienia. Skoro do nabycia części praw z decyzji może dochodzić kolejno w odstępie czasowym (najpierw inwestor A przejmie część dotyczącą obiektu A, a następnie, po roku, inwestor B przejmie część dotyczącą obiektu B), to wydaje się, że nie ma podstaw do łącznego udziału w postępowaniu w sytuacji, gdy części praw z decyzji są przenoszone na różne podmioty w tym samym czasie (J. Wszołek, Sukcesja administracyjnoprawna w procesie inwestycyjnym – wybrane zagadnienia praktyczne, MoP 2013, nr 22, s. 1256).

Jeżeli przejście praw i obowiązków wynikających z decyzji zatwierdzającej projekt budowlany i udzielającej pozwolenia na budowę nastąpiło po zakończeniu postępowania administracyjnego, to oczywiste jest, że podmiot, na który decyzja ta została przeniesiona, powinien brać udział w postępowaniu sądowoadministracyjnym, w miejsce dotychczasowej strony. Toczące się postępowanie sądowe w żaden sposób nie będzie dotyczyć interesu prawnego dotychczasowego inwestora, natomiast jego wynik będzie mieć wpływ na prawa i obowiązki podmiotu, na który została przeniesiona decyzja. Doręczenie zaskarżonego wyroku wraz z uzasadnieniem poprzednikowi prawnemu odnosi skutek prawny również w stosunku do następcy prawnego. Z datą doręczenia odpisu wyroku z uzasadnieniem podmiotowi, któremu sąd pierwszej instancji przyznał przymiot strony, otwiera się dla jego następcy prawnego 30-dniowy termin, o którym mowa w art. 177 § 1 p.p.s.a., to jest termin do złożenia skargi kasacyjnej. Bez znaczenia przy tym pozostaje, w jakiej dacie skarżący kasacyjnie powziął wiadomość o wydaniu wyroku (wyrok NSA z 21 czerwca 2013 r., II OSK 505/2012, Lexis.pl nr 7258732).

Źródło: legalis

Opublikowano

Jaką formę spółki wybrać? Porównanie

jaką spółkę wybrać

Jaką formę spółki wybrać? Porównanie

Stan faktyczny: Wraz z kolegą rozpoczęliśmy inwestycję polegającą na wybudowaniu małego osiedla domków szeregowych. Grunt naleleży do kolegi, natomiast ja prowadząc firmę budowlaną w formie sp zoo, wniosłem wkład w postaci wybudowania za moje środki( materiały, robocizna) domów. Teraz przyszedł czas na to aby to przedsięwzięcie jakoś zformalizować, aby założyć na tą okoliczność jakąś spółkę.

Przedłożone dokumenty: brak

Akty prawne:

(Dz.U. 2000 nr 94 poz. 1037) Ustawa z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych („ksh”).
(Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93) Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny („kc”)

Zadane pytania:

w jakiej formie najlepiej założyć spółkę oraz jak rozwiązać ewentualnie kwestię naszych wkładów( aby za nie np nabyć udziały). Czy spółka z o.o. byłaby tutaj najlepszym rozwiązaniem, a może komandytowa, a mkże w ogóle jakaś osobowa spółka lub s.c.

Gdy wspólne przedsiębiorstwo chcą prowadzić dwie osoby lub więcej, należy zawiązać spółke. W tym przypadku należy rozważyć spółkę cywilną albo spółki z ksh tj. albo spółki osobowe (jawna, partnerska, komandytowa i komadytowo-akcyjna), albo handlowe (spółka z ograniczoną odpowiedzialnością oraz akcyjna). Należy wskazać, że spółki handlowe sprawdzą się bardziej przy dużych przedsięwzięciach, nie tylko z uwagi na konieczność zaangażowania większego kapitału, ale też dlatego, że obowiązują w nich dużo bardziej rozwinięte struktury organizacyjno-prawne.

Jaką formę spółki wybrać? Porównanie

Poniżej omawiam każdą ze struktur.

Spółka cywilna

W przypadku spółki cywilnej potrzebna jest umowa. Powinna być ona zawarta na piśmie. Spółka cywilna nie posiada firmy, bo nie jest przedsiębiorcą. Przedsiębiorcami są jedynie jej wspólnicy.
Z art. 860 kc wynika, że przez umowę spółki wspólnicy zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego przez działanie w sposób oznaczony, w szczególności przez wniesienie wkładów. Wkład wspólnika może polegać na wniesieniu do spółki własności lub innych praw albo na świadczeniu usług.
Jeśli chodzi o odpowiedzialność za zobowiązania spółki, to wspólnicy ponoszą ją solidarnie.
Spółka cywilna jest prostą formą organizacji działalności gospodarczej, funkcjonującą w ramach przepisów kc. Nie ma osobowości prawnej. Oznacza to, że podatek dochodowy naliczany jest w oparciu o ustawę o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT). Mogą ją założyć zarówno osoby fizyczne, jak i istniejące już podmioty gospodarcze.
Zaletą tego rodzaju działalności jest to, że każdy wspólnik może wnieść ze sobą własny kapitał, własną pracę na rzecz firmy i swoje unikalne umiejętności. Wadą, że trzeba liczyć się ze współodpowiedzialnością karną za poczynania wspólnika. Wierzyciel ma bowiem prawo wyboru, czy dla zaspokojenia swoich zobowiązań sięgnie do majątku spółki, czy też do indywidualnego majątku wspólnika. Może on także sięgnąć jednocześnie i do majątku spółki, i do indywidualnych majątków przedsiębiorców.

Do najistotniejszych aspektów prawnych, wpływających na funkcjonowanie spółki cywilnej, należy również fakt, że każdy wspólnik jest uprawniony i zobowiązany do prowadzenia spraw spółki – może też bez uprzedniej uchwały wspólników wykonać czynność nagłą, której zaniechanie mogłoby narazić spółkę na niepowetowane straty, dla spółki cywilnej dostępne są wszystkie formy opodatkowania VAT – oznacza to, że jej księgowość może być prowadzona w najprostszej formie, dzięki temu nie jest ona tak kosztowna, spółkę cywilną, na podstawie sporządzonej między wspólnikami umowy, rejestruje się w urzędzie gminy lub miasta – nie ma zatem kosztów notarialnych, jednak rejestracji musi dokonać każdy wspólnik z osobna, zgodnie z art. 26 pkt. 4 ksh, spółkę cywilną należy przekształcić w spółkę jawną, gdy przychody netto, w każdym z dwóch ostatnich lat obrotowych, osiągnęły wartość 1.200.000 EURO.

Jaką formę spółki wybrać? Porównanie

Spółka jawna

Spółka jawna to taka, która prowadzi przedsiębiorstwo pod własną firmą. Umowa spółki powinna być – pod rygorem nieważności – zawarta na piśmie. Spółka powstaje z chwilą wpisu do rejestru.
Każdy wspólnik ma prawo reprezentować spółkę. Dotyczy to wszystkich czynności sądowych i pozasądowych. Co istotne, prawa reprezentowania spółki nie można ograniczyć ze skutkiem wobec osób trzecich. Pozbawienie wspólnika prawa reprezentowania spółki może nastąpić wyłącznie z ważnych powodów na mocy prawomocnego orzeczenia sądu.
Co się tyczy odpowiedzialności, to każdy wspólnik odpowiada za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem solidarnie z pozostałymi wspólnikami oraz ze spółką. Wierzyciel spółki może prowadzić egzekucję z majątku wspólnika w przypadku, gdy egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna (tzw. subsydiarna odpowiedzialność wspólnika). Nie stanowi to przeszkody do wniesienia powództwa przeciwko wspólnikowi, zanim egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna. I tu jeszcze ważna uwaga dla osób, które zdecydują się przystąpić do istniejącej już spółki jawnej. Odpowiadają one również za zobowiązania spółki powstałe przed dniem swojego przystąpienia.

Spółka jawna pod wieloma względami przypomina spółkę cywilną. Ona również nie posiada formy prawnej i tworzona jest, z reguły, przez niewielką liczbę wspólników, darzących się wzajemnym zaufaniem i wnoszących własny kapitał. Natomiast to, co ją odróżnia, to fakt, że regulują ją przepisy ksh a nie kc, jak ma to miejsce w przypadku spółki cywilnej. Wymaga także ujawnienia w nazwie firmy chociaż jednego nazwiska współwłaściciela spółki. Ponadto, umowa spółki jawnej musi być zawarta w formie pisemnej pod rygorem jej nieważności. Następnie konieczna jest jej rejestracja w Krajowym Rejestrze Sądowym. Prawo do reprezentowania spółki mają wszyscy jej wspólnicy. Jednak istnieje możliwość wyboru osób uprawnionych do jej reprezentowania, poprzez stosowne zapisy w umowie spółki jawnej. Innymi słowy mówiąc, wspólnicy mają prawo wybrać miedzy sobą jedną lub więcej osób, które będą mogły reprezentować ich spółkę. Natomiast pozbawienie jednego ze wspólników prawa do reprezentowania (gdy wcześniej miał on prawo do reprezentowania spółki) może nastąpić tylko i wyłącznie na mocy prawomocnego orzeczenia sądowego

Jaką formę spółki wybrać? Porównanie

Jej konkurencyjność w stosunku do spółki cywilnej polega na tym, że w spółce jawnej ograniczona jest odpowiedzialność majątkowa wspólników. Wierzyciel ma prawo sięgnąć po mienie jednego ze współwłaścicieli dopiero wtedy, gdy niemożliwa będzie egzekucja z majątku spółki.
To specyficzna forma działalności gospodarczej służąca wyłącznie do wykonywania wolnych zawodów. Założyć ją mogą tylko osoby fizyczne, nieposiadające działalności gospodarczej, np. lekarze, adwokaci, architekci. Podobnie jak w przypadku spółki jawnej reguluje ją Kodeks spółek handlowych. Jednak, w przeciwieństwie do poprzednich spółek, jej współwłaściciele odpowiadają osobiście i solidarnie całym swoim majątkiem tylko za zobowiązania spółki niezwiązane z wykonywaniem wolnego zawodu. Dana została także możliwość powołania zarządu spółki, choć ten przywilej dotyczył tylko spółek kapitałowych.

Spółki partnerskiej w tym przypadku nie omawiam, gdyż przewidziana jest ona dla wspólników wykonujących wolne zawody.

Spółka komandytowa

Przedsiębiorcy mogą również zdecydować się na utworzenie spółki komandytowej. Jest to spółka osobowa mająca na celu prowadzenie przedsiębiorstwa pod własną firmą, w której wobec wierzycieli za zobowiązania spółki co najmniej jeden wspólnik odpowiada bez ograniczenia (komplementariusz), a odpowiedzialność co najmniej jednego wspólnika (komandytariusza) jest ograniczona.
W przypadku spółki komandytowej umowa powinna być zawarta w formie aktu notarialnego.

To korzystna forma współdziałania jednostek o zróżnicowanym kapitale, umożliwiająca wspólnikom dogodne ukształtowanie odpowiedzialności za zobowiązania spółki oraz za prowadzenie jej spraw. Obowiązuje ją ten sam proces rejestracyjny, co w przypadku wszystkich spółek prawa handlowego. Największą jej zaletą jest ograniczona odpowiedzialność wspólników za zobowiązania finansowe spółki. Odpowiadają oni wyłącznie do kwoty ustalonej w umowie zawartej pomiędzy nimi. Natomiast największą jej wadą jest konieczność prowadzenia kosztownej, pełnej księgowości.

Najważniejsze zalety spółki komandytowej to:

1. Jednokrotne opodatkowanie zysków spółki, w przeciwieństwie do spółki z o.o. lub akcyjnej.
2. Możliwość wyboru przez wspólników w spółce, będących osobami fizycznymi, opodatkowania dochodów ze spółki stawką liniową 19%.
3. Ograniczenie odpowiedzialności wspólników – komandytariuszy do wysokości sumy komandytowej, a w przypadku wniesienia przez nich wkładów co najmniej w równych wysokości sumy komandytowej całkowite wyłączenie ich odpowiedzialności osobistej.
4. Możliwość uczynienia komplementariuszem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej w celu wyeliminowania osobistej odpowiedzialności osób fizycznych.
5. Elastyczność konstrukcji – bardzo szerokie możliwości modyfikowania postanowień ustawowych.
6. Elastyczność dysponowania zyskiem spółki, w tym możliwość podjęcia uchwał o wypłacie zaliczek na poczet zysku w czasie trwania roku obrotowego.
7. Brak zależności pomiędzy wysokością wniesionego wkładu a wysokością udziału w zysku i kwocie likwidacyjnej.
8. Brak wymogu minimalnego kapitału zakładowego.
9. Możliwość bieżącego rozliczania przez wspólników dochodów i strat spółki ze stratami i dochodami z innych przedsięwzięć gospodarczych.
10. Możliwość dokonania podziału ról w spółce – na wspólników prowadzących sprawy spółki (komplementariuszy) i wspólników nadzorujących (komandytariuszy).

Spółka komandytowo – akcyjna

Ostatnim rodzajem spółki osobowej jest komandytowo-akcyjna. Jest to spółka osobowa mająca na celu prowadzenie przedsiębiorstwa pod własną firmą, w której wobec wierzycieli za zobowiązania spółki co najmniej jeden wspólnik odpowiada bez ograniczenia (komplementariusz), a co najmniej jeden wspólnik jest akcjonariuszem. Przepisy określają też wymagania dotyczące kapitału zakładowego takiej spółki. Powinien on wynosić co najmniej 50 000 zł.

 

Jaką formę spółki wybrać? PorównanieSpółka z o.o.

Wśród spółek kapitałowych bardziej popularna jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Kodeks spółek handlowych mówi, że może być ona utworzona przez jedną albo więcej osób w każdym celu prawnie dopuszczalnym, chyba że ustawa stanowi inaczej. Wspólnicy są zobowiązani jedynie do świadczeń określonych w umowie spółki. Nie odpowiadają za zobowiązania spółki (ponosi ją zarząd). Kapitał zakładowy spółki powinien wynosić co najmniej 5000 zł a wartość nominalna udziału nie może być niższa niż 50 zł.
Do powstania spółki z o.o. wymaga się nie tylko zawarcia umowy, ale również wniesienia przez wspólników wkładów na pokrycie całego kapitału zakładowego (a w razie objęcia udziału za cenę wyższą od wartości nominalnej także wniesienia nadwyżki), powołania zarządu, ustanowienia rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej (jeżeli wymaga tego ustawa lub umowa spółki), wpisu do rejestru. Sprawy spółki prowadzi i reprezentuje ją zarząd.
Do rozstrzygnięcia jest też kwestia czy udziałowcem ewentualnie powinna być obecna moja sp zoo, czy też lepiej zrobić to na zasadzie takiej, że ja jako osoba fizyczna będę udziałowcem.

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest jedną z najpopularniejszych i najchętniej wybieranych przez przedsiębiorców form spółki handlowej w Polce. Szczególną popularnością cieszy się wśród przedsiębiorców dążących do realizacji przedsięwzięć gospodarczych o większym rozmiarze. Jest to niewątpliwie uzasadnione uniwersalnym – z prawnego i ekonomicznego punktu widzenia – charakterem tego rodzaju spółki.
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest spółką kapitałową, która może być utworzona w każdym prawnie dopuszczalnym celu, a zatem nie tylko w celu gospodarczym. To spółka mająca stały kapitał zakładowy, który powinien wynosić co najmniej 5 tys. złotych.
Kapitał zakładowy spółki dzieli się na przysługujące wspólnikom udziały o równej albo nierównej wartości nominalnej. Status spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jako spółki kapitałowej implikuje posiadanie przez nią takich cech, charakterystycznych dla tej grupy spółek, jak osobowość prawna, czy też możliwość utworzenia i funkcjonowania spółki wyłącznie przez jednego wspólnika.

Wady spółki z ograniczoną odpowiedzialnością:

Proces założenia spółki z o.o. składa się z kliku etapów: zawarcia umowy spółki z o.o. (przed notariuszem lub przez Internet), wniesienia przez wspólników wymaganych wkładów na pokrycie kapitału zakładowego sp. z o.o. (minimum 5.000 zł), ustanowienia organów spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, rejestracji spółki z o.o. w rejestrze przedsiębiorców (KRS), a ewentualnie także otwarcia firmowego rachunku bankowego, zgłoszenia spółki z o.o. jako płatnika składek ZUS czy też rejestracji jako podatnika VAT/VAT-EU. Dopiero po przejściu wszystkich tych kroków spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest w pełni gotowa do prowadzenia działalności gospodarczej.

Nie tylko samo zawarcie umowy spółki z o.o., ale także każda jej zmiana wymaga formy aktu notarialnego. Wyjątek stanowi zawarcie umowy sp. z o.o. przez Internet – jednak każda zmiana umowy spółki zawartej w tej formie wymaga już – na chwilę obecną – wizyty u notariusza.

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest płatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych (CIT). Dodatkowo jeżeli udziałowcy czerpią ze spółki dochody w formie dywidend wówczas podlegają one ponadto opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych (PIT).

Pełna księgowość to rozbudowany, precyzyjny, skomplikowany i dokładnie sformalizowany system ewidencji zdarzeń gospodarczych. Służy on do kontroli, analizy i generowania informacji na temat sytuacji finansowej przedsiębiorcy w danym momencie lub na przestrzeni jakiegoś okresu. Co do zasady spółki z o.o. mają obowiązek prowadzenia pełnej księgowości. Jednakże w niektórych przypadkach przepisy pozawalają, aby „mniejsze” spółki z ograniczoną odpowiedzialnością prowadziły tzw. „uproszczoną księgowość”.

Jaką formę spółki wybrać? Porównanie

Co roku do sądu rejestrowego (oraz do Urzędu Skarbowego) należy złożyć sprawozdanie finansowe wraz z opinią biegłego rewidenta, a także sprawozdanie z działalności spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Zalety spółki z ograniczoną odpowiedzialnością:

Założenie sp. z o.o. wiąże się jedynie z kosztami związanymi ze spisaniem umowy spółki w formie aktu notarialnego, rejestracją spółki w rejestrze przedsiębiorców KRS i z wniesieniem wkładu (minimum 5.000 zł). Koszty te ulegają zmniejszeniu przy rejestracji spółki z o.o. przez Internet, gdzie unikamy kosztów notarialnych.

Numery NIP i REGON nadawane są spółce z ograniczoną odpowiedzialnością automatycznie przez sąd w kilka dni po jej rejestracji w KRS.

Od niedawna istnieje bardzo uproszczona procedura założenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za pomocą systemu teleinformatycznego. Nadaje się ona jednak tylko dla spółek o standardowych postanowieniach umowy spółki.

Minimalny kapitał wymagany do założenia spółki z o.o. wynosi 5.000 zł. Tworzą go udziały wniesione przez poszczególnych udziałowców. Udziały mogą, ale nie muszą być równe, a minimalna wartość jednego udziału nie może być niższa niż 50 zł.

Odpowiedzialność wspólników ograniczona jest tylko do wielkości wniesionych wkładów. Oznacza to w praktyce, że wspólnicy nie muszą spłacać długów spółki z o.o.

Jednoosobowa spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest wyjątkiem od reguły, że spółka składa się z co najmniej dwóch wspólników. Wyjątek ten ma uzasadnienie w odniesieniu tylko do spółek kapitałowych, które stanowią połączenie kapitału, a nie indywidualnych cech wspólników. Wprowadzenie tego wyjątku miało na celu umożliwienie przedsiębiorcom, podejmującym działalność na większą skalę, indywidualne prowadzenie własnego przedsiębiorstwa w formie pozwalającej na ograniczenie ryzyka gospodarczego, a także na płacenie niższych podatków.

Sp. z o.o. jest popularną spółką kapitałową, którą może utworzyć jeden lub więcej podmiotów. Tak samo jak w przypadku poprzednio wymienionych form gospodarczych, reguluje ją ten sam Kodeks spółek handlowych. Na tym kończy się jednak jej podobieństwo do wyżej opisanych spółek. Przede wszystkim, za zobowiązania finansowe spółki nie odpowiadają jej współwłaściciele, a wierzyciel ma prawo dokonać egzekucji jedynie z majątku spółki i to tylko do wysokości kapitału zakładowego, określonego umową. Różni się także umowa między wspólnikami, która musi być sporządzona w formie aktu notarialnego. To z kolei oznacza znacznie wyższe koszty jej tworzenia. Ponadto, aby ją zgłosić do Krajowego Rejestru Sądowego, potrzebny jest kapitał zakładowy w wysokości nie mniejszej niż 5 000 złotych. Najistotniejszy pozostaje jednak fakt, iż Sp. z o.o. jest osobą prawną, a to w konsekwencji wiąże się z koniecznością prowadzenia kosztownej, pełnej księgowości.

 

Jaką formę spółki wybrać? Porównanie

Źródło: Legalis

Opublikowano

Co zrobić, gdy operator komórkowy nie uznał wypowiedzenia umowy?

abonament komórkowy

Wypowiedzenie abonamentu komórkowego

Stan faktyczny: moja umowa z operatorem kmórkowym skonczyła się w 2017 roku.
Do maja 2018 korzystałam z abonamentu bez podpisywania  dalszej umowy.
W lipcu 2018 wypowiedziałam usługi opłacając rachunki i przesłałam pismo drogą mailową.
Do dzisiaj operator przesyła mi rachunki mówiąc, że wypowiedziałam usługi nieprawidłowo.
Powinnam to zrobic listem poleconym.
W umowie jest tylko o pisemnym wypowiedzeniu umowy.

Przedłożone dokumenty: brak

Akty prawne:

Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (j.t. Dz. U. z 2014 r., poz. 121)

Jak stwierdza art. 60 Kodeksu cywilnego, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej (oświadczenie woli). Zatem informacja e-mail została wprost w przepisach prawa dopuszczona jako jedna z form oświadczenia woli.
 
W orzecznictwie zwrócono uwagę, że oświadczenie woli zostaje złożone z chwilą jego przejścia do systemu informatycznego prowadzonego i kontrolowanego przez odbiorcę, tj. w momencie przyjęcia oświadczenia przez serwer odbiorcy i zarejestrowania na nim odpowiednich danych (por. postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 10 grudnia 2003 r., V CZ 127/2003).
 
Oświadczenia woli mogą być składane także przy pomocy gestu czy w sposób dorozumiany. Przykładem może być podniesienie ręki na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej lub milczenie, kiedy prowadzący zebranie pyta, czy ktoś jest przeciwny lub wstrzymuje się od głosu.
 
Zwrócić jednak trzeba uwagę na wyjątki. Przepisy prawa wprost je stwierdzają. Na przykład art. 23 ust. 3 oraz art. 32 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz. U. 2000 r. Nr 80, poz. 903) wyraźnie wskazują formę pisemną jako właściwą do złożenia oświadczenia o zwołaniu zebrania wspólnoty mieszkaniowej, czy podjęciu uchwały w drodze indywidualnego zbierania głosów. Forma e-mail nie jest tu wystarczająca.
 
Zgodnie z art. 61 Kodeksu cywilnego jeśli oświadczenie woli ma być złożone innej osobie, to jest ono złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Sąd Najwyższy wypowiedział się, że nieodbieranie listu poleconego nie stanowi przesłanki uznania, iż zarządca nie mógł zapoznać się z jego treścią.
 
W wyroku Sądu Najwyższego – Izba Cwilna z dnia 20 stycznia 2004 r. (II CK 358/2002) stwierdza się wprost, że z treści art. 61 Kodeksu cywilnego wynika, iż w sprawie składania oświadczenia woli Kodeks cywilny przyjął teorię doręczenia. Według niej dla przyjęcia, iż oświadczenie woli zostało złożone innej osobie, ważna jest chwila dojścia treści tego oświadczenia do wiadomości tej osoby, a w wypadku składania oświadczenia publicznie – chwila jego publicznego złożenia.
 
Ze względu na interes i bezpieczeństwo obrotu oraz ułatwienia dowodowe domniemywa się, że adresat zapoznał się z treścią oświadczenia, gdy doszło do niego w taki sposób, iż powzięcie o nim wiadomości stało się możliwe.
 
Sąd Najwyższy podkreśla, że na składającym oświadczenie woli spoczywa ciężar dowodu, że doszło ono do adresata w sposób umożliwiający mu – według zasad doświadczenia życiowego – zapoznanie się z jego treścią.
 
Jeśli więc oświadczenie zostało posłane adresatowi e-mailem albo innym sposobem porozumiewania się na odległość, składający powinien wykazać np. za pomocą dowodu nadania lub potwierdzenia odbioru odbioru, że e-mail został adresatowi doręczony.
 
Zgodnie z Wyrokiem Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 16 maja 2003 r. (I CKN 384/2001 LexPolonica nr 1396050): „Złożenie oświadczenia woli wyrażonego w postaci elektronicznej – w rozumieniu art. 61 § 2 K.c. – polega na tym, że oświadczenie jest prawidłowo wprowadzone do urządzenia elektronicznego (komputera) nadawcy i przekazane przez Internet za pomocą narzędzi programowych umożliwiających indywidualne wysyłanie i odbieranie danych na odległość, trafia do operatora usług telekomunikacyjnych (serwera dostawy usług internetowych) i od razu jest dostępne dla adresata oświadczenia – posiadacza tzw. elektronicznej skrzynki pocztowej”.

Przewidziana w art. 61 K.c. możliwość prawnie skutecznego składania oświadczeń woli w postaci elektronicznej podlega z natury rzeczy podwójnemu ograniczeniu. Ograniczenia te wynikają z jednej strony z przyczyn natury czysto technicznej, dotyczących dysponowania przez nadawcę i odbiorcę odpowiednim urządzeniem teleinformatycznym i współpracującymi z nimi narzędziami programowymi, umożliwiającymi indywidualne porozumiewanie się na odległość, a tym samym zapoznanie się przez adresata z treścią złożonego oświadczenia. Z drugiej strony ograniczenie może wynikać z braku zgody adresata na posługiwanie się środkami komunikacji elektronicznej przy dokonywaniu czynności prawnych.
 
Przepisy K.c. pozwalają na składanie oświadczeń woli, np. odstąpienia od umowy drogą elektroniczną. Jednak z drugiej strony K.c. przewiduje swobodę treści umów cywilnoprawnych i dowolne kształtowanie stosunków.

Dnia 8 września 2016 roku weszła w życie nowelizacja Kodeksu cywilnego oraz Kodeksu postępowania cywilnego i niektórych innych ustaw, która przyczyniła się do cyfryzacji przepisów prawa cywilnego, usprawniając postępowanie cywilne.
Nowelizacja wprowadziła do Kodeksu cywilnego definicję dokumentu –
zgodnie z art. 77 zn 3 K.c.,
dokumentem jest każdy nośnik informacji umożliwiający zapoznanie się z jej treścią. Oznacza to, że wiadomość e-mail, sms czy mms, ale także nagranie audio lub wideo (nadające się do zapisania i odtworzenia)
może stanowić dokument w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego.

W umowie nie została Pani ograniczona co do tego uprawnienia. W tej chwili należy przesłać pismo do operatora powołując się na wskazane argumenty.

Wypowiedzenie abonamentu komórkowego

Opublikowano

Zwolnienie dyscyplinarne. Jakie prawa ma pracownik?

zwolenienie dyscyplinarneumowa o pracę

Zwolnienie dyscyplinarne. Jakie prawa ma pracownik?

Akty prawne:

1. Dz.U. 1974 nr 24 poz. 141, Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy („kodeks pracy”, „K.p.”)

Dnia X nie pojawiłam się w pracy. Dwa dni wcześniej rozmawiałam z kolegą z pracy odnośnie zastępstwa. Zgodził się za mnie przyjść i poinformować o tym pracodawcę. Nie zrobił tego   i mnie również o takim przebiegu sprawy nie zawiadomił. Jednak do pracy za mnie przyszedł. Pracodawca obwinił mnie za całą sytuację i w związku z nieusprawiedliwioną nieobecnością w pracy wymierzył mi karę upomnienia a następnie z tego samego powodu i w tym samym dniu wręczył wypowiedzenie.

W niniejszej sytuacji zastosowanie ma art. 52 K.p., który przewiduje rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia przez pracodawcę z winy pracownika. Wspomniany przepis zawiera katalog przyczyn, które mogą uzasadniać rozwiązanie stosunku pracy w trybie natychmiastowym z winy pracownika, potocznie zwane zwolnieniem dyscyplinarnym. Katalog ten jest zamknięty i nie może być ani zmieniany, ani rozszerzany. Nie są zatem dopuszczalne klauzule umowne rozszerzające go.

By w ogóle zachowanie pracownika uzasadniało rozwiązanie umowy, musi nosić znamiona „ciężkości”: w sensie podmiotowym – czyli trzeba wykazać w toku procesu winę umyślną – rażące niedbalstwo pracownika (element subiektywny); w sensie przedmiotowym, czyli zagrożenie dla jakichś istotnych interesów pracodawcy, niekoniecznie majątkowych, choć tak jest najczęściej, zakłócenie dyscypliny pracy, stworzenie jakiegoś zagrożenia dla życia, zdrowia ludzkiego.

Obydwie przesłanki kwalifikacyjne – subiektywna i obiektywna, czyli i wina i zagrożenie interesów pracodawcy, muszą wystąpić łącznie.

Pracodawca, dokonując rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika, zobowiązany jest udowodnić przesłanki uzasadniające zastosowanie przedstawionej wyżej formy ustania stosunku pracy. Rozwiązanie stosunku w trybie art. 52 K.p. musi być zgodne z art. 30 K.p. i wymaga formy pisemnej oraz podania przyczyny. Ta przyczyna zakreśla kognicje sądu w razie sporu na tym tle. W postępowaniu sądowym nie można się już powoływać na inne, nawet prawdziwe i rzeczywiście ciężkie naruszenia obowiązków pracowniczych przez pracownika, jeżeli te okoliczności nie zostały wskazane w pisemnym oświadczeniu woli pracodawcy. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 03.11.1994, sygn. I TRN 77/94 stwierdził także, że taka kwalifikacja prawna nie jest dopuszczalna, bo w gruncie rzeczy to jest inny zarzut z innej podstawy faktycznej i prawnej. Na pracodawcy ciąży obowiązek zachowania miesięcznego terminu od powzięcia wiadomości o przyczynie rozwiązania umowy w tym trybie, do złożenia oświadczenia woli.

Aby pracodawca mógł zwolnić pracownika w tym trybie, to nie tylko musi mieć informacje, że pracownik dopuścił się tego rodzaju zachowania, ale ta informacja musi być sprawdzona, wiarygodna, potwierdzona. Tu można podnieść argument, że Pani nieobecność miała być zastąpiona i w takim przekonaniu Pani trwała – nie zostawiła Pani stanowiska pracy bez opieki. Dodatkowo, tak jak Pani wskazała, można rozważyć kwestię nierównego traktowania pracowników – nieusprawiedliwianych nieobecności (należy mieć na to dowody – chociażby zeznania świadków).

Istotne dla przedstawionego przez Panią stanu faktycznego są poglądy wyrażone przez Sąd Najwyższy, który wskazuje, iż „nawet jednodniowa nieusprawiedliwiona nieobecność oczywiście uzasadnia zastosowanie tego trybu rozwiązania stosunku pracy” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 04.04.2002r., sygn. akt I PKN 233/01).

W innym wyroku z 09.09.2004r., sygn. akt I PK 396/03, Sąd Najwyższy stwierdził, że pracownik nie może sam sobie samowolnie udzielić zwolnienia od pracy –przepisy Kodeksu pracy bardzo często przewidują takie zwolnienia od pracy np. w związku z opieką nad dzieckiem do lat 14-stu, czy zwolnienie z pracy na poszukiwanie pracy, w trakcie okresu wypowiedzenia – otóż termin takich zwolnień musi być uzgodniony z pracodawcą. Nie może być tak, że pracownik oświadcza pracodawcy, albo w ogóle mu nie oświadcza, że korzysta z trzech dni urlopu wypoczynkowego i przez trzy dni nie przychodzi do pracy, bo będzie to nieobecność nieusprawiedliwiona. Pracownik nie może samowolnie rozpocząć urlopu tylko za powiadomieniem pracodawcy w innym terminie niż wynika z planu urlopu. Musi uzgodnić z pracodawcą ten dzień wolny. Bywają pracodawcy, którzy nie wprowadzają planu urlopowego, w związku z czym w takich zakładach termin urlopu jest ustalany z pracodawcą i znowu, jeżeli pracownik w zakładzie, gdzie nie ma planu urlopowego chce skorzystać z urlopu, musi uzyskać zgodę pracodawcy na rozpoczęcie urlopu. Wystarczy samo złożenie takiego podania, czy wniosku.

Jednak jeżeli zdeycduje się Pani na drogę sądową, należy wykazywać, że Pani nie zwiniła. I jest to kluczowe dla sprawy. Brak winy należy podnościc wykazując, że miała Pani zastępstwo.

Możliwość zwolnienia dyscyplinarnego pracownicy jest uzależniona od tego, czy ze swojej winy nie poinformowała przełożonego o wyjściu z pracy. Jeżeli pracownica nie zawiniła, ponieważ np. przełożony wyjechał z firmy na ważne spotkanie i faktycznie nie miała się komu usprawiedliwić, nie powinna zostać zwolniona dyscyplinarnie. Proszę rozważyć te okoliczność, gdyż tego Pani nie zaznaczyła. Opuszczenie stanowiska pracy bez usprawiedliwienia należy zakwalifikować jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków względem pracodawcy. Jednak nie mniej ważny jest powód takiego zachowania oraz fakt, czy miała Pani realną możliwość poinformowania przełożonego o opuszczeniu stanowiska pracy. Znaczenie ma także sposób zabezpieczenia przez pracownicę swojego stanowiska pracy.

W przypadku rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia (zwolnienie dyscyplinarne), ma Pani 14 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę na złożenie odwołania do sądu pracy. Upływ wskazanego terminu i nie złożenie w tym czasie odwołania spowoduje, że sąd roszczenie pracownika oddali.
Jednakże, jeżeli bez własnej winy, nie złoży Pani odwołania we wskazanym powyżej terminie, sąd może przywrócić, na Pani wniosek, termin do złożenia odwołania. Uwaga – 7 dni na złożenie wniosku.

Można żądać przywrócenia do pracy bądź odszkodowania. Sąd pracy nie jest związany żądaniem i samodzielnie dokonuje oceny, które roszczenie jest w danej sprawie bardziej uzasadnione. Sąd nie uwzględni żądania o przywrócenie do pracy, jeżeli ustali, że jest to niemożliwe lub niecelowe. W przypadku, gdy sąd dojdzie do przekonania, że dalsze wykonywanie pracy jest niemożliwe lub niecelowe, może orzec o odszkodowaniu.
W przypadku pracownika, który był zatrudniony na umowę o pracę na czas określony lub na czas wykonywania określonej pracy, nie przysługuje mu roszczenie o przywrócenie do pracy, a jedynie odszkodowanie, jeżeli upłynął już termin, do którego umowa miała trwać, lub gdy przywrócenie do pracy byłoby niewskazane ze względu na krótki okres, jaki pozostał do upływu tego terminu.
Wysokość odszkodowania za niesłuszne zwolnienie dyscyplinarne zależna jest rodzaju umowy o pracę jaka była zawarta ze zwolnionym pracownikiem. Jeżeli pracownik był zatrudniony na czas nieokreślony przysługuje mu odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia, natomiast jeżeli z pracownikiem była zawarta umowa na czas określony albo na czas wykonywania określonej pracy, odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia za czas, do którego umowa miała trwać, nie więcej jednak niż za 3 miesiące.
Oprócz przywróceniem do pracy bądź odszkodowania, pracownikowi przysługuje również wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy. Wskazane uprawnienie jest jednakże uzależnione od powodzenia pierwotnego powództwa, co oznacza, że tylko w razie uwzględnienia żądania przywrócenia do pracy pracownikowi przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, nie więcej jednak niż za dwa miesiące, a gdy okres wypowiedzenia wynosił trzy miesiące – nie więcej niż za jeden miesiąc.
Odszkodowanie, jak i roszczenie o wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, przysługuje pracownikowi niezależnie od tego, czy poniósł on z tego tytułu jakąkolwiek szkodę. Wskazane świadczenia będą zatem przysługiwać pracownikowi nawet wówczas, gdy pracownik wkrótce po zwolnieniu podjął zatrudnienie u innego pracodawcy, nawet na lepiej płatnym stanowisku.
Pracownik, który został przywrócony do pracy na mocy orzeczenia sądu ma obowiązek stawić się do pracy w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu w tym zakresie. Nie zgłoszenie gotowości niezwłocznego podjęcia pracy we wskazanym terminie skutkować może odmową pracodawcy ponownego zatrudnienia pracownika, chyba że przekroczenie terminu nastąpiło z przyczyn niezależnych od pracownika.
Natomiast orzeczenie o odszkodowaniu staje się wykonalne po jego uprawomocnieniu.

Źródło: Legalis

Opublikowano

Darowizna gospodarstwa rolnego

Darowizna gospodarstwa rolnego

Darowizna gospodarstwa rolnego

Stan faktyczny: Wraz z narzeczoną dostaniemy działkę rolną w darowiźnie od wujka (brata ojca narzeczonej). Chcielibyśmy jednak aby działka była przepisana na nas obydwoje w proporcjach pół na pół. Jesteśmy świadomi, że będziemy musieli zapłacić podatek od tej darowizny jednak nie wiemy na jakich zasadach ten podatek będzie naliczony biorąc pod uwagę, że narzeczona i ja jesteśmy w różnych grupach podatkowych. Działka będzie wielkości 31 arów. Jest to grunt w I klasie gleby w województwie dolnośląskim powiecie wrocławskim gminie Żórawina.

Akty prawne:

Dz.U. 1964 Nr 16 poz. 93 Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny
Dz.U. 1983 nr 45 poz. 207 Ustawa z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn
Dz.U. 2003 nr 64 poz. 592 Ustawa z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego
Dz.U. 1991 nr 7 poz. 24 Ustawa z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników

Darowizna gospodarstwa rolnego

W przypadku gospodarstwa rolnego przekazanie go może nastąpić na podstawie umowy z następcą uregulowanej przepisami ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników (rozdział 7 ustawy, art. 84 i nast.). Umowa ta łączy w sobie cechy umowy darowizny i dożywocia, które uregulowane są w kodeksie cywilnym, ale musimy pamiętać, że przepisy dotyczące tych umów, mimo ich podobieństwa do umowy z następcą nie będą miały tutaj zastosowania. Wszystkie kwestie związane z umową z najemcą są uregulowane w wyżej wskazanej ustawie.
Zgodnie z art. 84 ustawy przez umowę z następcą rolnik będący właścicielem (współwłaścicielem) gospodarstwa rolnego zobowiązuje się przenieść na osobę młodszą od niego co najmniej o 15 lat (następcę) własność (udział we współwłasności) i posiadanie tego gospodarstwa z chwilą nabycia prawa do emerytury lub renty inwalidzkiej, jeżeli następca do tego czasu będzie pracować w tym gospodarstwie.

Przekazanie gospodarstwa z reguły odbywa się pomiędzy rodzicami, a dziećmi ale nic nie stoi na przeszkodzie aby następcą została osoba, którą nie łączy z właścicielem żaden stopień pokrewieństwa. Ponadto przekazanie gospodarstwa może nastąpić na rzecz kilku osób. Ważne tu jest jedynie, aby następca spełnił kryterium wieku, a więc był młodszy od właściciela o 15 lat i aby jego stan zdrowia pozwalał na podjęcie pracy w gospodarstwie. Nie są wymagane żadne szczególne umiejętności i kwalifikacje.

Przez „nabycie nieruchomości rolnej” należy – zgodnie z art. 2 pkt 7 ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego (zwanej dalej „ustawą”) – rozumieć przeniesienie własności nieruchomości rolnej lub nabycie własności nieruchomości rolnej w wyniku dokonania czynności prawnej lub orzeczenia sądu albo organu administracji publicznej, a także innego zdarzenia prawnego.

Ustawa o podatku od spadków i darowizn zwalnia od podatku nabycie własności lub prawa użytkowania wieczystego nieruchomości (stanowiącej w chwili nabycia gospodarstwo rolne lub jego cześć – w rozumieniu przepisów o podatku rolnym) lub jej części wraz z częściami składowymi. Nie ma tu wyjątkowo znaczenia stopień pokrewieństwa między spadkodawcą lub darczyńcą a nabywcą. Zwolnione z podatku jest także nabycie praw do wkładów w rolniczej spółdzielni produkcyjnej lub w spółdzielni kółek rolniczych w drodze spadku lub darowizny.

Możliwa jest jeszcze i taka sytuacja, że nabyta nieruchomość nie jest gospodarstwem rolnym ale wejdzie do w skład gospodarstwa rolnego będącego własnością nabywcy – wtedy też zwolnienie przysługuje.

Warunkiem tego zwolnienia jest jednak to, że gospodarstwo rolne będzie prowadzone przez nabywcę przez okres co najmniej 5 lat od dnia nabycia.

Rozumiem, że w Pana przypadku mamy do czynienia jedynie z gruntem rolnym, ale poniżej dodatkowo wskazuję co następuje.

Ze zwolnienia tego nie korzystają następujące części tej nieruchomości:
a) budynki mieszkalne,
b) budynki zajęte na cele specjalistycznego chowu i wylęgu drobiu lub specjalistycznej hodowli zwierząt wraz z urządzeniami i ze stadem hodowlanym,
c) urządzenia do prowadzenia upraw specjalnych, jak: szklarnie, inspekty, pieczarkarnie, chłodnie, przechowalnie owoców.

Jeżeli chodzi o budynki mieszkalne, to nie wszystko jest stracone. Skorzystać tu można ze zwolnienia na zasadach ogólnych. Jeśli obdarowany i darczyńca należą do tzw. zerowej grupy pokrewieństwa ( rodzice, dzieci, wnuki, pasierbowie, rodzeństwo, ojczym i macocha), jak wszystkie inne składniki majątku, takie budynki są w całości zwolnione z podatku i spadkowego, i od darowizn.

Między teściami a zięciem lub synową zwolnienie dotyczy spadku lub darowizny, ale tylko na zasadach ogólnych, określonych w art. 16 ustawy – nie wlicza się do podstawy opodatkowania ich czystej wartości do łącznej wysokości nieprzekraczającej 110 mkw. powierzchni użytkowej budynku lub lokalu.

W ramach II grupy pokrewieństwa zwolnienie dotyczy tylko spadku, a w grupie III – przejęcia w drodze dziedziczenia, zapisu, dalszego zapisu lub polecenia testamentowego przez osoby, które sprawowały opiekę nad wymagającym takiej opieki spadkodawcą, na podstawie pisemnej umowy z podpis notarialnie poświadczonym, przez co najmniej dwa lata od dnia poświadczenia podpisów przez notariusza.

Reasumując – o ile otrzymają Państwo jedynie grunty rolne, zwolnienie z podatku dotyczy Państwa obojga.

Darowizna gospodarstwa rolnego

Opublikowano

Małżeństwo zawarte pod palmami na plaży i jak je zalegalizować w Polsce

małżeństwo zawarte na wakacjach

Legalizacja małżeństwa zawartego w innym kraju

Stan faktyczny:

Czy w Polsce moge wziac drugi slub z moim mezem pomimo tego, ze jestesmy juz po jednym slubie na Mauritiusie? Czy jest to legalne?

Od czterech lat probuje zmienic nazwisko na paszporcie i nie moge poniewaz w Polsce nie chca zaakceptowac mojego aktu slubu zeby go wpisac do polskich ksiag. Potrzebne jest apostille z Maurituisu, a nie wiem dokad mam sie o to zwrocic

Przedłożone dokumenty: brak
Akty prawne:
1. Ustawa z dnia 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego

Aktualną podstawę prawną dla możliwości rejestracji w Polsce małżeństw, które nastąpiły za granicą dają przepisy ustawy z dnia 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego.Zgodnie z ww. aktem prawnym rejestracja taka może nastąpić w formie lub rejestracji w rejestrze stanu cywilnego małżeństwa, które nastąpiło poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, jeżeli w państwie małżeństwa nie jest prowadzona rejestracja stanu cywilnego(art. 99) lub transkrypcji zagranicznego dokumentu stanu cywilnego, jeżeli małżeństwo zostało zawarte za granicą i na potwierdzenie tego zdarzenia został sporządzony dokument stanu cywilnego (art. 104) lub odtworzenia, jeżeli małżeństwo miało miejsce za granicą i zostałdla potwierdzenia tego zdarzenia sporządzony w danym państwie dokument stanu cywilnego, ale uzyskanie odpisu tego dokumentu nie jest możliwe albo wiąże się z poważnymi trudnościami (art. 109).

Wniosek o dokonanie jednej z powyższych czynności może złożyć osoba, której dotyczy zdarzenie małżeństwa podlegające rejestracji, transkrypcji albo dokument podlegający odtworzeniu, lub inna osoba, która wykaże interes prawny w dokonaniu tej czynności.

Rozumiem, że w Państwa przypadku mowa jest o kazusie drugim, ewentualnie trzecim.

Mają Państwo możliwość potwierdzenia zawarcia małżeństa – jeżeli będzie to zbyt skomplikowane, małżeństwo można odtworzyć.

Legalizacja małżeństwa zawartego w innym kraju

Do wniosku należy dołączyć zagraniczny dokument stanu cywilnego, będący dowodem zdarzenia i jego rejestracji w przypadku odtworzenia – dokument potwierdzający zdarzenie za granicą lub jego uwierzytelnioną kopię wraz z tłumaczeniem tych dokumentów, dokonanym przez tłumacza przysięgłego lub konsula oraz dowodem wniesienia stosownej opłaty skarbowej za odpis zupełny wydawany po dokonaniu czynności (w przypadku transkrypcji – 50 zł, w przypadku rejestracji i odtworzenia – 39 zł).

Co do apostille – do legalizacji urzędowych dokumentów zagranicznych uprawnieni są konsulowie RP. Możliwe do stosowania są trzy rodzaje klauzul legalizacyjnych:
– pełna – potwierdzająca autentyczność podpisu, pieczęci urzędowej, a także zgodności dokumentu z prawem miejsca jego wystawienia;

– skrócona – potwierdzająca zgodność dokumentu z prawem miejsca jego wystawienia;

– potwierdzenie autentyczności podpisu i pieczęci urzędowej.

Transkrypcja aktu małżeństwa polega na wiernym i literalnym przeniesieniu treści zagranicznego dokumentu stanu cywilnego do polskiego rejestru. Po dokonanej transkrypcji kierownik urzędu stanu cywilnego wydaje odpis zupełny polskiego aktu małżeństwa, który zawiera adnotację o dokonanej transkrypcji.

Transkrypcja (rejestracja) zagranicznego dokumentu stanu cywilnego jest obowiązkowa, jeżeli obywatel polski którego dotyczy zagraniczny dokument stanu cywilnego, posiada akt stanu cywilnego potwierdzający zdarzenia wcześniejsze (np. akt urodzenia, akt wcześniejszego małżeństwa) sporządzony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i wnioskuje o dokonanie czynności z zakresu rejestracji stanu cywilnego, lub ubiega się o polski dokument tożsamości lub nadanie numeru PESEL.

Wniosek o transkrypcję aktu małżeństwa można złożyć osobiście lub poprzez pełnomocnika do kierownika urzędu stanu cywilnego w Polsce lub skorzystać z pośrednictwa konsula. Transkrypcja aktu małżeństwa jest dokonywana w związku z zawarciem małżeństwa poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej w celu umożliwienia wydania paszportu na nowe nazwisko albo w związku z pozytywnie zakończonym postępowaniem o potwierdzenie posiadania obywatelstwa polskiego.

Legalizacja małżeństwa zawartego w innym kraju

Umiejscowienie (inaczej transkrypcja) zagranicznego aktu stanu cywilnego oznacza wpisanie aktu stanu cywilnego (czyli aktu urodzenia, zgonu lub małżeństwa) do polskich ksiąg stanu cywilnego. Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 16.03.2007 r. (sygn. akt III CSK 380/06) „transkrypcja nie ma charakteru rejestracyjnego, a jest jedynie transponowaniem pod względem językowym i formalnym zagranicznego aktu stanu cywilnego na obowiązujący w Polsce język urzędowy i w obowiązującej tu formie rejestracji urodzeń, małżeństw i zgonów”.

Podstawę do dokonywania transkrypcji zagranicznych odpisów aktów stanu cywilnego stanowi art. 73 ustawy z dnia 29.09.1986 r. – Prawo o aktach stanu cywilnego.

Zgodnie z jego treścią akt stanu cywilnego sporządzony za granicą może zostać wpisany do polskich ksiąg stanu cywilnego albo na wniosek, albo z urzędu. Z komentarzy do art. 73 ust. 1 jednoznacznie wynika, że aby zagraniczny odpis aktu stanu cywilnego mógł zostaćwpisany do polskich ksiąg, musi spełnić łącznie następujące warunki: dokument musi byćtraktowany w państwie wystawienia jak dokument stanu cywilnego, obligatoryjnie wydany przez miejscowy urząd stanu cywilnego, oraz stanowić akt stanu cywilnego.

Legalizacja małżeństwa zawartego w innym kraju

Dokumenty złożone wraz z wnioskiem stanowią akta zbiorowe rejestracji stanu cywilnego i nie podlegają zwrotowi. Kierownik urzędu stanu cywilnego może wydać z akt zbiorowych dokument w formie dokumentu elektronicznego, kopii lub wydruku dokumentu elektronicznego poświadczonych za zgodność z oryginałem. Jednocześnie, na wniosek osoby, która przedkłada zagraniczny dokument stanu cywilnego, kierownik może wydać ten dokument, po uprzednim sporządzeniu kopii poświadczonej za zgodność z oryginałem, jeżeli wnioskodawca nie ma możliwości ponownego uzyskania tego dokumentu.

Jeżeli zagraniczny dokument potwierdzający zawarcie małżeństwa nie zawiera zapisu o oświadczeniu małżonków w sprawie swojego nazwiska noszonego po zawarciu małżeństwa, małżonkowie mogą złożyć takie oświadczenia w składanym wniosku o transkrypcję/odtworzenie albo w każdym czasie złożyć je do protokołu przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, który dokonał transkrypcji/odtworzenia. W tym samym trybie małżonkowie mogą złożyć oświadczenie w sprawie nazwiska dzieci zrodzonych z tego małżeństwa.

 

prawnikonline24.pl

Legalizacja małżeństwa zawartego w innym kraju